Uczcie się rosyjskiego. Obama zostaje.

Polska pozbawiona własnej armii, niezdolna się bronić , niezdolna odtworzyć swoich zdolności militarnej, pozbawiona "tarczy" zostanie wydana na łaskę i niełaskę sąsiadów.

Wczoraj odbyły się wybory prezydenckie w USA. Jeszcze trwa liczenie głosów ale juz wiadomo że Prezydent Barack Hussein Obama pozostaje w Białym  Domu. Czy trzeba o tym wspominać w Polsce, czy to ma dla nas jakiekolwiek znaczenie?  Ja uważam że olbrzymie. W każdym razie większe niż się na pozór wydaje.

Dlaczego? Ano choćby z tego co Obama szeptał do ucha Miedwiediewa- czyli że po wyborach będzie mógł być bardziej elastyczny. I będzie.

Nie będzie natomiast ani tarczy rakietowej, ani nawet nieuzbrojonych rakiet Patriot defilujących od czasu do czasu po polskich drogach i lasach. Amerykanie wycofają się z Afganistanu tak jak wycofali się z Iraku. Zostaniemy z afgańcami my, jako NATO. Nawet jeśli trzeba będzie włączyć się do "zabawy" z  Babilonem.

Praktycznie zostajemy zdani na łaskę czy niełaskę naszych odwiecznych adwersarzy : Niemiec i Rosji. Niemiec jeśli chodzi o nasze dalsze losy w Unii i losy Unii Europejskiej , jako takiej. Przecież na dobrą sprawę Polska jest w Unii na stażu. Nie mamy unii walutowej a traktaty wkrótce się "przeterminują" i nawet tego co mieliśmy do tej pory możemy nie dostać. Pewnie otrzymamy tyle ile zostanie z obiecanych niedawno 300 miliardów. A może już nie będa nas tam chcieli i zostaniemy  oznaczeni  trójkątem - na początek wyszehradzkim.

Alternatywa będzie nieciekawa. bo albo wasalizacja względem Niemiec albo powrót do barłogu ruskiego niedźwiedzia.Są również możliwe warianty pośrednie ale żadna opcja nie wygląda ciekawie.

Faktem jest że przez najbliższe cztery lata nie będziemy wylegiwać się pod amerykańskim parasolem .

Być może za wcześnie jest na chłodną analizę ale wygląda na to że jak jej dokonamy , wnioski mogą nas nie tylko schłodzić - a zmrozić.

Tak czy inaczej sugeruję zacząć uczyć się języka niedźwiedziego i przypomnieć sobie przysłowie niedźwiedzie. Problem w tym ze teraz , to tak naprawdę palców u jednej ręki jest zbyt wiele aby policzyć przyjaciół prawdziwych. Wystarczy chyba nawet tylko jeden palec , ten środkowy który nam będą pokazywać.