Analitycy Zbrodni Smoleńskiej - doniosłem na Was do prokuratury...

Obrazek użytkownika Mirosław Dakowski
Kraj
Analitycy Zbrodni Smoleńskiej - doniosłem na Was do prokuratury...

 

                        Przy okazji złożenia w prokuraturze wojskowej „na dziennik”, czyli oficjalnie, Zeszytów Smoleńskich nr. 2. , osobno „Dodatku dla Opornych” oraz mego „To elementarne Watsonie”, pozwoliłem sobie umieścić taki oto passus. Oto wyjątek z pisma do prokuratury:

            ...Również z ostrożności procesowej wymieniam do użytku Prokuratury Wojskowej nicki niektórych z analityków, których osiągnięcia w omawianej sprawie są bezsporne: Stary Wiarus, Free Your Mind, Tommy Lee, El Ohido Siluro, Łażący Łazarz, Manek, Rolex, Pluszeczek, inż. K. Cierpisz. Świetne prace analityczne oraz syntezy tych i kilku innych badaczy są łatwo dostępne w internecie. Wnioskuję o przesłuchanie tych analityków w sprawie przyczyn i przebiegu Zbrodni Smoleńskiej.

            Można ich prosić o pomoc przez mail’e na odpowiednich portalach. Przypuszczam też, że mimo, iż występują oni pod pseudonimami, to ich IP i adresy są od miesięcy znane ABW i prokuratura może je uzyskać w ciągu pojedynczych godzin. Nie płacimy przecież na darmo podatków na ABW i tym podobne struktury.

            Z korespondencji z wieloma z nich wiem, że nie przedstawiają wyników swych analiz i dyskusji prokuraturze z nieśmiałości raczej, niż ze strachu o swą, czy bliskich skórę. Ale na uczciwe pytania prokuratury dadzą na pewno odpowiedzi uczciwe i istotne dla oficjalnego ujawnienia Prawdy.

            Zapewniam Prokuraturę i prokuratorów, że w XXI wieku nie da się tak głęboko – i na tak długo – ukryć prawdy o Zamachu Smoleńskim, jak zrobił to rząd Wielkiej Brytanii i jego wspólnicy w sprawie Katastrofy Gibraltarskiej z 4 lipca 1943 roku.

            Dlatego też konieczne jest w bliskiej przyszłości stanięcie, choćby ze względu na surową karalność ukrywania Prawdy, po Jej stronie, a wyeliminowanie z oficjalnej działalności osobników, którzy tę prawdę ukrywają, deformują i starają się ją zakrzyczeć.

 

            Przepraszam, że napisałem to bez Waszej zgody. Ale pod pseudonimami i tak jesteście znani. Więc swym donosem jakby wymuszam na prokuraturze, by Wasze analizy brała poważniej, niż kłamstwa medialne płk Klicha i związanych z reprezentowanym przez niego kierunkiem dezinformacji, autorów zakłamanych książek, „odkrywczych” artykułów i innych produktów trolli.

            Jeszcze bardziej (i ciepło) przepraszam tych z Was, których nie wymieniłem. Jest Was sporo, co napełnia nadzieją.

            Ale konieczne są PODSUMOWANIA !! Mam nadzieję, że choć niektórzy z Was się sprężą, i napiszą syntezę, esencję swych przemyśleń, rachunków, dyskusji z kolegami oraz kłótni z trollami. I to opublikują – oraz poślą do prokuratury.

            To ostatnie jest konieczne z paru względów:

1)                 „Blogi” z tysiącami wpisów, kłótni, inwektyw (głupawych w 98%) lub wypełnionych jazgotem płatnych trolli są dla człowieka z zewnątrz nieczytelne.

Rozumiem i doceniam argument, że podgryzania trolli pozwalają wyostrzyć i wyjaśnić Wasze argumenty. Ale taka dyskusja wymaga jeszcze z Waszej strony „wykończenia”: napisania, najlepiej wspólnie z sojusznikiem czy sojusznikami, Esencji Pracy. Gdy pracowałem jako fizyk- doświadczalnik w różnych laboratoriach, to nasza praca polegała na ciężkiej harówie: po zaplanowaniu eksperymentu, były tygodnie budowy aparatury, potem zmian i usuwania błędów w czasie eksperymentów „na wiązce” jonów. Wreszcie redukcja danych z tysięcy miliardów zdarzeń zapisanych w czterech tysiącach wymiarów (brrrr..) - do prostego opisu dwu- czy trój - wymiarowego. Straszne.

             Ale na ścianie zawsze wisiało przypomnienie w postaci rysuneczku chłopczyka siedzącego na nocniku – i napis: „Teraz pozostaje tylko praca papierkowa (paper work to do)”. I to nas teraz dotyczy.

2)      Tym „od Macierewicza” czy „od Kaczyńskiego” też trzeba posyłać sumaryczne opracowania, oni są dość oporni w czytaniu i analizie. Porzućcie nadzieję, że wystarczy jakiś celny argument umieścić na swym blogu, a „Oni” już go poznają, zapamiętają i użyją.

3)      A już ci z prokuratury, czy z Wysokich Komisji „badających”...[----]. Dlatego ich naciskam prawdziwym przecież argumentem, że Prawda w ogólnych zarysach już jest poznana. I nie uda się już jej schować, zdeformować. Pozatem potrzebne jest tylko większe wahniecie w CIA, czy np. francuskim DST, by została upubliczniona na skalę międzynarodową. To może tamtym być potrzebne do jakichś wewnętrznych rozgrywek. I wtedy, Panie Prokuratorze, warto być już po stronie - Zwycięzcy!

 

A syntetyczna książka jest i tak konieczna, nie wystarczą już wypisy i kopie z internetu.

Brak głosów