Targalski: Siłą Rosji jest skundlenie Polski

Obrazek użytkownika portal.arcana
Kraj

Niemcy nie muszą być naszym geopolitycznym rywalem natomiast Rosja, dopóki stanowi imperium, tak. W zmaganiach z Kremlem mamy jednak nieoczekiwanych sojuszników, także w rosnących w siłę Chinach. Rozmowa z doktorem Jerzym Targalskim (ps. Józef Darski) o miejscu Polski w geopolityce Europy i świata - część I.

Portal ARCANA: Marzeniem czy aspiracją, a niegdyś i rzeczywistością, całych pokoleń polityków Rzeczypospolitej było Międzymorze. Sto lat temu dwóch geografów starło się ze swoim spojrzeniem na obszar zajęty przez narody I Rzeczypospolitej. Wacław Nałkowski nazwał te tereny „pokojem przejściowym” między Niemcami a Rosją zaś Eugeniusz Romer „pomostem między Morzem Bałtyckim i Czarnym”. Jak Pan ocenia pomost sto lat po tamtym akademickim sporze?
Jerzy Targalski: Właściwym pomostem jest obszar byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz Inflant, czyli dzisiejsze kraje bałtyckie, Białoruś i Ukraina. Polska jest tu na doczepkę jako zachodnie przedmurze Międzymorza. Chodakiewicz napisał ostatnio książkę o Intermarium po angielsku, dla tych nieuków ze Stanów, definiując Międzymorze jako obszar między Bałtykiem a Morzem Czarnym. Jest to zawężona definicja Międzymorza, ale generalnie jest słuszna – pomost bałtycko-czarnomorski. Polska ma znaczenie jeszcze inne – leży bowiem na szlaku wiodącym z Bałtyku na Adriatyk, przez Bramę Morawską, strefę naddunajską i Bałkany zachodnie.

Portal ARCANA: Czyli wołają do nas synowie Kazimierza Jagiellończyka? Dawne Królestwo Czech i dawne Królestwo Węgier aż po Adriatyk z jednej strony, wzdłuż Dunaju, z wpływami na południe – w sojuszu z Polską?
JT: Gdyby nie bitwa pod Mohaczem (1526 r.), to dynastyczna polityka jagiellońska mogłaby się dalej posuwać na południe. Choć o młodym Ludwiku mówiło się, że był gnuśny, to jednak jego panowanie stwarzało szansę zakotwiczenia Jagiellonów nad Dunajem. Wtedy nasza dynastia stałaby się odpowiednikiem Burbonów – tylko, że na Wschodzie. Z jednej strony Europy Francja, Hiszpania i basen Morza Śródziemnego a z drugiej strony pomost bałtycko-czarnomorski wraz ze strefą naddunajską i Bałkanami. Gdy Habsburgowie przejęli Węgry to również realizowali koncepcję szerzenia wpływów w stronę dzisiejszej Rumunii, Bułgarii i późniejszej Jugosławii. Klęska pod Mohaczem pogrzebała te idee. Wraz z upadkiem Rzeczypospolitej obszar naddunajski stanął otworem dla Rosji – i historia zmieniła swój bieg, który trwa do dzisiaj. Silna Polska zawsze była dla imperializmu rosyjskiego przeszkodą, blokowała dostęp do Niemiec, utrudniała zabór Ukrainy i Białorusi, zamykała drogę na Bałkany.
Wyobraźmy sobie zupełnie inny układ geopolityczny. W Europie Środkowowschodniej umacniają się we wzajemnym sojuszu dwa zworniki: Polska wraz z pomostem bałtycko-czarnomorskim (dzisiejsze Kresy) i Rumunia wraz ze strefą bałkańską. To jest region, który ma wspólne interesy – utrzymanie wolności, rozwoju gospodarczego, bezpieczeństwa narodowego – a więc niedopuszczenie interesów rosyjskich do Europy Środkowowschodniej.

Portal ARCANA: Rosji z jednej strony. A z drugiej?
JT: Tradycyjnie mówi się: Niemiec, ale proszę zauważyć Niemcy są naszym rywalem, gdy sprzymierzają się z Rosją. Gdyby Rosji nie było na obszarze bałtycko-czarnomorskim to Niemcy śmiało mogłyby śmiało zostać naszym sprzymierzeńcem. Aby jednak mieć w Berlinie tego naturalnego partnera to trzeba zneutralizoawć Rosję imperialną. Rosja narodowa, zajmująca się własną pomyślnością gospodarczą nie jest zagrożeniem samym w sobie, ale jej aspiracje protekcji nad mniejszymi narodami i rozpościeranie wpływów Kremla na Europę powinno nas uczulać na zagrożenia z tej strony.
Trzeba się wyzbyć myślenia dogmatycznego, np. antyniemieckiego.

Jeśli nakreśliliśmy już optymalny obszar wspólnoty krajów Europy Środkowowschodniej to jego naturalnym wyjściem na wschód jest Kaukaz, który dopiero w XVIII w. Rosja zaczęła opanowywać.

Portal ARCANA: A zupełnie podbity został nawet w XIX wieku.

JT: Jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie powstania na Kaukazie i to nie tylko powstanie Imama Szamila (1798-1871), ale i walki Czerkiesów, które zakończyły się dopiero w 1864 roku i spowodowały ruch muhadżirów (muzułmańskich emigrantów), to ledwie 150 lat temu Rosja opanowała tamte tereny. W tamtym okresie Kaukaz wyludnił się z 400 tys. ludzi wyznania muzułmańskiego, a Rosjanie mogli uznać, że oczyścili Kabardyno-Czerkiesję z wrogów, została bezsilna mniejszość. 400 tys. Czerkiesów wyjechało stamtąd, połowa zmarła z głodu, a druga połowa stworzyła osadnictwo wojskowe, które dzisiaj rozciąga się od granic Turcji aż po Jordanię. Tak naprawdę Rosja opanowała Kaukaz północny dopiero po roku 1864. Kaukaz Południowy zajęła nieco wcześniej, gdyż wykorzystała rywalizację turecko-perską. Północ była zajmowana gdy u nas trwały walki powstańców styczniowych. Polacy zresztą walczyli na Kaukazie, np. oddziały Teofila Łapińskiego działały tam w 1857 r., a oddziały Klemensa Przewłockiego miały przygotować tam antyrosyjską dywersję w czasie powstania styczniowego. Plany Czartoryskiego przewidywały desant w Odessie, przewidywały współpracę z powstaniem Gorców na Kaukazie i powstaniem ukraińskim. Oczywiście one nie brały pod uwagę ówczesnego układu sił, ale dostrzegały interesy zachowania przez mniejsze narody niezależności od Moskwy. Dla Gorców było już za późno, ale pamięć o tamtych intencjach pozostała.

Portal ARCANA: Czy Rosja zasługuje na to, by stawiać ją w roli osi dziejowej? Poczesne miejsce dają jej geopolitycy ze względu na położenie i ekspansjonizm, wspominał o tym już Halford Mackinder (1861-1947), dziś powtarza to George Friedman.

JT: Dalekosiężnym celem Rosji jest zwasalizowanie Europy, a droga z Kremla do Europy wiedzie przez Polskę. Zniszczenie polskiej tożsamości, upodlenie ducha polskiego leży w interesie tych, którzy chcieliby ścisłego sojuszu imperialnej Rosji z Zachodem.

Portal ARCANA: Czy Rosja nie jest za słaba na taką rolę?

czytaj dalej!
http://www.portal.arcana.pl/Silna-polska-zawsze-byla-przeszkoda-dla-imperializmu-rosyjskiego,3317.html

Brak głosów

Komentarze

To jeden z najważniejszych tekstów. Trzeba go propagować wszędzie.

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#299494

gość z drogi

za co przepraszam...ale nadrabiam zaległości...10 dla Autora,10 dla Pani Jadwigi ukłony :)w czasach,gdy ....

 gdy słowa z roku 2012 są tak samo aktulane dzisiaj ,jak i wtedy :)

chwilowo przykrył to wszystko piękny Dzień,Dzień Papieża Franciszka...ale to się dzieje podskórnie...już nawet daje głos pewien szczekający z pewnej gajzety ...

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#343356