O drogach w Warszawie

Obrazek użytkownika Szeremietiew
Blog

Jednym z najważniejszych problemów stolicy pozostaje stan jej infrastruktury komunikacyjnej, a zwłaszcza dróg. Rozbudowa sieci drogowej – a zwłaszcza sieci dróg obwodowych, od lat nie nadąża za potrzebami miasta i jego mieszkańców. W niektórych obszarach zaniedbania sięgają ponad 70 lat (Trasa Olszynki Grochowskiej zaprojektowana jeszcze w połowie lat 30-tych XX wieku jako trasa obwodowa dla Pragi), istniejąca infrastruktura wymaga często natychmiastowych remontów (Trasa Łazienkowska). Jednocześnie w mijającej kadencji mamy do czynienia ze zjawiskiem ”zamrażarki inwestycyjnej”, kiedy to wieloletnie inwestycje drogowe są zatrzymywane w skutek czego często wielosetmilionowe nakłady na nie są zamrożone. Przykładem są:

Przykładem są:

* Zatrzymanie modernizacji południowego odcinka obwodnicy miejskiej (ciąg Dolinki Służewieckiej, Sikorskiego, Witosa), szczególnie dotkliwy jest brak bezkolizyjnego węzła „Sobieskiego”. Pamiętać trzeba, że po oddaniu za 2 lata południowej nitki obwodnicy ekspresowej droga ta przejmie istotną część ruchu tranzytowego dziś kierującego się obiegającą Warszawę od południa drogą nr 50.
* Zatrzymanie modernizacji ulicy Górczewskiej od granic miasta do pętli „Górczewska”, co w sytuacji bliskiego terminu oddania do użytku fragmentu obwodnicy ekspresowej od węzła „Konotopa” do Powązek oznacza skokowy wzrost ruchu na odcinku i tak już z wyczerpaną przepustowością (co ciekawe Urząd Marszałkowski odpowiedzialny za odcinek tej drogi od granic Warszawy do obwodnicy spóźni się „tylko” kilka miesięcy).
* Zatrzymanie modernizacji ostatniego fragmentu ulicy Wołoskiej (od Konstruktorskiej do Racławickiej) skutkujące nie tylko słabszym wykorzystaniem tego ciągu w obsłudze relacji N-S, ale także ograniczającym przepustowość świeżo zmodernizowanej ulicy Racławickiej (w tym kontekście rodzi się pytanie o termin modernizacji skrzyżowania tejże z aleją Żwirki i Wigury).

Powyższe zjawiska wpisują się w ogólny pejzaż propagandy i nicnierobienia rządzącej miastem ekipy. Ekipy za której rządów nie wybudowano nawet jednego metra obwodnicy! Owszem dokończono dwa zadania po poprzednikach (zadanie 2a na węźle końcowym trasy siekierkowskiej oraz węzeł „Popularna”, wybudowano jedno kończące węzeł trasy Siekierkowskiej, rozpoczynając trasę mosty północnego i węzeł Łopuszańska; i to wszystko w ramach hasła „inwestycje ruszyły”! Jednocześnie inwestycje remontowo-odtworzeniowe (Puławska, wiadukt na Powązkowskiej, a zwłaszcza wiadukty na Andersa) to prawdziwe popisy urzędniczej nieudolności. W tak samo wyglądają przygotowania nowych inwestycji (słynne kolizje na budowie mostu Północnego, czy porzucony bez żadnego praktycznie uzasadnienia wariant obsługi metrem dworca Centralnego wraz ze zlokalizowaniem w jego obrębie stacji II linii stołecznego metra (błąd ten pogłębia brak skomunikowania np. automatycznym chodnikiem dworca z planowana stacją „Rondo ONZ”, co przy okazji planowanej budowie w ulicy E.Plater podziemnych parkingów). O jakości dokonaN pani Waltz wszystko mówi wykreślenie takich inwestycji jak wschodniego odcinka obwodnicy śródmiejskiej, czy ulicy Nowolazurowej, z jednoczesnymi remontami alej Ujazdowskich, Francuskiej, Poznańskiej, Mokotowskiej i placu Grzybowskiego. Priorytetem staje się tanie efekciarstwo (nie w sensie ceny, ale stopnia trudności przygotowania inwestycji), nie zaś liczący się efekt komunikacyjny w skali całego miasta; o lokalizacji towarzysko-wyborczej tych inwestycji wstyd nawet mówić. Oczywiście nie znaczy to że należy zarzucić rewitalizację śródmiejskich ulic na rzecz budowy obwodnic. Problem jedynie w tym aby robić to obok a nie zamiast. Inaczej miasto będzie się składało z enklaw XXI wieku, oraz całej reszty z infrastrukturą miejscami XIX wieczną (obwodnica Pragi przez Ząbki!). W taki sposób Warszawa nigdy nie stanie się miastem przyjaznym dla turystów, ale przede wszystkim dla jego mieszkańców.

Brak głosów

Komentarze

po prezydencie z UE, po Piskorskim a następnie odtworzony przez HGW!
Przy całym szacunku dla Pana oceny stanu rzeczy w m.stołecznym, to nie drogi będą implikować rozwój stolicy, lecz układ-drogowo-mostowy, którego nie zdążył zniszczyć śp Prezydent Lech Kaczyński!
Tak to widzę jeżdżąc także ulicami W-wy!
pzdr i cieszę się, że pozbył się Pan wreszcie już tego garba po Komorowskim i wsi;okach!

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#104172

"układ drogowo mostowy" - nie o brak mostów na Wiśle Panu chodzi.
Wiem, że sprawa jest trudna. Zapowiada się coś na kształt prac Heraklesa. Np. czyszczenie staini Augiasza?
RSz

Vote up!
0
Vote down!
0

RSz

#105501