Sekuła prezesem NIK już za rok?

Obrazek użytkownika Mieszczuch7
Blog

Wczoraj napisałem krótko o tym, że Mirosław Sekuła (b. poseł PO) dostał stanowisko wiceministra finansów. Faktycznie, dzisiaj już piszą o tym wszystkie media, każde w innym tonie. Najmilej chyba "Gazeta Wyborcza". Sekuła jest więc nowym wiceministrem - Rzecznikiem Dyscypliny Finansów Publicznych... Dlaczego temu zasłużonemu w sejmowej komisji śledczej do "zbadania" afery hazardowej nie dano bardziej intratnej posady, tylko nisko płatne stanowisko w ministerstwie? Dlaczego nie, na przykład, w jakiejś spółce Skarbu Państwa, gdzie mógłby się odkuć finansowo? Powiecie, że on nie taki biedny, że taka zapłata ministerialnym stołkiem to i tak za dużo, zwłaszcza dla jakiegoś chemika. Być może, ale... w tym kupczeniu urzędami jest jeszcze inny cel: polityczny. Sekuła widać jest przeznaczany do innych zadań: szykują go z pewnością na stanowisko prezesa NIK od 2013 roku, po zakończeniu kadencji przez Jacka Jezierskiego. Żaden raport NIK nie będzie już wtedy psuł krwi temu rządowi.

Podobno do prezesury NIK aspirował też b. minister sprawiedliwości, Kwiatkowski, ale natychmiast poczuł też takie ambicje inny znakomity prawnik PO, też z Łodzi, Grabarczyk. Znana jest ta rywalizacja między nimi. Była jeszcze mowa o Marku Biernackim, ale widać miał on słabszą pozycję, nie wysługiwał się tak partii...

Sekuła jest więc najlepszy, z pewnością nie znajdą nikogo lepszego na to miejsce. Nikt im tak lojalnie nie załatwi wszystkiego, co będą chcieli.

Brak głosów