SLD naprawia "błąd majowy" KPP

Obrazek użytkownika Szeremietiew
Kraj
„Klub PSL chce uczcić ofiary wydarzeń majowych. Projekt SLD idzie jednak dalej. Posłowie Lewicy chcą by sejm w uchwale oficjalnie potępił zamach majowy. (...) ‘- W wyniku przewrotu majowego Polska znalazła się na krawędzi wojny domowej. Jego autorzy skazali na śmierć setki niewinnych ludzi: żołnierzy i mieszkańców Warszawy. Kazali Polakom strzelać do Polaków. Stworzyli w Berezie Kartuskiej obóz dla przeciwników politycznych. Zamiast służyć Narodowi podzielili go na zwalczające się obozy - to fragment oświadczenia przygotowanego przez posłów SLD.’ (...) Skąd pomysł, by takie wniosek składać właśnie teraz? Tadeusz Iwiński z SLD tłumaczy, że w dobie właśnie kryzysu pojawiają się pomysły, by wprowadzić rządy autorytarne. ‘- Zamach majowy był ciemną kartą polskiej historii. Obalono legalne władze i wprowadzono dyktatorskie’ - tłumaczy.” Przewrót majowy 1926 r. rzeczywiście można oceniać jako krwawe, a więc godne potępienia zdarzenie. W Warszawie walczyło ok. 18 tys. żołnierzy – z czego 6 - 8 tys. po stronie rządu. Zginęło 379 osób – w tym 164 cywilów, było 920 rannych (wedle oficjalnych danych w czasie zamachu zginęło 215 żołnierzy i 164 cywilów. W rezultacie obóz marszałka Piłsudskiego objął rządy w Polsce. Jego przeciwnicy stali się opozycją, czasem nawet ostro traktowaną (Brześć i Bereza Kartuska). Spadkobiercy tej opozycji – PSL odwołujący się postaci historycznego przywódcy ludowców Wincentego Witosa, premiera rządu w 1926 r., i SLD, partia nie przyznającej się do koneksji z przedwojennymi komunistami, zdają się przypominać o krzywdzie, jaka spotkała w 1926 r. ich politycznych antenatów.

 

Czy Sejm Trzeciej RP powinien potępić marszałka Piłsudskiego i jego przewrót w 1926 r.?

Druga Rzeczpospolita była państwem zagrożonym przez jej sąsiadów. Zwycięstwo 1920 r. pokrzyżowało bolszewickie plany skomunizowania Europy. Przegrany marszałek Michaił Tuchaczewskij groził, że Sowiety „nigdy nie zapomną” Polakom unicestwienia zwycięstwa rewolucji na świecie. W Katyniu, Miednoje i Charkowie Sowieci spełnili tę groźbę mordując polskich dowódców z 1920 r.

W maju 1926 r. komuniści poparli przewrót Piłsudskiego. Można by sądzić, że dziś SLD, potępiający akcję Marszałka dowodzi, iż obecni „socjaldemokraci”, mimo korzenia PZPR nie mają nic wspólnego z KPP. Są stronnictwem demokratycznym i dlatego potępiają zamach Piłsudskiego. Ba, sam prof. Iwiński ostrzega, że i dziś, w dobie kryzysu, może pojawić się pokusa autorytaryzmu. Wprawdzie Bereza jest na Białorusi, ale ...? Więc potępić trzeba!

Historyk Bogdan Musiał przypomniał bardzo istotne okoliczności związane z przewrotem majowym 1926 r.

]]>http://www.rp.pl/artykul/2,302691_Przewrot_majowy_w_rachubach_Kremla.html]]>

Z tekstu jasno wynika dlaczego skutki działań Piłsudskiego zostały na Kremlu ocenione negatywnie. Komuniści w Polsce i Stalin, mieli nadzieję, że dojdzie do wybuchu wojny domowej, osłabienia państwa polskiego i jego rozpadu. Liderzy KPP sądzili, że Marszałek będzie tak indolentny, jak premier rosyjskiego rządu tymczasowego Kiereński w 1917 r. Otworzy komunistom bramę do władzy. Te nadzieje okazały się płonne.

Stalin, w przemówieniu 3 czerwca 1926 r. stwierdził, że Piłsudski poprzez przewrót wzmocnił państwo, a komuniści w Polsce, popierając Piłsudskiego, popełnili „majowy błąd”. Winni „błędu” nie tylko przyznali Stalinowi rację, ale samokrytycznie ujawnili swoje "prawicowo oportunistyczne" pobudki tego niegodziwego czynu. Pechowo błądzący kappepowcy byli na terenie ZSRR. Nie czekała ich więc Bereza, ale kule z czekistowskich naganów.

Liderzy SLD po latach nie zgadzają się - jak widzimy - z towarzyszami Adolfem Warskim-Warszawskim i Wandą Werą-Kostrzewą, którzy przewrót majowy wspierali. Zgadzają się natomiast z towarzyszem Josfiem Wisarjonowiczem Dżugaszwili, który akcję marszałka Piłsudskiego potępił. Czy chcą naprawić błąd swoich towarzyszy popełniony w 1926 r.?

„Według Stanisława Żelichowskiego z PSL należy uczcić ofiary z 1926 r. i przybliżyć wydarzenia młodym pokoleniom.” Szanowny panie pośle: Nie można dokonywać oceny politycznych zdarzeń odrywając się od ich kontekstu historycznego.
Brak głosów