Minister Duda miał rację - wiceminister pracy w ciąży powinna być lepiej traktowana!

Obrazek użytkownika Filip_Stankiewicz
Kraj

Sejmowa debata dotycząca emerytur pomostowych była bardzo gorąca. Najbardziej nagłośniony medialnie był spór dotyczący stosunku władz do Pani wiceminister pracy, będącej w zaawansowanej ciąży.

W trakcie debaty nad wnioskiem o odrzucenie prezydenckiego projektu przedłużającego na 2009 rok wypłaty emerytur pomostowych na dotychczasowych zasadach wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak, będąca w zaawansowanej ciąży, wykazała się chartem ducha wychodząc wielokrotnie z tylnych ław rządowych i wchodząc po schodach na mównicę sejmową, aby odpowiadać do północy na większość pytań posłów. Apeluję jednak do premiera Donalda Tuska, aby w przyszłości nie dopuszczał do podobnych sytuacji. Podwładnej, nawet w zaawansowanej ciąży, trudno odmówić prośbie czy nawet niewypowiedzianej intencji szefa – tym bardziej kiedy szefem jest sam premier, a podwładna zajmuje się ważną dla całej Polski ustawą. Pani minister w poczuciu wagi swej misji może niewłaściwie ocenić zagrożenie - a zlekceważenie ryzyka może zagrozić zdrowiu lub nawet życiu dziecka. Jestem przekonany, że Pani wiceminister nie jest jedyną kompetentną osobą w rządzie, zresztą może udzielać rad osobie odpowiadającej w imieniu rządu. Dlatego premier powinien w podobnych sytuacjach po prostu zakazywać osobom w takim stanie podejmowania dużego wysiłku.

Jeśli naprawdę to właśnie ta osoba musi odpowiadać posłom, to koalicja rządząca lub marszałek Komorowski powinni dopuścić do odpowiadania posłom przez przedstawiciela rządu w wyjątkowych sytuacjach z ław rządowych na siedząco – być może wymaga to zmiany regulaminu Sejmu.

Wypowiedź podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, że jest zdumiony „że żaden z panów ministrów w pierwszych rzędach nie ustąpił miejsca pani minister” wynikała jak sądzę ze szczerej troski o zdrowie Pani wiceminister i jej dziecka oraz świadomości jak trudno jej samodzielnie zdecydować o nie uczestniczeniu w debacie w imieniu rządu. Tymczasem rządząca PO uznała tą wypowiedź za obrażenie Pani wiceminister – stawiała ją ona w trudnej sytuacji, jednak ze zdrowiem nie ma żartów. Wypowiedź ta przecież nie odnosiła się w ogóle do jakości pracy Pani Chłoń-Dominiczak.

Zwracam się też z pytaniem do Donalda Tuska od której godziny pracowała tego dnia Pani wiceminister Chłoń-Dominiczak i czy nie został złamany artykuł 148 Kodeksu Pracy? Pani wiceminister odpowiadała na pytania posłów niemal do północy, a artykuł ten zakazuje pracownicom w ciąży pracować ponad 8 godzin.

Filip Stankiewicz

Brak głosów