Kręcenie politycznego bata

Obrazek użytkownika Mieszczuch7
Kraj

 CBA domaga się zwiększenia zatrudnienia, czyli dodatkowych 12 mln zł z kieszeni podatnika (do 111,5 mln, którym już dysponuje). Przy tym nie chce tego podatnika informować o tym, za co właściwie on tyle płaci. CBA zasłania się koniecznością utrzymania w tajemnicy swoich działań i ich efektów. A może bez FBI to nasze CBA nigdy by nie ujawniło takich spraw jak infoafera? Przecież to dopiero FBI zabezpieczyło i dostarczyło gotowe na tacy dowody w postaci korespondencji mailowej, potwierdzające ustanowienie specjalnych funduszy na łapówki dla polskich urzędników w amerykańskich koncernach informatycznych. W tym samym czasie ministrowie Tuska usiłowali nam wmówić, że problem korupcji dotyczy zachodniego biznesu,  nie naszych urzędników. Po co nam takie CBA?

Nie widzę, by CBA przed jakimiś aferami korupcyjnymi rzeczywiście tworzyło "tarczę", co i rusz wybuchają nowe skandale. Wygląda na to, że CBA pasywnie przyjmuje sygnały z zewnątrz, jego analiza jest wtórna do rozpoznania zagrożeń dokonywanego przez inne instytucje. Ze sprawozdania za 2013 r. można wyczytać, że ta policja specjalna sprowadziła swoje działania do kontroli naśladujących NIK i wydawania zaleceń dotyczących przeprowadzanie szkoleń z zamówień publicznych. Podejmuje zresztą tematy znane z wcześniejszych kontroli NIK, np. dotacji unijnych, Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, informatyzacji urzędów, zamówień publicznych w szpitalach, nielegalnego wydobycia kruszyw, stacji kontroli pojazdów czy egzaminów na prawo jazdy. Po co nam takie dublowanie urzędów kontrolnych? Zwłaszcza że większość działań CBA dotyczy samorządu szczebla powiatu i gminy (25%) oraz przedsiębiorców (13%)? Grupy funkcjonariuszy potrafią miesiącami analizować ośwaidczenia majątkowe pracowników niewielkiej gminy. Przypomnijmy casus wójta Obajtka, któremu krakowska delegatura CBA poświęciła 25% swego czasu pracy w ciagu 3 lat, przeprowadzając ponad 20 kontroli. Okazało się, że wójt Obajtek winien był jedynie sympatii do premiera Kaczyńskiego. Ramię CBA nie sięga wyższych szczebli władzy i tzw. grubej korupcji "białych kołnierzyków", a uderza w pojedynczych lekarzy, działaczy sportowych, przedsiębiorców czy zwykłych rolników, czyli ... obywateli, nie urzędników!

Od 2009 r. zmniejszyła się w CBA liczba funkcjonariuszy o 56, a zwiększyła liczba zwykłych urzędników o 57 (ogółem 875 zatrudnionych). Po co zwiększa się obsługę logistyczną, finansową i kancelaryjną, skoro nie ma większej liczby zakupów, usług, nie ma większego budżetu, nie ma więc w związku z tym więcej rachunków i korespondencji? Czy pozostawiając aż ponad 24% nieobsadzonych etatów funkcjonariuszy Wojtunik nie dowodzi, że w zasadzie tych dodatkowych funkcjonariuszy nie potrzebuje? Bo jak ma etaty, środki na nie w budżecie, to dlaczego nie zatrudnia? I jeszcze domaga się więcej takich etatów? By trzymać je puste, a kasę na przypisane tym etatom wynagrodzenia sobie rozdzielać jako dodatki do pensji? 

CBA narzeka na warunki lokalowe, ale przecież widzieliśmy niedawno kapitalny i pewnie kosztowny remont budynku w Al. Ujazdowskich, więc co tam się tak szybko niszczy? Na co CBA kolejne dziesiątki milionów? Na kolejne kurso-konferencje i catering? Po co nam, podatnikom, taki kolejny, kosztowny organ represyjny?

 

 

 ]]>http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nasz-dziennik-korupcja-scigana-z-piwnicy/...]]>

]]>http://www.rp.pl/artykul/1081494.html]]>

]]>http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/kaczynski-broni-burmistrza-pc...]]>

 ]]>http://notatnikmieszczucha.salon24.pl/503546,cba-to-sa-dwa-a-gazeta-tylk...]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)

Komentarze

- (niekoniecznie polityczne) są już UKRĘCONE. Teraz czekamy na mądrego FURMANA, sumiennych masztalerzy i zdyscyplinowanych stajennych.

Vote up!
1
Vote down!
0

Racjonał

#1427333