22.VII zamieniono na 4.VI ??

Obrazek użytkownika rejms
Kraj

   Nie trzymając w niepewności ciekawych odpowiem, że w pewnym sensie tak, bo każda Władza lubi mieć „swoje” święto no i ma – właśnie dzień 4.VI. jako dzień odzyskania wolności, upadku komunizmu i wolnych wyborów.

  Ble, ble, ble, pogadać sobie można, psy szczekają a karawana idzie dalej.

  Co do wolności to nieco później a najpierw tym upadkiem komunizmu. Tak jak znawcy przedmiotu mówią, komunizm rzeczywiście upadł ale jak kot – na cztery łapy i ma się dobrze a wystarczy dookoła się porozglądać kto dziś bryluje w polityce i życiu publicznym – jak nie sekretarz KC PZPR to inny aparatczyk różnych szczebli a co drugi to na dodatek agent dawnego systemu posiadający dziwnym zbiegiem jakiś pseudonim /może z partyzantki antykomunistycznej, nie wiem/ poprzedzony literkami TW, KO lub podobnymi. Ci „partyzanci antykomunistyczni” wywalczyli wolność ale dla siebie a walka rozgrywała się w Magdalence co zostało zaklepane przy „okrągłym meblu” a prawnie usankcjonowane ustawionymi a nie wolnymi wyborami właśnie 4 czerwca . Dla 100% pewności, że tak ma być na wieki, Premier nibyRządu wywodzącego się z Solidarności przypieczętował to /oddzielił, podkreślił, …/ grubą kreską a skutki jej widoczne są do dzisiaj np. pogrzeb z honorami zbrodniarza i mordercy Rodaków.

  Co do wolnych wyborów to każdy /prócz lemingów/ wie jak wyglądały w których „ustępująca” władza zapewniła sobie większość jeszcze przed głosowaniem i na ten temat nie warto więcej pisać.

   Co do wolności to zamieniono rządy komunistyczne na rządy liberalno – komunistyczne, beneficjenci „magdalenkowi” i „okrągło stołowi” od pierwszych dni przemian sprawują władzę z małymi wyjątkami Rządu Premiera J.Olszewskiego i Premiera J.Kaczyńskiego /te wyjątki potwierdzają regułę/, których „układ” bardzo szybko od władzy odsunął, oni nie mieścili się w tym układzie, ba Oni chcieli ten „układ” zlustrować i pewnie rozwalić, niestety „układ” był silniejszy.

  Dzisiejszy dzień to właśnie rocznica zamachu stanu w którym znaczący udział miał, jako liczydło, obecny szef ‘’aferałów”.

  Ten ‘’układ” w różnych konfiguracjach trwa po dzień dzisiejszy, tylko Solidarność, ta prawdziwa przez wielkie „S” została gdzieś na boku. Świętują ci co potrafili się w odpowiednim momencie ustawić a właściwie uwłaszczyć /często jednoznaczne z rozkradzeniem/ na majątku narodowym i to bez względu na partyjne kolory – choć czerwony ‘’nachapał się” najwięcej.

   I tym sposobem 4 czerwca mamy święto Władzy tak jak kiedyś było 22 lipca, bo to święto, jeszcze raz trzeba to powtórzyć, jest świętem rządzących, ci którzy przyczynili się do zmian są pozostawieni sami sobie, często bez pracy, w długich kolejkach do lekarza i bez widoków na poprawę swej doli a już na pewno nie za tej władzy.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)