Dzieciaki z PO rozrabiają

Obrazek użytkownika DoktorNo
Kraj

W ostatnich dniach głośno jest o wypowiedzi marszałka Sejmy Bronisława Komorowskiego na temat incydentu z ostrzelaniem kawalkady prezydenta Kaczyńskiego w Gruzji:

„- Jeśli to był zamach, to powiedziałbym: jaka wizyta, taki zamach. No, bo nie trafić z 30 metrów w samochód, to trzeba ślepego snajpera. Więc raczej wygląda to na coś bardzo niepoważnego, a jednocześnie przykrego, bo stawiającego polskiego prezydenta w dosyć niezręcznej sytuacji i prowokującego do niedobrych wypowiedzi"

Najwyraźniej taktyka medialnego deprecjonowania przez człołowe postacie Platformy Obywatelskiej sięgnęła dna i wymknęła się spod kontroli. DziennikarzeSalonu, z uwagi na fakt, iż cała sprawa dotyczy nielubianego Kartofla, przyłączyli się chórnie do całej tej hucpy, czego przykładem są wynurzenie red. Osieckiego na Salonie24, który sugeruje, że całach zamach to jakaś piarowa sztuczka prezydenta (sic!). 

Uważam że nie jest to o tyle wynik ani działalności partii prorosyjskliej (określenie FYMa), czy zakulisowych rozgrywek WSI (choć powiązaniom Komorowskiego, oraz organizacji PoroMilito warto się przyjrzeć mimo wszystko), ale po prostu rezultat osiągnięcia naturalnego ekstremum w całym procesie mydlenia oczu opinii publicznej szopką obliczoną na media.

Mija o to rok rządów PO, słychać coraz głośniej głosy niezadowolenia z opieszałości Platformy i zwykłego nieróbstwa rządu ze strony jej własnego elektoratu. Nieróbstwo to jest najwyraźniej bliczone na zaspokojonie ambicji prezydenckich Donalda Tuska, stąd niechęć do działań niepopularnych, np. z pomysłu sześciolatki do szkół rząd wycofuje się bo... wśród młodych małżeństw ta inicjatywa jest niepopularna.

Obecna polityka zagraniczna to zwykły dryf, w odróżnieniu od asertywnej postawy braci Kaczyńskich, chcących zwiększyć znaczenie Polski na arenie międzynarodowej, min. poprzez budowanie sojuszy z naszymi sąsiadami znad Bałtyku. Poza tym, kiedy słysze dyskusje, w których to najprzeróżniejsi mędrkowie z opcji prorosyjskiej nazywących siebie "realistami", to zbiera mi się na wymioty, bo najwyraźniej ci ludzie nie znają ani Tukidydesa, ani Makiavellego, ani tym bardziej Morgethau, Kissingera i Waltza. Niedługo się wkurze, i conieco naprostuje, ale to zrobie później.

Jeżeli ktoś ma wątpliwości co do braku zmysłu pro-państwowego przez PO, niech rozważy poniższy cytat premiera: 

Ale powiem otwarcie: w pewnym sensie CBA jest "bardziej ich", zaś ABW - "bardziej nasza". To chyba jedyny sposób na to, by żadna władza nie mogła się czuć bezkarnie, bo "check and balance" realizuje się też poprzez kontrolną rywalizację służb.

To już nie jest śmieszne. PO po raz kolejny udowodniło, że mając premiera z plasteliny wijącego się w takt sondaży, poza tym deprecjonując najwyższy urząd w państwie wypowiedziami Palikota i Komorowskiego jest partią pozbawioną wyczucia racji stanu. W międzyczasie kompleks medialno-polityczny sygnał ostrzegawczy wobec PO, czego przykładem jest show Morozowskiego, z ministrem Drzewieckim bijącym żone.

A tymczasem PO-wskie dzieciaki, takie jak Komorowski, buszują ile wlezie, siejąc chaos i zniszczenie:


Do poczytania: 

http://niepoprawni.pl/blog/294/zarty-sie-skonczyly-panie-komorowski 

http://niepoprawni.pl/blog/152/8222zamachy-pr-owe8221-albo-8222jakie-wiz...

http://niepoprawni.pl/blog/294/gra-sluzbami

http://niepoprawni.pl/blog/37/obiektywnym-byc-bezcenne

http://niepoprawni.pl/blog/74/partia-rosyjska-boi-sie-osierocenia

Brak głosów