Referendum, a demokracja

Obrazek użytkownika Krzysztof J. Wojtas
Blog

Ostatnio pojawiają się teksty o demokracji i zasadach na jakich jest organizowane społeczeństwo. Wiele jest o JOW-ach, które mogłyby zmienić sposób uprawiania polityki przez posłów.

Jest wiele diagnoz i metod leczenia przejawów chorobowych, czyli błędów i wypaczeń komunizmu - ups, demokracji.

Ta sytuacja dziwi mnie o tyle, że jakoś prominentni publicyści całkowicie pomijają instytucję, która mogłaby być czynnikiem wpływu na polityczną codzienność;

REFERENDUM

Jaką sytuację mamy teraz? Ano w jakiejś istotnej sprawie może zostać zorganizowane referendum. Tyle, że zarządza je Sejm.

Jeśli jest grupa obywateli, którzy chcą odwołać się do zdania całego społeczeństwa to mogą powołać komitet referendalny i zebrać stosowną ilość podpisów.

No i sprawę rozpatrzy Sejm. Czyli kolesie wybrani w systemie partyjnym. To czy oni będą głosować za zmianą ordynacji wyborczej? A niby dlaczego?

Nawet jeśli propozycję referendalną poparłaby większość obywateli mających prawa wyborcze to i tak Sejm może pomysł odrzucić.

Wydaje się, że konieczne jest przywrócenie władztwa narodu w postaci referendum, ale takiego, które, po uzyskaniu określonej liczby podpisów - musiałoby się odbyć i mieć moc wiążącą.

Tylko tą drogą da się wprowadzić JOW.

I jeszcze. Mamy sytuację narastającego kryzysu. Nie jest wykluczone, że będą musiały zostać podjęte decyzje i działania istotnie wpływające na życie społeczeństwa. To mogą być decyzje drastyczne.

I takich decyzji nie można zostawić w ręku zdegenerowanej klasy politycznej.

Brak głosów