O pożytkach i niebezpieczeństwach używania LOGIKI

Obrazek użytkownika Mirosław Dakowski
Kraj

O pożytkach i niebezpieczeństwach używania LOGIKI

 

Pożytki

 

         Jeśli prawdopodobieństwo tego, że jakiś element techniczny się zepsuje (p1) oraz tego, że inny element się też zepsuje (p2) , to jakie jest prawdopodobieństwo, że oba się zepsują (P) ? W przypadku, gdy są to zdarzenia niezależne, (tj. nie związane przyczynowo), to P=p1*p2

         Prawdopodobieństwo zepsucia się monitoringu ( np. w celi więziennej, w wieży kontroli lotów itp) jest zdecydowanie mniejsze od 1/10 tys (p1 << 0.0001) . „Z ostrożności procesowej” (jak lubiła powtarzać w sądzie adwokatka strony dla mnie przeciwnej), przyjmijmy jednak, że p1 = p2 = 0.001 (czyli pewność działania Urządzenia jest dziesięć razy większa). Gdy zadamy więc pytanie, jakie mogło być prawdopodobieństwo tego, że „nawalą” równocześnie oba monitoringi na wojskowym Okęciu oraz monitoring w budzie szympansów na Siewiernym, to odpowiedź jest prosta: Co najwyżej jeden na miliard. Jeśli to są zdarzenia niezależna, oczywiście.

         Czy Czytelnik widzi konsekwencje? Bo Wymiar Sprawiedliwości nie może ich dostrzec.

Z ogromną pewnością wykazano, że te zdarzenia NIE SĄ NIEZALEŻNE.

 

         Podobne rachuneczki może Czytelnik wykonać na podobne tematy (lub prokurator - on zna więcej podobnych przypadków):

- Prawdopodobieństwo awarii monitoringu w czterech, lub siedmiu celach w więzieniach o szczególnych obostrzeniach. Tam też poszczególne prawdopodobieństwa sa małe, p1 << 0.001. Prawdopodobieństwo sumaryczne, wypadkowe, będzie astronomicznie małe.

- Podobnie Prokurator Generalny może zlecić policzenie prawdopodobieństw awarii czy nieobecności monitoringów w przypadku np. samobójstw Leppera i Petelickiego. A pomnożyć jeszcze przez parę podobnych przypadków... Miodzik.

- Jakie jest prawdopodobieństwo, iż wypadki znanych osób zdarzą się w piątek (sekcję można więc wykonać dopiero w poniedziałek, bo w łykend lekarz sądowy musi przecież odpoczywać). Ono jest łatwo policzalne, Panowie!

 

Prokurator Generalny może mnie zatrudnić, bym precyzyjniej wyliczył prawdopodobieństwa końcowe.

 

Mogę też wskazać matematyka, który powinien stanąć na czele Departamentu i wykonywać rutynowo obliczania z pomocą „zaawansowanych programów komputerowych” i nowoczesnego sprzętu, oraz licznej załogi.

 

Niebezpieczeństwa

 

         Wtedy jednak Prokurator Generalny i Mu podwładni musieliby zauważyć matematyczne powiązania, współ- zależności zjawisk.

         Gdy taka akcja nabrałaby ciała, z pewnością uruchomiłaby kolejnego „ruskiego TIR-a”. (oczywiście z kierownicą z prawej, a wzmocnieniem kabiny z lewej, wszak mamy do czynienia z profesjonalistami), na którego by wjechał roztargniony Matematyk-Dyrektor.

A kto wie – może by nawet czujny Pan Premier dopatrzył się nieprawidłowości i zaniedbań w pracy Prokuratora Generalnego?

A może nawet- jakiś pułkownik by zadzwonił (jak ten na Siewiernym) do Centrali LOGIKA?

Wynika z tych rachunków, że elementy logiki na poziomie 14-latka dalej będą nieobecne w ofiarnej pracy dzielnych śledczych i prokuratorów.

 

Brak głosów

Komentarze

Panie Profesorze, podjął Pan bardzo ciekawy temat. Logiki nie dostrzega, wymiar sprawiedliwości, organa ścigania, organa administracji publicznej. To jakoś potrafię sobie wytłumaczyć. Otóż za określoną kwotę pieniężną duża część populacji pewne rzeczy przestaje dostrzegać. Kwota z dolnego przedziału takiej "tolerancji" powoduje "umowne niedostrzeganie" kwoty wyższe powodują już rzeczywisty zanik zmysłu postrzegania na wskazane fakty, procesy czy nawet przedmioty. Pracownicy wymienionych instytucji są w tym celu opłacani z naszych podatków. Jeżeli zarabiają w swoim przekonaniu zbyt mało aby "oślepnąć" to są i inne środki do wzmocnienia tego efektu. 

Moje pytanie brzmi dlaczego tak masowo naród "ślepnie"? Rozumiem, media, propaganda, celebryci... ale w ten sposób można wmówić, że klimat się ociepla, że zwierzątka potrzebują dowodów osobistych, albo innych paszportów. Ale nie że człowiek ma dobrą pracę gdy jest bezrobotny i nie może znaleźć zatrudnienia! Tymczasem duża część populacji żyjących w kraju nad Wisłą tak się zachowuje. Jakiś czas temu doszliśmy ze znajomym do przekonania, że temu narodowi dosypuje się czegoś do jedzenia i stąd ten efekt. No i rzeczywiście okazało się, że zamiast soli kuchennej naród sam sobie sypie do potraw sól drogową. Sprawa się ponoć wyjaśniła, ale naród LOGIKI nadal nie widzi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#289820