Lewica zaanektowała awangardę - Wyjaśnienie dotyczące moich wpisów na tematy artystyczne

Obrazek użytkownika wojcicki
Kultura

Czytający moje wpisy na temat sztuki i artystów może zareagować bolesnym dla mnie stwierdzeniem, że "pisał je jakiś lewak, zwolennik pseudo-awangardy i fatygant liberalnych salonów".

Taki jest skutek wielopokoleniowych działań salonów lewicowych, umizgujących się do artystów, głoszących zwodnicze trele-morele na temat wolności twórczej - zawsze jakoby zagrożonej przez prawicę konserwatywną. Taki jest też skutek uporczywego prania nieukształtowanych mózgów i sączenia jedynej możliwej prawdy, że tylko salon liberalny stanowi ostoję prawdziwej sztuki i twierdzę, chroniącą genialnych artystów przed zakutymi rycerzami wstecznictwa.

I niech prawdziwie wolny artysta spróbuje nie spełnić oczekiwań salonu, niech zbyt śmiało wyrazi swoją niepoprawną opinię, ależ wtedy rozpętuje się piekło, zgotowane przez wyjących z bólu nadmuchiwaczy opinii. Taki artysta natychmiast przestaje zasługiwać na jakąkolwiek wolność (nie tylko twórczą), staje się w światłych wypowiedziach opiniotwórców w zasadzie tępym kretynem i przede wszystkim marnym wyrobnikiem na usługach podejrzanej muzy i politycznych ekstremistów.

Otóż nie zgadzam się z taką manipulacją moim odbiorem dzieł sztuki i wytworów kultury. Stawiam w tym miejscu swoje indywidualne staropolskie Liberum veto - moje niesłychanie wolne nie pozwalam. Nikt mi nie będzie wybierał artystów i przypisywał mi ich do moich poglądów ideowych. Mam akurat takie same prawo do wyznawania nowatorstwa i awangardy jak byle lewicowy mądrala, a może większe.

I tego się trzymam i wszystkich o taką postawę proszę, bowiem kultura zideologizowana oznacza duchowe i umyłowe kalectwo.

PS. Zapraszam więc do przeczytania moich artykułów, umieszczonych na Niepoprawnych, a chętnych do ściągnięcia powiązanych tematycznie plików pdf, video i audio, znajdujących się pod artykułami na mojej macierzystej stronie "Piotr Wójcicki - Długa Rozmowa".

Brak głosów

Komentarze

 

 
Tu akurat  mam zdanie przeciwne. Sztuka jest była i będzie polityczna. Nie ma sztuki bez polityki prawa lewa taka czy inna. Myślenie o sztuce w kategoriach wolności twórczej jest fikcją .Kiedyś też miałem podobne aspiracje a nawet prowadziłem wojnę z wykładowca na Akademii od Sztuki współczesnej który wręcz nas obrażał usiłując udowodnić wyższość inspiracji politycznej nad artystą. Zycie pokazuje że miał racje. Sztuka jest wartością medialną co innego warsztat malarski To fakt ze sztuka oddziaływuje na rzeźbę czy malarstwo zbyt mocno i doprowadza to do zaniku techniki warsztatowej czy pierwotnej intencji artystycznej ale to już jest inna inszość.
Vote up!
0
Vote down!
0
#41913

owszem, ale czy tylko?

osobiscie smiem watpic 

media zeruja na sztuce i nic poza tym

 

NIECH ZYJA ARTYSCI !

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#41925

media kieruja sie tylko i wylacznie

iloscia publicznosci i szybkim zyskiem 

to kopanie grobu nam wszystkim

czeka nas barbarzynstwo jak tak dalej pojdzie

smiem twierdzic, ze dzieje sie tak nie tylko w Polsce

mam na mysli przede wszystkim

nastawienie na konsumpcje i brak kompetencji wladzy

ludzie fatalnie sie z tym czuja 

jedyna nadzieja, ze w koncu sie zbuntuja

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#41927

Artyści w IIIRP służą tym, którzy ich chojnie sponsorują. Dlatego nienawiść do "pisowców", (cokolwiek miałoby to oznaczać) jest w dobrym tonie, w środowisku artystycznym. To pozostałości służenia władcom PRL-u przeniesiona na IIIRP. Można więc powiedzieć, że degeneracja jaką obserwujemy dotknęła sztukę, dziennikarstwo, a nawet logiczne myślenie, to stan schyłkowy, który się tylko pogłębia. Titanic tonie, ale orkiestra gra nadal.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#41914

Jednak patrząc na znaczący dorobek takich grup teatralnych jak "Pieśń Kozła" "Gardzienice", słynne "Ósemki" itp można wykrzesać z siebie nieco optymizmu.

Trudno tym artystom zarzucić służalczość czy chęć przypodobania się możnym mecenasom. Nawet mediom nie włażą bez mydła gdzie nie trzeba.

Dlatego używam terminu zaanektowanie przez salon, który pragnie zmonopolizować opinię o najwartościowszych dokonaniach artystycznych. A figusa, nie ze mną te numery. Czy piszą o tych dokonaniach jakieś bałwany czy nie, to ja i tak wyłowię to, co wartościowe.

I tak się zachwycę "Gardzienicami" czy zjawiskowym tańcem Kariny Adamczak z Polskiego Teatru Tańca w Poznaniu (pod dyrekcją fenomenalnej niegdyś Ewy Wycichowskiej), o którym poza prasą wielkopolską prawie nie słychać. A ja wydłubałem i mam oraz mocno trzymam.

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#41920

zaraz, zaraz – dlaczego niegdys?

czy bycie dyrektorem (przez 22 lata!) Teatru Tanca nie jest wystarczajacym fenomenem w dzisiejszych czasach?

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#41924

Myślałem, rzecz jasna, o jej tańcu. Ale ma godną następczynię. Sama o Karinie Adamczak mówi "To cudo". Warto ją zobaczyć, wtedy ma się pojęcie co oznacza mieć wszystkie zmysły w mięśniach.

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#41934

to słowa podzięki za trzymanie wysokiego poziomu artystycznego na niepoprawnych.
Pozdrawiam.
p.s.
Jeśli można prosić o rozwinięcie tematu... to prosiłbym wpis na temat polskich "seriali" telewizyjnych i teatru, czemu te dwa światy się już nie zazębiają.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#41943