Łapówka czyli dramatyczna dewaluacja władzy

Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Informacja o próbie skorumpowania wiceministra finansów Parafianowicza na chwilę wprowadziła mnie w stan szoku. Nie dlatego, że ktoś próbował wręczyć łapówkę politykowi związanemu z obecna władzą. Po historii pani Beaty Sawickiej a już szczególnie po jej epilogu, gdy uznano ją za niewinną dziwię się, że na polityków PO nie spada co dnia istny deszcz pieniędzy. Dla większej konfidencji popakowanych w gustowne koperty a dla elegancji skropionych perfumą. Żeby nie śmierdziały… Szoku nie spowodowało też to, że ów wodzony na pokuszenie polityk zajmuje tak wysokie stanowisko. Wszak właśnie trzymani jesteśmy w niepewności w kwestii tego jak inny wiceminister tego rządu robi, że wydaje więcej niż zarabia. Tu przyszło mi do głowy takie „zdziwienie pomocnicze”. Czemu mianowicie nie zrobią ewentualnego wiceministra-cudotwórcy ministrem finansów w miejsce Rostowskiego, który zwyczajnie nie daje rady i wyskubuje już, zdawałoby się nienaruszalne, zaskórniaki. On by po prostu kasę rozmnażał i tyle.
 
Mój stan był wynikiem dwóch bardzo istotnych szczegółów, które pojawiły się w informacji o incydencie, którego bohaterem czy tam „bohaterem” był wspomniany wiceminister Parafianowicz. Pierwszy to wysokość kwoty. Zasiadając do napisania tego tekstu znalazłem sobie ponownie informację o incydencie i zauważyłem, że niemal wszystkie umieszczone pod nią komentarze dotyczyły wysokości a w zasadzie niskości kwoty przeznaczonej dla wiceministra finansów w rządzie III RP.
 
„Upadek prestiżu ! Sześć tysięcy w kopercie ? Ministrowi ? Ludzie ? Czy wy nie macie pojęcia o cenniku ?...” – pyta komentator o nicku qaduk*
 
 6 tysięcy złotych. To prawie dziesięć razy mniej niż kwota, za którą zatrzymano w tym samym czasie prezydenta Tarnowa. A czy kto wie, gdzie w ogóle ten Tarnów jest?
Drugi szczegół, w moim odczuciu mocno powiązany z tym pierwszym a właściwie chyba determinujący go, to intrygujące słowa człowieka z kopertą. „To dla ciebie”.*
Ta konfidencja, wskazuje na to, że człowiek z kopertą znał pana wiceministra. I w tej sprawie wydaje się, że słowo „znał” może mieć więcej niż tylko to potoczne znaczenie. Na przykład „niezbyt wysoko cenił”. Też w niezbyt dosłownym a raczej niejednoznacznym znaczeniu.
 
Jest w tej historii jeszcze jeden żenujący moim zdaniem moment. Premier Tusk pochwalił uczciwego wiceministra podczas briefingu w sejmie. „Co do samego zachowania wiceministra Parafianowicza nie mam żadnych wątpliwości. Dokładnie tak urzędnik powinien się zachować, kiedy pada ofiarą takiej prowokacji czy próby przekupstwa.”** – wyjaśnił mając przy ustach baterię mikrofonów. Ktoś zapyta co w tym żenującego. Ta bateria mikrofonów właśnie i ta z pozoru trzeźwa i rozsądna odpowiedź Premiera.
 
Wydaje mi się, że w poważnym państwie po czymś takim żaden szanujący się dziennikarz nie zadawałby żadnemu politykowi pytania o podobny incydent i zachowanie urzędnika no bo o co tu pytać ?! Jestem przekonany, że w poważnym państwie Premier, któremu by zadano pytanie o ocenę podobnego zachowania swego ministra zrobiłby oczy, zamilkłby na chwilę starając się zrozumieć o co w ogóle chodzi tym z mikrofonami a gdyby wreszcie zrozumiał, rzuciłby pewnie tylko krótkie „Sp*****lajcie!”. W poważnym państwie tak by właśnie było. No bo o co tu pytać? Nie wypada!
 
 
Brak głosów

Komentarze

która nie bierze, mało :) Postanowienie o przedstawieniu zarzutów Andrzejowi Parafianowiczowi jakieś takie papierowe było i się zmyło.

http://niezalezna.pl/7918-zaufany-bondaryka-z-zarzutami

Vote up!
0
Vote down!
0
#382835

Szukałem tego materiału bo mi się okolice skojarzyły. Alwernia, Trzebinia...
Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0
#382837

że nie dał się skorumpować. Za taką marną kwotę? Powinien wyrazić swoje urzędnicze oburzenie, zawiadomić prokuraturę, ONZ, jakiś wysoki kosmiczny urząd... Taką byle jaką propozycją poniewierać wiceministra?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#382854

"  A czy kto wie, gdzie w ogóle ten Tarnów jest? " - gratuluję znajomości geografii kraju ojczystego.

A na pytanie tytułowe pewnie ktoś by odpowiedział, tym bardziej, że Tarnów to nie jakaś pipidówka zagubiona w leśnej głuszy lecz miasto położone w Małopolsce, 90 km od Krakowa,  zamieszkałe przez 120 tys, a cała aglomeracja tarnowska przez 270 tys. mieszkańców. Znajdujące się w tam Zakłady Azotowe są drugim największym koncernem chemicznym w Europie. 

Ten Tarnów, jak pogardliwie autor raczył się wyrazić, leży a Małopolsce, a latach 1975-1999 był stolicą województwa.

W Tarnowie urodził się gen. Józef Bem. Tutaj mieszkał i działał Stanisław Szczepanik, najsłynniejszy polski wynalazca.

W Tarnowie funkcjonuje 30 przedszkoli, 26 szkół podstawowych, 22 gimnazja, 17 zespołów szkół,  26liceów ogólnokształcących, 38 szkół zawodowych ( technika, licea profilowane, zasadnicze szkoły zawodowe),  Zespół Szkół Muzycznych (I i II stopnia) oraz Zespół Szkół Plastycznych, 8 szkół wyższych, szereg szkół policealnych,  Centrum Egzaminacyjne University of Cambridge Esol Examinations. 

 

 

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#382863

Dziękuje za wykład. Jakby jeszcze Pani dowiedziała się czym jest ironia, Pani wiedza byłaby nie tylko głęboka ale wręcz kompletna.
Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0
#382867