Globalny Śmigus - Dungus

Obrazek użytkownika Jinks
Świat
śmigus dyngus
U schyłku Świąt Wielkanocnych, stwierdzam, że Śmigusowo - Dungusowy kubeł zimnej wody na łby nie tylko europejskiej kolekcji idiotów, bo amerykańskiej również, byłby jak najbardziej wskazany, co z pewnością mogłoby odnieść pożądany efekt, a także rozpropagować nasz wspaniały, wielkanocny zwyczaj Śmigusa - Dyngusa.
Niestety mało kto pożąda otrzeźwienia światowych polityków, a już z pewnością oni sami nie zmierzają otrzeźwieć  i nie podoążają w kierunku jakiejkolwiek stabilizacji na świecie.
W ostatnim czasie Ukraina stała się zapalnym punktem tegoż świata, zdegenerowanego do szpiku kości i to zdegenerowanego przez USA i ich europejskie satelity, gdzie wszyscy pospołu próbują wmówić ludziom, że facet, to baba, baba to facet, że aborcja jest cool i że wszelkim zboczeńcom należą się takie same prawa, jak i zdrowym psychicznie, w pełni wartościowym jednostkom społecznym. Jest tego dużo więcej, ale nie skupiam się na wyliczaniu tych zwyrodnień, gdyż chcę jedynie wskazać, że wszystkie one pochodzą z cywilizowanej części świata, z Zachodu.
Niestety Polska, jako kraj bez własnej dzisiaj tożsamości, stała się poletkiem eksperymentalnym na niwie wprowadzania do życia społecznego tych wszystkich wymienionych anomalii w trybie ekspresowym, stąd też w sejmie możemy się natknąć na jakieś dziwolągi, które podczas gdy są facetami, mienią się kobietami, a mało tego, to uczą kobiety, które kobietami są w istocie, jak uprawiać seks. 
Są też w sejmie pedały, a także oddziały specjalne współczesnego świata do walki z Kościołem i tu prym wiodą takie sekty, jak PO, czy jej konfraternia w postaci bandy Palikota, czy Millera.
Cała ta kloaczna mizeria, to integralne składowe “demokracji” i “liberalizmu”, chroniona niestety prawem ustanowionym przez UE i w razie zagrożenia ze strony tzw. “homofobów”, do których z dumą się zaliczam”, a czyni mnie “homofobem” to, że nijak nie mogę zaakceptować nazywania seksem, wzajemnego grzebania sobie w miejscach, gdzie słońce nie dociera, przez dwóch facetów, jak również to, że bliżej nieokreślone monstrum zasiadające w polskim parlamencie, wg mnie nie nosi najmniejszych nawet znamion kobiety, "prawo" to przychodzi z odsieczą tęczowo - czerwonemu bractwu.
To samo "prawo"dzisiaj mniej chroni normalnego, zwykłego obywatela niźli właśnie wspomnianą wcześniej ohydę.
Owszem, pojawiają się w Europie głosy rozsądku, czego przykładem mogą być ostatnie wybory we Francji, gdzie skrajnie prawicowa partia Marine le Pen zajmuje drugą pozycję, czy też spektakularne zwycięstwo Viktora Orbana na Węgrzech i odnośnie Węgier to należy zauważyć, że w wyborach tuż za orbanowskim Fideszem uplasował się narodowy Jobbik.
Nie sądzę jednak, że już dzisiaj należy święcić tryumf z tego powodu, gdyż uważam, że Europa potrzebuje jeszcze czasu, aby przekonać się, czym są w rzeczy samej fundowane przez UE “liberalizm”, czy też “demokracja” rodem z krainy McDonalda.
To tyle słowem pochodzenia dzisiejszych dobrodziejstw, które z Europy uczyniły kontynent zasługujący na miano Sodomy i Gomory.
 
Na szczęście nie uczestniczy w tym Rosja, na szczęście Rosji zresztą.
Rosja dzisiaj posiada polityka w postaci Putina, który swoją determinacją, wydźwignął Rosję z przepaści, w którą ta wpadła po rozpadzie ZSRR i po suto zakrapianych rządach Jelcyna.
Ta właśnie Rosja dzisiaj jest dynamicznie rozwijającym się krajem, który po tym jak wyszedł z zapaści, potrafił odbudować swoją armię, odzyskać status potęgi gospodarczej i militarnej, a także wzbudzić w samych Rosjanach poczucie dumy narodowej i bez względu na to z jakim zapałem media światowe, a przede wszystkim polskie, będą dzisiejszą Rosję przedstawiać w skrajnie negatywnej postaci, to i tak nie zmieni to faktu, że to ta Rosja jest jednym z dwóch światowych mocarstw, które stoją i stać będą na przeszkodzie w dążeniu do uzyskania absolutnej hegemonii na świecie przez USA.
 
 
Wydarzenia na Ukrainie ewidentnie wskazują, że Stanom wcale nie zależy na wolności i suwerenności tego kraju, a służą one jedynie do rozpętania konfliktu zbrojnego w Europie.
Upadająca gospodarka USA, ale nie pomijajmy też tej europejskiej, potrzebuje wojny i eskalacja prowokujących Rosję zdarzeń będzie postępować bardzo szybko, co w efekcie może doprowadzić do konfliktu zbrojnego o wymiarze globalnym.
Podczas gdy dolar i jego pochodne stają się mało wartościowym papierkiem, Rosja postanawia wprowadzić do światowego krwiobiegu finansowego swoją własna walutę i to opartą na parytecie złota, próbując zwerbować do wdrożenia tego projektu takie państwa jak Chiny, Brazylia, Indie, czy też RPA.
Taka opcja dla USA jest nie do przyjęcia, gdyż w momencie pojawienia się na rynku mocnej waluty alternatywnej, amerykański dolar szybko okaże się nic niewartym skrawkiem efektu procesu przerobu celulozy.
Ja nie wiem dlaczego Polacy ulegli aż tak bardzo tej amerykańskiej propagandzie i dlaczego tak bezkrytycznie podchodzą do tego tematu, nie wykazując się przy tym wszystkim odrobiną chociaż zdrowego rozsądku.
Dlaczego nikt się nie zastanawia nad tym, że ani USA, ani NATO nie chcą nam pomóc w wyjaśnieniu zamachu pod Smoleńskiem i niech mi nikt nie mówi, że powodem jest odmowa przyjęcia takiej pomocy przez stronę polską, gdyż pan Brzeziński w sposób mocno komunikatywny informuje nas, iż zwolennicy teorii zamachu, to są ludzie chorzy psychicznie.
Łatwo można zauważyć, że tak w zasadzie, to nikt nie stara się dociec, kto stoi za zamachem na Siewiernym.
Z jednej strony mamy rosyjski raport MAK, który jest karykaturą raportów sporządzanych przy wypadkach lotniczych w innych krajach, nawet jeżeli nie doszło do zamachu, a 
z drugiej zaś strony, próbuje się forsować teorię, że na pokładzie samolotu nastąpił wybuch, co ma uwierzytelnić, że miejscem zbrodni było lotnisko Siewiernyj.
Mnie nie interesuje, czy nastąpił wybuch, czy też nie, bowiem, że to był zamach, jestem przekonany od pierwszych chwil. Interesuje mnie, kto stoi za zamachem. Kto zabił polskiego Prezydenta, Dowództwo Polskich Sił Zbrojnych oraz przedstawicieli odradzających się polskich elit.
W pierwszej chwili byłem przekonany, że dokonał tego Putin i jego służby, ale im bardziej oddalamy się od daty tej zbrodni, tym więcej nabieram przekonania, że Putin nie poszedłby na taki rympał i nomen omen świadczyć może o tym raport MAK, który jest niczym innym jak kpiną z tych, którzy ewentualnie zamachu mogli dokonać. 
Nikt o zdrowych zmysłach nie mógł sporządzić tak idiotycznego raportu, który może zostać obalony w każdej chwili i to bez większych problemów.
Jedynym, co może tłumaczyć Putina w jego irracjonalnym zachowaniu, to fakt, że on wie, iż nikt z Zachodu nie wskaże na niego palcem, jako na tego, kto dokonał zamachu.
NATO nie upomniało się o swoich generałów, którzy polegli na terenie wroga i to podczas lotu wojskowego. Wulkan na Islandii “skutecznie” zapobiegł obecności przywódców państw europejskich na pogrzebie Pary Prezydenckiej, co jednak Miedwiediewowi nie przeszkadzało przylecieć.
Brzeziński jak słyszy o zamachu pod Smoleńskiem, to dostaje furii, pomimo tego, że dzisiaj wyraża się o Putinie jako o człowieku tego najgorszego kalibru, zdolnym do wszystkiego.
Dlaczego więc niezdolnym do zamachu?
Wydaje mi się, że nigdy nie dowiemy się kto dokonał tego zamachu i dlaczego, ale moim zdaniem, istnieje wiele przesłanek ku temu, ażeby z udziału w zamachu nie wykluczać USA i Niemców.
 
Powracając jeszcze do sprawy Ukrainy, to warto zwrócić uwagę na niespotykaną aktywność Amerykanów w tym kraju. Jak nie wizyta jednego z szefów CIA, to wizyta wiceprezydenta USA. 
Proszę mi powiedzieć, po co ci panowie z taką częstotliwością odwiedzają Ukrainę?
Czy wynika to z ich umiłowania demokracji, a tym samym pokrzywdzonego narodu ukraińskiego, któremu zły Putin zabrał Krym, a który to Krym tak po prawdzie nigdy do Ukrainy nie należał? Czy naprawdę tym ludziom leży na sercu przyszłość Ukrainy?
No jeśli dowodem na to maja być wojskowe manewry w Polsce z udziałem 150 amerykańskich żołnierzy, to może i można wnioskować, że na pierwszym miejscu stoi bezpieczeństwo Ukrainy, a w tym także Polski.
Nie, nie zgubiłem zer. Do Polski na MANEWRY przybędzie stu pięćdziesięciu żołnierzy amerykańskich i doprawdy nie wiem, czemu ma służyć ta farsa.
Szkoda w tym wszystkim jest mi Ukraińców, którzy w swojej głupocie, naiwności i nieświadomości zostali uwikłani w poważny konflikt z Rosją i naiwnym ten, kto uważa, że Ukraina ma jakiekolwiek szanse na wyjście z tej konfrontacji zwycięsko.
 
W mediach pojawiły się doniesienia na temat postawy szefa niemieckiego MSZ, który kategorycznie sprzeciwia się pozycji jaką Zachód obrał w stosunku do Rosji i niech to będzie ostrzeżeniem dla idiotów zawiadujących naszym krajem.
Znamiennym przy tym będzie oficjalne stanowisko pani Markel w stosunku do swojego ministra, co będzie można uznać za swoisty barometr, wskazujący na faktyczne relacje na linii Rosja - Niemcy.
Kto z Polaków jednak się tym będzie przejmował?
Moim zdaniem powinniśmy się przejmować, gdyż okaże się, że swoją postawą zyskaliśmy wroga w postaci nie tylko Putina, ale przede wszystkim w postaci stu pięćdziesięciu milionów Rosjan.
Ktoś powie, że nigdy nam oni przyjaciółmi nie byli i zapewne będzie miał racje, ale rzecz w tym, że powinniśmy nauczyć się żyć obok Rosji, która była, jest i będzie naszym sąsiadem.
 
 
PS Napisałem tę notkę z pełną świadomością, że poczytany zostanę przez inteligentnych inaczej jako rusofil, agent GRU, czy jeszcze jakiejś innej organizacji, ale zapewniam wszystkich, że ani rusofilem, ani tym bardziej żadnym agentem nie jestem. Przedstawiłem jedynie swoją opinię wynikającą z własnych spostrzeżeń.
 
 
 
 
 
3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.8 (8 głosów)