Antycywilizacja Postępu cz. 2.

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Idee

Elementy zapożyczone i oryginalne A.P.

W poprzedniej części naszkicowałem zarys Antycywilizacji Postępu (A.P.). http://www.niepoprawni.pl/blog/287/antycywilizacja-postepu Dziś, zgodnie z zapowiedzią, postaram się ów zarys nieco uszczegółowić, odnosząc poszczególne elementy do cywilizacji opisanych przez prof. Feliksa Konecznego i uwypuklić cechy oryginalne A.P.

Jak wspomniałem w części pierwszej, Antycywilizacja Postępu, jest cywilizacją synkretyczną i łączy w sobie szereg elementów, charakterystycznych dla opisywanych przez Konecznego cywilizacji, dorzucając od siebie nowe części składowe.

I. Cechy zaczerpnięte z różnych cywilizacji:

1) Elementy turańskie.

a) Ciągła potrzeba wojny – tyle, iż jest to wojna ukierunkowana jednostronnie – na cywilizację łacińską, a zwłaszcza na jej podglebie – religię, z katolicyzmem na czele (choć nie odpuszcza się również wspólnotom protestanckim, jeżeli te nie są skłonne zrezygnować z biblijnych pryncypiów).

b) Gromadność. Wśród wyznawców A.P. nie ma miejsca na indywidualizm, czy niezależność sądów. Przekonali się o tym, swojego czasu chociażby Zbigniew Herbert, czy Gustaw Herling – Grudziński, popadając w konflikt z rodzimą emanacją A.P. – tzw. „salonem”. Widomą oznaką gromadności są cykliczne nagonki na „nielewomyślne” osoby publiczne.

2) Elementy bizantyńskie

a) Monizm ideologiczny z tym, że jest to „monizm”, szczególnego typu, rozproszony pomiędzy grono niewybieralnych i nieweryfikowalnych „autorytetów” – parnasiarzy, uzupełniających się przez kooptację. Z ich ust płyną zalecenia i nauki (swoiste „prawa”) przejmowane następnie przez rzesze wyznawców i przekuwane w dalszej kolejności na prawo stanowione przez „demokratyczne”, fasadowe instytucje.

b) Prymat władzy świeckiej nad duchową. W A.P. władza musi mieć kontrolę nad religią. Stąd utrzymywanie kościołów krajowych z podatków – czyli, de facto, uzależnienie ich od władzy i stąd nieustanna wściekłość kierowana pod adresem Watykanu – ostatniej poważnej instytucji pozostającej poza jurysdykcją władzy A.P.

c) Rozdęta biurokracja poddająca swej kontroli najróżniejsze dziedziny życia, włącznie z tymi, które tradycyjnie przynależne były do zwyczaju lub prawa prywatnego (stosunki wewnątrzrodzinne). Wiąże się z tym również charakterystyczny dla bizantynizmu ucisk fiskalny.

3) Elementy żydowskie.

a) Ekskluzywizm. Bardzo silne rozróżnienie swój – nie swój, przy czym przynależność etniczna nie ma tu nic do rzeczy. (Np. Bronisław Wildstein w kręgach A.P. uchodzi za wrogiego oszołoma, mimo swego etnicznego żydostwa). Nie mogę się oprzeć – muszę tu przytoczyć ploteczkę, w myśl której na zamkniętym zebraniu „G.W.” pani Ł. miała krzyczeć – „Najgorszy Żyd to taki, który wysługuje się prawicy!” (było to po opublikowaniu tzw. „listy Wildsteina”).

b) Inne zasady stosowane wobec swoich, „wewnętrzne”, inne wobec obcych, „zewnętrzne”. (Przykład – usprawiedliwianie kolaboracji z komunizmem, przy jednoczesnym bezwzględnym potępieniu popierania prawicowych form dyktatury).

c) Formacyjny wpływ „niewoli babilońskiej”, tu zastąpiony legendą ucisku poszczególnych mniejszości (kobiety, kolorowi, dzieci, geje i lesbijki itd.) i świecką religią Holokaustu.

d) Poczucie elitaryzmu – wyznawcy A.P. uważają się za lepszych, bardziej oświeconych i tym samym predestynowanych do panowania nad światem – jest to odpowiednik żydowskiego mesjanizmu i koncepcji „narodu wybranego”.

4) Cywilizacja arabska.

Jej status jest specyficzny – Antycywilizacja Postępu wprawdzie raczej z niej nie czerpie, niemniej pozostaje z cywilizacją arabską w swoistym taktycznym sojuszu, mającym, oczywiście, na celu zniszczenie cywilizacji łacińskiej (przy czym, jest to sojusz jednostronny – islamiści bowiem gardzą bezbożnymi postępowcami, chyba jeszcze bardziej niż chrześcijaństwem).

5) Elementy bramińskie i chińskie.

Jeżeli że za elementy bramińskie (i chińskie) uznać generalne zaczadzenie duchowością orientu i fiksację na punkcie New Age (joga, feng shui i in.), tudzież promocję obcych nam kulturowo narkotyków, to wpływ tych cywilizacji na tworzenie się A.P. jest bardzo poważny.

(Tu uwaga - maoizmu nie zaliczam do chińskiej cywilizacji – raczej do turańskiej, ew. bizantyńskiej).

II. Cechy oryginalne A.P.

1) A.P. jest oparta na negacji i nienawiści do cywilizacji łacińskiej – żadna z opisywanych przez Konecznego cywilizacji swej wyłącznej racji bytu i celu istnienia nie opiera na potrzebie zniszczenia innej, konkretnej cywilizacji. Owszem, ścierają się i konkurują ze sobą, nigdy jednak zniszczenie cywilizacyjnej konkurencji nie jest samoistnym celem istnienia.

2) Brak oryginalnego i trwałego systemu wartości i siatki pojęciowej. A.P. jedynie przejmuje i wypacza wartości i pojęcia cywilizacji łacińskiej, nadając im znaczenie w zależności od doraźnych taktycznych potrzeb. Tak tworzy się omówiona w poprzedniej części fluktuacyjna dogmatyka politycznej poprawności.

3) A.P. przeżarta jest permanentnym fałszem. Używa retoryki „modernizacji”, „wolności” i „postępu”, podczas gdy cele rzeczywiste to destrukcja i totalne zniewolenie fizyczne, ekonomiczne i duchowe, odbywające się za parawanem fasadowych, niby-demokratycznych procedur. (Wspomniane fałsz i fasadowość zostały ostatnio obnażone przy okazji Traktatu Lizbońskiego, wcześniej zaś – Eurokonstytucji).

Na zakończenie tej części rozważań, uwaga generalna:

Otóż sądzę, że modelowych cywilizacji, tak jak opisywał je Koneczny, dziś już nie ma – warsztat Konecznego jest właśnie warsztatem do odczytywania świata - nie alfą i omegą. Cywilizacje „wymieniają się” między sobą poszczególnymi częściami składowymi. (np. Chińska z Turańską). Tylko, jakoś tak się składa, iż zgodnie z założeniami synkretyzmu, jest to przejmowanie najgorszych cech…

Tu zakończę. Na refleksje dotyczące Zachodu i Polski w związku z A.P. zapraszam do części 3 (i ostatniej) .

C.D.N.

Gadający Grzyb

P.S. Zdaję sobie sprawę, że powyższe wyliczanki są niepełne – wymieniłem elementy, które najbardziej rzuciły mi się w oczy. Zachęcam do uzupełniania we wpisach pod notką.

Wpisy K.J.W. "cywilizacje":

http://www.niepoprawni.pl/blog/365/cywilizacje-1

http://www.niepoprawni.pl/blog/365/cywilizacje-2

http://www.niepoprawni.pl/blog/365/cywilizacje-3

http://www.niepoprawni.pl/blog/365/cywilizacje-4

http://www.niepoprawni.pl/blog/365/cywilizacje-5

Brak głosów

Komentarze

Bardzo dobry tekst. Ja tą antycywizację nazywam socjalizmem liberalnym, który jest tzecim po socjaliźmie klasowym i socjaliźmie rasowym socjalizmem - dzieckiem poprzednich. tylko jeszcze groźniejszym.
Z tymi jednostronnymi wpływami cyw.arabskiej i hinduskiej to jest jeszcze gorzej niż pisza autor. Wyznawcy islamu i hinduizmu nie przyjmą do wiadomości, że można nie wierzyć(ateizm). Tak i my myśleliśmy do XVIII w. bo zresztą to prawda. Ale w związku z tym wszystkie szaleństwa obecnej "cywilizacji" Zachodu biorą za dzieło chrześcijan. To pogarsza ich sytuację w krajach muzułmańskich i w Indiach...

Vote up!
0
Vote down!
0
#26423

Krzysztof J. Wojtas
Bardzo dobre.
Ze swej strony dodam jedynie, że najdobitniejszym, skrótowym określeniem A.P. jest "CYWILIZACJA JUDEO-CHRZEŚCIJAŃSKA"
Skąd wiedziano jak ją nazwać?
Najbardziej boli, że całkiem poważnie tego określenia używają poważni ludzie i to całkiem świadomie.

Druga uwaga. Chiński maoizm jest, w moim rozumieniu, nie wynikiem wpływu (połączenia) turanizmu z cywilizacją chińską; na takie połączenie Chińczycy byli uodpornieni wiekowym sąsiedztwem.
Komunizm Mao - to styk cywilizacji chińskiej z synkretyzmem komunizmu sowieckiego, jako połączenia turańszczyzny z judaizmem.
Stąd tak niesamowite efekty. Ta forma ewoluowała - "banda czworga" i rewolucja kulturalna - obecnie Chiny wracają do swych korzeni.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#26424

A mnie zastanawia jedno: każda kultura i cywilizacja, która zamyka się na osiągnięcia innych, i żyje w kulturowym "bunkrze" wcześniej czy później jest skazana na stagnacje.

Ja osobiście widzę zagrożenie dla naszej cywilizacji w najprzeróżniejszych trendach antyintelektualnych, czy to ze strony postmodernizmu, czy fundamentalizmu religijnego, czy po prostu zwykłego "pustactwa" będącego wynikiem liberalnego pragmatyzmu w edukacji, wychowaniu i kulturze.

Vote up!
0
Vote down!
0
#26425

Świetne. Zwłaszcza dla tych, którzy nie lubią czytać grubych książek ;)). Pamiętam swoje wrażenia po pierwszej lekturze Konecznego , stanowczo za późnej. Pamiętam jak wszystkie wcześniejsze przemyślenia i przeczucia ułożyły mi się wtedy w jedną całość. Uważam że podobne temu dzieła mają wartość ponadczasową i zawsze będą aktualne, a Pańska Antycywilizacja Postępu powinna trafić na listy lektur, obowiązkowo!

Pozdrawiam

Urszula

Vote up!
1
Vote down!
0
#26551