Zajączek kończy prezencję.

Obrazek użytkownika ander
Humor i satyra

Szanowni przywódcy Unii Lasów! - ryknął zajączek i potoczył swoim słodkim, wilczym wzrokiem po prawie pustej sali, bo i tak wszyscy generalnie mieli go w du... znaczy się, głębokim poważaniu. - Minęło pół roku od naszego spotkania na początku mojej prezencji.... - mówiąc to, zajączek wypiął dumnie cherlawą pierś - ...deklarowałem wówczas swoje wielkie przywiązanie do kapuchy oraz idei jednostronnie korzystnej współpracy. Wiedziałem, że zbliża się kryzys, nie tylko na polu kapuchy, ale również w kwestii zaufania, ale zrobiłem wszystko, żeby i wilczyca i niedźwiedź ufali mi tak, jak nikomu innemu. Starałem się jak najlepiej wypełniać zadania, które zalecała mi wilczyca. Znaczy, zlecała. A to sześciopak przytargałem z aldika, a to rozpracowałem naszych partnerów wschodnich, co to na niedźwiedzia wybrzydzali, a nawet doprowadziłem do tego, że Unia Lasów stoi na rozdrożu, jak po cichu ustaliłem z niedź... aa, ee, znaczy się, stoi na rozdrożu, żeby był wybór. Tak właśnie. Gdyby nie stała na rozdrożu, to wyboru by nie było, jasne, tępaki? No... - westchnął zajączek i otarł pot z czoła, bo mało brakowało i by się na amen wysypał.

Stoimy więc na rozdrożu, to i mamy wybór - kontynuował zajączek, popijając ukradkiem soczek z trawy. - Albo razem damy się wydy... znaczy się, wydostać z kryzysu, albo podejdziemy do tematu egoistycznie, żeby haniebnie zaspokoić... zaspokoić... te, no... o! Swoje żądze! To byłby jednak błąd! Chorobliwy błąd! Światłe kierownictwo naszej unii lasów, czyli żabojad i wilczyca, doskonale wiedzą, że jedym lekarstwem na chorobę jest DYSCYPLINA! Niech każdy zrobi rachunek sumienia, chłe, chłe, chłe... - zarechotał zajączek, bo doskonale sobie zdawał sprawę, że właśnie palnął dowcip swojej prezencji, ale zaraz spoważniał, bo transmisja szła na żywo i trzeba było, jak zwykle, pozorować - ...kiedy zaczął łamać ustalenia traktatu naszej wspaniałej, cudownej, kochanej unii lasów! - wrzasnął zajączek i splunął obok mównicy, aby zamanifestować swoją pogardę wobec tych palantów z południa, którzy dali się złapać.

Jesteśmy za intergracją, a nie za de... de... degeneracją! - dodał donośnie. - Jesteśmy przeciwko biciu piany o dzieleniu na lepszych i gorszych, bo przecież już dawno wszystko podzielone! Lepsze są ochłapy ze stołu wilczycy niż jakieś głupie chrzanienie kaczuch o niezależności! Sikorka w moim imieniu już zapowiedziała, że my się od tych ochłapów nie damy wykluczyć, a wy, nienawistne kaczuchy, możecie sobie zdychać z głodu, już my wam w tym pomożemy! - ryknął zajączek, waląc jednocześnie w mównicę z główki, bo kaczuchy zawsze doprowadzały go do pasji, nawet, jak milczały.

Coś trzasnęło i mównica rozpadła się na dwie części, po czym przewróciła na podłogę, rozpadając się na drobne kawałki.

Ja pier...ę! - przeklął przestraszony zajączek. - Quo ante bellum tu chyba nie wchodzi w rachubę... - szepnął do siebie po łacinie, którą to miał doskonale opanowaną, dzięki harataniu w gałę.

Rozejrzał się niepewnie po sali, ale tak, jak na początku, tak i w dalszym ciągu wszyscy najwyraźniej mieli go w du... znaczy się, w głębokim poważaniu. Nie miał pojęcia, jak wybrnąć z tej idiotycznej sytuacji, ale na szczęście z kłopotu wybawiła go wilczyca.

Dobra zając, spier...j - powiedziała, ziewając. - Tylko jutro przynoś mi tu w zębach obiecaną kapuchę, jasne?! Bo jak nie, to o stołeczku w Zarządzie Unii Lasów będziesz mógł sobie tylko pomarzyć, ty matole!

Brak głosów

Komentarze

inne małe, szare zwierzątka, wszystkie pochodzące z dolnych rejonów łańcucha pokarmowego, które będą dumne i blade sprawować prezencję na zmianę przez najbliższych osiem lat, z wyjątkiem oczywiście jednej prezencji sprawowanej przez buldoga, który ostatnio do prawda mocno pogryzł się z wilczycą o kapuchę, ale pewnie do tego czasu się pogodzą.
No i będą te biedne zwierzątka znosić wilczycy tę kapuchę, ziarenka, orzeszki, szyszki i co tylko im tam w łapki wpadnie....
Iranda

Vote up!
0
Vote down!
0

Iranda

#207750

Wilczyca ładnie się ustawiła, prawda?
No cóż, zajączek, mimo, że wilcze oczy ma, to jakiś taki... strachliwy jest.
Dziwne, bo przecież się przyjaźni z gajowym ;)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

ander

#207777