A w służbach specjalnych syf...

Obrazek użytkownika gw1990
Kraj

Trudno inaczej nazwać bojkot CBA przez obecny rząd. Służba ta jest najlepszą, która powstała w III RP, bez względu na to, co opowiada lewica i Julia Pitera ze swoim błogim raportem. Walka z biurem Kamińskiego toczyła się ponad rok i zakończyła się porażką Platformy Obywatelskiej. Rząd PO - PSL nie rezygnuje jednak z zemsty za nagrania z Beatą Sawicką przed wyborami w 2007 roku.

Jacek Cichocki odpowiedzialny w kancelarii premiera za specsłużby, chce umożliwić służbom specjalnym wymianę informacji zdobywanych metodą nasłuchu radioelektronicznego. Wszystko byłoby piękne, gdyby równy dostęp do nowinki miało CBA. W pełni zgadzam się z Wassermanem, że to decyzja polityczna. A na takowe w służbach nie może mieć miejsca w demokratycznym państwie. Służby specjalne muszą być apolityczne, patrzeć na ręce i ujawniać afery, sprawdzać zarówno rządzących, jak i opozycję. W kraju pod rządami PO nie ma na to miejsca. A są za to nieustanne przepychanki, ujawnianie zbrodni PiSu typu: kupienie dorsza za 6 zł przez polityków z państwowych pieniędzy i szafowanie raportami, które raz są tajne, a potem nagle jawne. Tyle, że znajdują się w nich wszystkie pierdoły, które znamy z telewizji, zupełnie nic nie wnoszące.

Jak informuje onet.pl., w ramach projektu współpracować mają ze sobą specjaliści zajmujący się formą wywiadu zwaną SIGINT (ang. Signals Intelligence), czyli nasłuchem i analizą informacji przesyłanych w eterze. SIGINT dużą rolę odgrywa w wojskowości, bo dzięki niemu można m.in. wyłapywać informacje dotyczące ruchów przeciwnika i monitorować jego sieć dowodzenia. Rozpoznaniem radioelektronicznym zajmują się też służby cywilne. Informacje są zazwyczaj szyfrowane, więc w celu ich dokładnej analizy potrzebna jest współpraca specjalistów z kilku służb. No i z tej współpracy zostaną wyłączeni funkcjonariusze CBA. Komentarza w tej sprawie odmówił zresztą sam Jacek Cichocki.

Jeśli przypomnę, że wcześniej Tusk stwierdził "ABW jest nasze, CBA ich" to mamy niezły pasztet. Gdyby takich metod używał Jarosław Kaczyński, posłowie PO, SLD i "Gazeta Wyborcza" wraz z całym środowiskiem dziennikarskim, krzyczeliby o niszczeniu demokracji. Platformie Obywatelskiej można wszystko - czy to nie jest, tak popularne, dzielenie społeczeństwa ?

Brak głosów