60. towarzysza Tomasza (1)

Obrazek użytkownika Godziemba
Historia

Obchody sześćdziesięciolecia urodzin Bolesława Bieruta w 1952 roku stanowiły istotny element uczczenia towarzysza „prezydenta”. 

Obchody rocznicy urodzin rozpoczęły się wezwaniem do socjalistycznego współzawodnictwa – 4 marca 1952 roku prasa zamieściła apel: „Dla uczczenia 60-lecia urodzin towarzysza Bolesława Bieruta niezłomnego bojownika o szczęście ludu polskiego, o siłę ojczyzny i na cześć zbliżającego się Święta 1-go Maja, Robotnicy, majstrowie, technicy i inżynierowie Pafawagu Wrocław wzywają ludzi pracy Polski Ludowej do socjalistycznego współzawodnictwa”. Od 5 marca pojawiła się w prasie nowa rubryka, która towarzyszyła czytelnikom, codziennie aż do 25 kwietnia, w której robotnicy, chłopi zobowiązywali się do produkcji „więcej samochodów ciężarowych i osobowych, więcej surówki i stali, więcej węgla, więcej mleka i mięsa”.
Zaciągane zobowiązania miały polegać na znacznym przekraczaniu norm – w przypadku robotników na porządku dziennym było osiąganie 300-400% normy. W związku z tym pojawił się dowcip: „Przodownicy pracy, którzy wykonali ponad 500% normy, otrzymali od Bieruta złote medale za zasługi. Po uroczystościach wręczenia odznaczeń jeden z przodowników zauważa, ż medal wcale nie jest ze złota. Dzwoni więc do Bieruta ze skargą, że to oszustwo. Bierut na to: - A te wasze ponad 500% normy, to co?”.
 
Stefania Maliszewska, gospodyni domowa wystąpiła z oryginalnym zobowiązaniem: „podejmuję się, ażeby lekarz w obecności świadków odciął mi moją lewą rękę przy ramieniu, może to moje zobowiązanie choć w małym stopniu przyczyni się do śmiertelnego zakrztuszenia posttrumanowców i samego Trumana”.
 
Równocześnie od 16 kwietnia robotnicy zaciągali „warty bierutowskie” na cześć towarzysza „prezydenta”  . Zaciągano i jednocześnie wzywano do zaciągania wart. Na bramach krakowskich fabryk pojawiły się napisy: „pełnimy warty na cześć Towarzysza Bieruta”. Warty miały przynieść zwiększenie produkcji, lepszą wydajność oraz pracę zespołową.
 
W „Trybunie Ludu” od 30 marca ukazywała się „w odcinkach” praca towarzysza Józefa Kowalczyka – „Bolesław Bierut, życie i działalność”, skrócona wersja biografii „pierwszego obywatela”, wydana w 1952 roku przez KiW.
 
Na posiedzeniu Sekretariatu Biura Organizacyjnego w dniu 8 kwietnia 1952 roku zatwierdzono program uroczystości oraz zaproponowano nazwanie imieniem tow. Bieruta, Uniwersytetu we Wrocławiu, Huty w Częstochowie, fabryki samochodów ciężarowych w Lublinie oraz placu na MDM (plac ten ostatecznie nazwano placem Konstytucji, gdyż Bierut nie zgodził się na nadanie mu swego imienia).
 
Studenci Uniwersytetu Wrocławskiego z entuzjazmem przyjęli wiadomość, że Bierut zgodził się nazwanie uczelni jego imieniem. Uroczystość nadania uczelni imienia tow. Tomasza odbyła się 18 kwietnia, w dniu urodzin „prezydenta”.
 
Na kominach nowej stalowni huty „Częstochowa” pojawiły się olbrzymie białe litery nazwiska „prezydenta”. Po ostatecznej zgodzie towarzysza Tomasza na przemianowanie huty „Częstochowa” na hutę im. Bolesława Bieruta „pod niebo wzbiła się chmura gołębi. „Niech żyje towarzysz Bierut” – wznieśli okrzyki robotnicy, „Niech żyje Prezydent Bierut, wierny uczeń Lenina i Stalina”. Cała załoga skandowała „Sta-lin”, „Bie-rut”, Po-kój”.
 
Robotnicy wspomnianej fabryki samochodów ciężarowych czynem poparli nadanie swemu zakładowi imienia „prezydenta”, montując 12 samochodów ponad plan, 13 natomiast miał być darem urodzinowym dla „ukochanego Prezydenta”.
 
Samochód nie był jedynym prezentem dla towarzysza Tomasza. Do Belwederu napływały upominki z całego kraju, w tym m.in. 14 płyt gramofonowych z nagranymi życzeniami. Prezentem było także przedterminowe oddanie do użytku warszawskiego kina „Śląsk” oraz wielkiej tkalni tkanin jedwabnych w Turku.
 
17 kwietnia odbyło się uroczyste posiedzenie Rady Państwa i Rady Ministrów pod przewodnictwem marszałka sejmu Władysława Kowalskiego poświęcone uczczeniu 60. rocznicy urodzin „prezydenta”. Na wniosek premiera Józefa Cyrankiewicza, uchwałą Rady Państwa i Rady Ministrów nadano Bolesławowi Bierutowi „w 60-tą rocznicę urodzin za historyczne zasługi w kierowaniu społeczną i narodową walką wyzwoleńczą Klasy Robotniczej i narodu Polskiego w budowaniu Polski Rzeczypospolitej Ludowej, jej siły i wielkości, w wytyczaniu drogi Narodu Polskiego do Socjalizmu – Order Budowniczych Polski Ludowej”. Marszałek sejmu wręczając dostojnemu solenizantowi insygnia ordery, powiedział: „W Tobie Naród Polski widzi swego wodza i nauczyciela, który przewodząc przodującej sile narodu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wskazuje drogi rozwoju wszystkich dziedzin życia narodowego i prowadzi polski lud pracujący do nowych zwycięstw i historycznych zdobyczy – wiedzie Polskę ku sile i wielkości, ku zwycięstwu socjalizmu”.
 
W przeddzień rocznicy urodzin cały kraj przybrał odświętny wygląd. Na gmachach warszawskich urzędów i instytucji, na blokach mieszkalnych „pojawiły się dekoracje, flagi i chorągwie. Ulice stołeczne przybrały wygląd biało-czerwonych alei. Na wszystkich słupach zawieszono chorągwie czerwonej i biało-czerwone, na domach pojawiły się flagi i portery Dostojnego Solenizanta. Wszystkie dzielnice Warszawy toną w czerwieni. Stolica Polski Ludowej przybrała uroczysty, odświętny wygląd. Dzisiejsze święto – urodziny ukochanego Prezydenta spotyka Warszawa z całą serdecznością w swych najpiękniejszych szatach”. Także Kraków przybrał odświętny wygląd – „wszędzie powiewają biało-czerwone, błękitne i czerwone flagi. W girlandach zieleni widnieją na murach wielkie portrety Prezydenta. Pięknie wyglądają starodawne mury Wawelu, ozdobione pękami biało-czerwonych i błękitnych flag”.
 
Wieczorem 17 kwietnia ulice Warszawy „rozbrzmiewały radosnym śpiewem młodzieży. Kiedy w fabrykach zakończono pracę, kiedy w szkołach i wyższych uczelniach zakończono zajęcia, ze wszystkich dzielnic stolicy wyruszyły barwne pochody młodych robotników, uczniów, studentów, młodych żołnierzy i junaków. Mocno rozbrzmiewały wznoszone przez młodzież gorące okrzyki na cześć swego ukochanego Przyjaciela, Prezydenta RP Bolesława Bieruta, na cześć Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Polski Ludowej . Wesoło i rado…śnie zakończyła wieczór młodzież. Na placu im. Feliksa Dzierżyńskiego pod pomnikiem Braterstwa Broni i w innych punktach miasta do późna trwały zabawy, śpiewy i manifestacje na cześć Dostojnego Solenizanta”.
 
W piątek 18 kwietnia 1952 roku - w dniu urodzin odbyła się w Teatrze Polskim w Warszawie uroczysta akademia zorganizowana przez KC PZPR. Wspaniale udekorowana sala teatru zapełniła się szczelnie uczestnikami uroczystości. Gdy witany dźwiękami hymny narodowego towarzysz Tomasz zajął miejsce za stołem prezydialnym, na sali wybuchła długo niemilknąca burza oklasków.
 
Akademię zagaił marszałek sejmu – Władysław Kowalski, a gdy następnie premier Cyrankiewicz odczytał depeszę od Generalissimusa Stalina na sali zerwały się burzliwe oklaski. Wszyscy stojąc słuchali słów depeszy „słońca całego postępowego świata”. Po odczytaniu telegramu zerwały się jednocześnie w różnych miejscach sali okrzyki na cześć Stalina i Bieruta, „ponad które wybijało się i wypełniało całą salę potężne skandowanie „Sta-lin”, „Bie-rut”.
 
Następnie Edward Ochab wygłosił referat pt. „Bolesław Bierut – wielki syn klasy robotniczej, spadkobierca i kontynuator postępowych tradycji narodu polskiego”. ”Gorącymi słowami przyjmowali zgromadzeni słowa referatu. Wielokrotnie manifestowali gorące i głębokie uczucia dla Pierwszego Budowniczego Polski Ludowej. Wielokrotnie zgromadzeni stojąc skandowali z mocą „Sta-lin”, ”Bie-rut”. Po przemówieniu długo nie milkły okrzyki „niech żyje”.
 
Na zakończenie akademii odbyła się część artystyczna. Po występach wybuchła kolejna manifestacja na cześć towarzysza Tomasza. Długo nie milkły okrzyki „Bie-rut”, „Bie-rut”. O ciągłym skandowaniu nazwiska towarzysza „prezydenta” traktował żart – „Dlaczego wszyscy wstają z miejsc, gdy zaczyna się skandowanie; „Bierut!, Bierut!”? – Żeby nie siedzieć”.
 
Cdn.
Brak głosów

Komentarze

Witaj,
poprzez analogię.
Dlaczego tak wielu obywateli skanduje Donald !, Bronek !
Bo chcą się dopchać koryta na salonie.

Pozdrawiam

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#205658

Historia się w coraz wiekszym stopniu powtarza. Wystarczy przeanalizować skład komitetu (bez)honorowego Bula.

Pozdrawiam

Godziemba

Vote up!
0
Vote down!
0

Godziemba

#205741

Z czasu "przodowników", przetrwało jeszcze jedno:
"każdy rolnik postępowy, sam zapładnia swoje krowy".
Co do ludobójcy, to mam książeczkę, w której w stopce
znalazłem:
Skład: Zakł.Graf.PZWS w Bydgoszczy ul.Generalissimusa
Stalina 1
Druk i Oprawa: Zakł.Graf.RSW "Prasa" w Bydgoszczy,
ul.Czerwonej Armii 18.
A wszystko w "MATEMATYKA -wzory, definicje i tablice".
Dzięki za tekst i pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#205713

Można zwątpić w mądrość tego Narodu.Dzięki Panu Bogu za tych kilku mądrych i uczciwych Rodaków,których jeszcze mamy.
Bardzo dziękuję za ten wpis,choć jeszcze czuję , ciarki po plecach skaczą.
Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy

#205753