Buzek na szefa PE, czyli tryumf poppolityki.

O wyborze Jerzego Buzka na prominentne stanowisko w Parlamencie Europejskim napisano już sporo. Ja zamierzam krótko zwrócić uwagę, iż właśnie widzimy kolejny trumf poppolityki epoki rzadów miłościwego Donalda Tuska.

Przypominam, że poprzez to zjawisko rozumiem sytuacje, w której polityka, a dokładniej politycy stają się zjawiskiem popkulturowym, upodabniając się do sportowców, gwiazd estrady czy uczestników "reality shows".

Jest to spowodowane dominacją mediów audiowizualnych w przestrzeni informacyjnej współczesnego społeczeństwa. Efektem tego jest, co zauważył Neil Postman, dominacja percepcji nad koncepcją w dyskursie publicznym. W efekcie demokracja przypomina w istocie konkurs piękności i show rozrywkowy jednocześnie. Idee, zarządzanie, interesy itp. schodzą na plan dalszy, liczy się zaspokojenie potrzeb publiczności.

Słowa Morozowskiego na antenie TOK FM porównujące Buzka do papieża i Małysza tylko pozornie wydają się absurdalne. Dlaczego? Dlatego iż Morozowski, redaktor showu "Szkło Kontaktowe", który jest właśnie esencją dyskursu poppolitycznego, przemówił w ten sposób językiem zrozumiałym dla szerokich mas odbiorców (przypominam, że popkultura, podobnie jak kultura przez duże "k" musi operować językiem i kodami zrozumiałymi dla odbiorców).

Najwyraźniej Polacy A.D. 2009 po prostu faktycznie tak podchodzą do roli swojego kraju na arenie międzynarodowej - właśnie poprzez pryzmat tego, jakie stanowiska w międzynarodowych gremiach zajmuja nasi rodacy i czy są rozpoznawalni na Świecie jako sportowcy, celebryci itp. Pal licho, że stanowisko przewodniczącego PE jest mniej istotne od np. szefa komisji PE d.s. wspólnej polityki zagranicznej czy finansów, nie mówiąc o przewodniczącym Komisji UE. Dziennikarze nie zaprzątują sobie tym głowy - oni są w większości przypadków tylko trybikami serwującymi show publiczności (niestety).

Na zasadzie sprzężenia zwrotnego, media non stop lansują właśnie taki model dbania o pozycje naszego kraju na arenie międzynarodowej, i koło się zamyka. Cała rzecz w tym, że takie potraktowanie tematu nie wróży dobrze na przyszłość z bardzo oczywistego powodu: interesy i problemy nie uciekną tylko dlatego, że nasi zaklepują jakieś stołki za granicą.

http://niepoprawni.pl/category/tagi-z-blogow/buzek

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6822508,_Mamy_nastepnego_papieza__Mamy_nowego_Malysza_.html

http://doktorno.boo.pl/content/palikot-zabawia-nas-na-smierc