Bez ładu i składu

Obrazek użytkownika wyrus
Kraj

W rozmowie z Wiktorem Osiatyńskim opublikowanej w książce Zrozumieć świat, profesor Andrzej Wierciński powiada tak:

Mamy również zafałszowane pojęcie - właśnie przez mieszczański mit pseudopostępu - o tym, kim byli nasi przodkowie. A przecież oni z całą pewnością byli lepsi od nas w zakresie samopoznania. Byli lepsi w sztuce; tworzyli wielkie dzieła sztuki i wielką architekturę, którą podziwiamy do dnia dzisiejszego. Oni także stworzyli, a przynajmniej sformułowali werbalnie, cały system nakazów etycznych. W ramach jednego światopoglądu usystematyzowali wiedzę o świecie, płynącą zarówno z nauki, jak i z samopoznania. Dokonali wielkiej syntezy w zintegrowanym światopoglądzie. My w tej chwili czymś takim w ogóle nie dysponujemy. Właściwie żyjemy na co dzień w bardzo prymitywnym światopoglądzie materializmu mechanistycznego, nie uświadamiając sobie nawet wszystkich jego założeń filozoficznych.

Gdyby ktoś nie rozumiał, co mówi Wierciński i nie zakumał, czym ja się tak jaram przytaczając słowa Wiercińskiego, to wyjaśniam, że nie idzie o to, iż kiedyś było lepiej bo wszystkich trzymał za mordę Kościół Katolicki, który przygłupów straszył piekłem i sprzedawał odpusty. I nie chodzi o to, że teraz jest gorzej, bo Boga do nauki się nie wkłada. Dodam jeszcze, że cieszę się, iż Wierciński mówiąc o tym systemie etycznym powiedział: a przynajmniej sformułowali werbalnie, bo jeszcze wbiłby tu jakiś debil z argumentem, że oto sam profesor Wierciński utrzymując, iż to ludzie stworzyli etykę, obala moje banialuki, które wypisuję - że ludzie nie stworzyli moralności, cywilizacji, języka i wielu innych rzeczy.

I teraz, zgodnie z tytułem notki, pytanie z dupy: co jest bardziej nieprawdopodobne - że Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski byli współpracownikami esbecji, czy to, że Jezus z Nazaretu jest Bogiem?

Brak głosów