"Kompleks medialno-polityczny" w natarciu.

Obrazek użytkownika DoktorNo

<p>Aktualne propozycje Platformy Obywatelskiej, zmierzające do likwidacji abonamentu dla mediów publicznych to prosta droga do ich likwidacji. Platforma Obywatelska, po przejęciu władzy, nie musi obstawiać swoimi ludzmi TVP i Polskiego Radia z dwóch powodów: po pierwsze, dzięki dobremu wysondowaniu opinii wśród ludzi młodych (stanowiących spory odsetek elektoratu) doskonale wiedzą, że wśród młodzieży słowo TVPiS stało się powszechnie używane, a w związku z tym próba "odzyskania" TVP przez PO spotka się z automatycznym szukaniem analogii z zachowaniem partii będącej obecnie w opozycji. Po drugie, sam słyszałem osobiście z ust posłów PO, że media prywatne w Polsce są szalenie życzliwe Platformie. Swego czasu ukułem termin kompleks medialno-polityczny, na określenie sytuacji panującej w polskich mediach, czyli koncentracji, połączonej z monoideowością i nieformalnymi układami z politykami. Zastanawiałem się, czy to określenie nie jest zbyt daleko idące, ale w obecnej sytuacji jestem coraz bardziej przekonany, że jest to adekwatne określenie. W związku z powyższym, PO robi bardzo prosty "trik": chce się pozbyć mediów publicznych, tak aby nigdy nie powstało ryzyko stworzenia konkurencji dla mediów, którym PO wiele zawdzięcza. Po drugie, skoro istnieje klimat życzliwości dla PO w mediach prywatnych, to w sumie jest tak, jakby PO miało kontrole nad mediami publicznymi. Wilk syty i owca cała, zwłaszcza że jest to komplementarne z retoryką taniego państwa i liberalizmu gospodarczego.</p>
<p>Ale, w tym miejscu chciałbym powiedzieć, że w obecnym kształcie nie widze miejsca dla mediów publicznych w Polsce. TVP zachowuje się jak telewizja komercyjna, starając się przyciągnąć widownie serialami i teleturniejami. Dlatego więc uważam, że media publiczne w Polsce powinny być zredukowane do roli <strong>informacyjnej</strong> i <strong>kulturalno-oświatowej</strong>. TVPinfo to dobry znak, podobnie jak TVP Kultura. Francja i Niemcy wspólnie stworzyły kanał ARTE, Francja dwa lata temu hucznie otworzyła swoje "CNN", France 24, pod egidą kilkunastu krajów Europy funkcjonuje kanał informacyjny EuroNews itp. itp. Ale zawężenie tematyki będzie oznaczało, że bez dotacji z budżetu taki kanał nie ma szans na przetrwanie.</p>
<p>Swego czasu podawano BBC jako model dla TV publicznej. Nie zgadzam się z tym. BBC jest wyjątkowo stronnicza (co potwierdziły wewnętrzne kontrole i raporty) i też boryka się z trudnościami w pobieraniu abonamentu. Prawdę mówiąc, telewizja w epoce Internetu jest przestarzałą formą komunikacji, która tylko z przyzwyczajeń, oraz stosunkowej nowości Internetu utrzymuje swoją pozycje.</p>
<p>W USA, gdzie obowiązuje model liberalny i wysoce sprywatyzowany, telewizja powoli sięga dna. Wielu obserwatorów zauważa, że wiadomości prezentowane czy to w FOX, czy w "wielkiej trójce" (ABC, CBS i NBC), czy w CNN mają coraz częściej charakter "infotainmentu", czyli nieuchronnie spłyconych wiadomości prezentowanych w formie typowej dotychczas dla programów rozrywkowych. To właśnie w USA rozpoczął się "terror czerwonych pasków" i relacje na żywo z pitolącymi do kamery co-tylko-ślina-na-język-przyniesie redaktorami. Wojna w Iraku była momentem przełomowym, gdyż w jej czasie miliony Amerykanów przekonały się, że obraz medialny, skonfrontowany z tym co można znaleźć w Internecie, <strong>NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z RZECZYWISTOŚCIĄ</strong>. O ile wojna w Wietnamie była pierwszą wojną w TV, to tyle Irak jest pierwszą wojną w Internecie, blogi prowadzone przez niezależnych dziennikarzy, żołnierzy i zwykłych ludzi dały obraz odbiegający od video-papki epatującej liczbą trupów i stereotypowymi obrazkami wojny. Dodatkowo blogosfera amerykańska pokazała swoje muskuły w czasie kampanii prezydenckiej w 2004, gdy jeden blogger, Charles Johnson, rozbił w puch autorytet redaktora Dana Rathera, prezentując dowód na jego stronniczość i fałszerstwo rzekomego dokumentu na podstawie którego G.W.Bush załatwił sobie zwolnienie z Gwardii Narodowej w latach 70-tych.</p>
<p>Poza tym udziałowcy w spółkach medialnych dysponują niesamowitymi możliwościami wywierania wpływu na przekaz medialny. Sam pisałem o tym już dawno temu, opisując przykład, w którym arabski szejk zatelefonował do redakcji "FOX News" a by zmienić treść paska informacyjnego.</p>
<p>Prawda jest taka, że ten problem ma charakter strukturalny. Tradycyjne media są scentralizowane z powodu samej swojej natury, a mechanizm selektywności w pokazywaniu informacji jest naturalnym wynikiem ograniczonej pojemności informacyjnej medium.</p>
<p>Jak podaje agencja Reutera, blisko 70% Amerykanów uważa, że media straciły kontakt z rzeczywistością, i blisko 60% zwraca się ku Internetowi, jako źródłu informacji.</p>
<p>W Polsce stanowczo zbyt wielu ludzi ufa mediom w sposób bezgraniczny. Wyłącz telewizor, włącz komputer - to moja rada. Osobną kwestią jest niestety, czy publiczność poprzesta na tabloidowych portalach w stylu Interia.pl czy wp.pl, czy też może zacznie szukać alternatywnych źródeł informacji i publicystyki.</p>

Brak głosów