Moje i Ossali słowa dla... ZBIGNIEWA HERBERTA

Obrazek użytkownika komar
Kraj

Nie wiem czemu, bo sam sobie nie umiem odpowiedzieć zdecydowałem się moją skromną wierszowankę poświęcić Zbigniewowi Herbertowi, ale na fali ostatnich wydarzeń uznałem, że taka forma będzie bardziej skonsolidowanie wyrażała to, czego w prozie bym nie wysupłał.
Liczę na wyrozumiałość czytających, a szczególnie Ossali , która w swoim wpisie jakby lekko rzuciła sobie wyzwanie, a które chyba na pohybel sobie, ja podjąłem.
Trudno, jeszcze raz proszę o wybaczenie..

"Zdradzony po śmierci", "Zdradzony o Świcie"
Połączenie Światów?. Cóż o tym sądzicie?
To nam, żeś Poeto wlewał w Duszę siłę.
I ślesz ją nam nadal, choć już - przez mogiłę.

"Jakoby Cię nie ma"??. Ależ Jesteś z nami.
Twoje słowa krążą, między Rodakami.
Siła woli, słowa, w pięknej obudowie,
Wznoszą wyobraźnię, niczym Aniołowie.

Nie chcę być tłumaczem, z polskiego na - nasze
I żadnego słowa Twego nie - okraszę.
Czuję się bogaty i z tego mam dumę,
Gdy po Twoich słowach, swe oczy przesunę.

Nigdy nie myślałem, że będę zmuszony:
Mym słowem- za Twoim stanąć do- obrony.
To co się zdarzyło, wybacz mi Herbercie.
Postawiło Naród w złowieszczej rozterce.

Ktoś nam już próbuje, Twe słowa dozować.
Kto?? I które mówić?? A może je schować.
Ślę stanowczy protest!!Do wszystkich żyjących.
Od nas "niepoprawnych", poprawnie myślących.

Niech nikt się nie waży, słów Jego roztrwaniać,
Myślą, pismem, głosem: chcemy je wymawiać.
Jego słowa w wierszach, to - "żywa materia".
Wszelkie oświadczenia - to już - "buchalteria".

Te słowa spisałem z zachęty Ossali
Bądźmy wielcy duchem, choć jesteśmy mali.

Bądźmy sobą. Pozdrawiam serdecznie.

Zapraszam na bloga - http://jankosmar.blogspot.com

Brak głosów

Komentarze

Z całym szacunkiem dla wszelkich wdów - ale nikt mi nie będzie dyktował jak mam rozumieć poezję, do czego można jej używać a do czego nie!
Poza tym ta wdowa co ja mam na myśli - sama zdradziła idee swojego męża popierając z całego serca Gajowego.

Vote up!
0
Vote down!
0
#152559

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

"Autor po napisaniu tekstu powinien umrzeć" - powiedział Umberto Eco. Tekst literacki żyje własnym życiem i nawet autor nie może wykluczyć niezamierzonych przezeń interpretacji, a co dopiero wdowa po autorze. To po prostu śmieszne i chore. Gdybym np. była partnerką życiową/łóżkową/ itp. itd. chirurga, to czy mogłabym się wypowiadać nt. przeprowadzonych przez tegoż chirurga operacji, bo to był mój zmarły mąż/kochanek/itp.itd., a ja "o chirurgii nie mam pojęcie, ale przecież najlepiej wiem, bo go znałam z łoża i stołu, itp. itd."

Vote up!
0
Vote down!
0

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

#152567