Jak eSBecy i ZOMOwcy o prawa człowieka walczyli

Obrazek użytkownika Dariusz Zalewski
Kraj

Komunistyczny przywódca gen. W. Jaruzelski zażartował ostatnio w jednym z wywiadów mówiąc, że "w sprawie wieszania krzyży w szkołach wyprzedziliśmy Europejski Trybunał Praw Człowieka". Czy takie stwierdzenie rzeczywiście można traktować jedynie w kategoriach żartu?

Jeśli bliżej przyjrzeć się sprawie, to nie można zaprzeczyć, że podstawowe wątki argumentacji komunistycznej w "kwestii krzyży" pokrywają się z argumentologią sędziów Trybunału. Troska o tzw. "świeckie państwo" wolne od manifestacji religijności w sferze publicznej, wspólna jest jednym i drugim.

Gdy tow. Wiesław wykrzykiwał do Prymasa Tysiąclecia, że "Krzyż na ścianie drażni młodzież niewierzącą", mówił właściwie to samo, co ostatnio Europejski Trybunał, powołujący się na wzniosła ideę tzw. "wolności religijej uczniów". Wolności specyficznej, bo dostrzegającej tylko mniejszość, a zapomnającej o większości.

Dlatego Prymas Wyszyński tak odpowiedział Gomułce:

A ile jest tej niewierzącej młodzieży ?
Gomułka odpowiadał:
No, powiedzmy, 10 procent.
Na to ks.Prymas :
Ja panu dodam jeszcze 10 procent. Niech bedzie 20 procent.
Pozostaje reszta, czyli 80 procent młodzieży. Otoż zapowia-
dam panom, że ja dla tych 80 procent bedę walczył o krzyż
i w tej walce nie ustanę
.

* * *

Komunistyczna walka z krzyżami trwała praktycznie przez cały okres PRL. W latach sześćdziesiątych z krucyfiksami na ścianie szkolnej dzielnie wojował wspomniany tow. Wiesław. Na początku lat osiemdziesiątych, po strajkach solidarnościowych i stanie wojennym, doszło do spektakularnych protestów młodzieży w obronie głównego symbolu chrześcijaństwa.

W Miętnem k/Garwolina uczniowie zareagowali protestami na fakt znikania z klas szkolnych krzyży. W odpowiedzi dyrektor na apelu szkolnym mówił o rozdziale Kościoła od państwa, zasadach świeckości instytucji państwowych itd. Nie przekonał młodzieży, która "po apelu na znak protestu od razu nie rozeszła się do sal lekcyjnych, lecz zaintonowała pieśń „My chcemy Boga” (za stroną IPN).

Eskalacja konfliktu nastąpiła na początku marca 1984 roku. Uczniowie ogłosili strajk i podjęli okupację budynku, przerwaną przez dwie kompanie ZOMO z Siedlec i Warszawy.

Podobny strajk uczniowski miał miejsce we
Włoszczowej
w kieleckim. Po decyzji usunięcia krzyży z sal szkolnych 3 grudnia 1984 młodzież rozpoczęła protest, trwający 2 tygodnie. W jego rezultacie uczniów spotkały represje. Część z nich pozbawiono praw uczniowskich, część relegowano ze szkoły.

* * *

To tylko mały wycinek komunistycznych represji za obronę wiary i krzyża.
Dzisiaj, po werdykcie sędziów ze Strasburga, okazuje się, że to komuniści mieli rację, a SBecy i ZOMOwcy zostali prekursorami walki o prawa człowieka. No, może czasami przesadzali w gorliwości, ale w sumie chcieli dobrze. Walczyli o lepszą, tolerancyjną i świecką Europę.

W tej sytuacji należałoby się zastanowić, czy zamiast straszyć ich sądami, nie dać im orderów?

Brak głosów

Komentarze

http://www.niepoprawni.pl/blog/404/wyzwolic-polske-spod-wladzy-trybunalu-praw-czlowieka
Bacz

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#37033

A potem - 10% niewierzących w klasie, to krzyż o 10% mniejszy, 20%, to znów mniejszy.... Dyżurny musiałby nosić ten sali do sali, gdyby uczniowie zmieniali klasę.
Bacz powinien mnie poprzeć! :):):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#37062

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#37112

nie ma realnych wartości i nie może być konstrukcją społeczną !!!

To jest kontrkultura! -czyli, zwijanie asaltu.

A temu z fotografii to DNA  można sprawdzić czy nie można?!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#37129