Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie

Obrazek użytkownika Szeremietiew
Historia
Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie
Dmytro Kłaczkiwski ps. "Kłym Sawur", dowódca grupy UPA-Północ. W okresie marzec - maj 1943 r. podjął decyzję o rozpoczęciu mordów na całym Wołyniu. W czerwcu 1943 roku wydał tajną dyrektywę terytorialnego dowództwa UPA na Wołyniu w sprawie przeprowadzenia wielkiej akcji likwidacji polskiej ludności męskiej w wieku od 16 do 60 lat. „ [...] Powinniśmy przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Przy odejściu wojsk niemieckich należy wykorzystać ten dogodny moment dla zlikwidowania całej ludności męskiej w wieku od 16 do 60 lat. [...] Tej walki nie możemy przegrać i za każdą cenę trzeba osłabić polskie siły. Leśne wsie oraz wioski położone obok leśnych masywów powinny zniknąć z powierzchni ziemi.”
 

Oświadczenie ruchu społecznego „Polska w Potrzebie”

Wspominamy "krwawą niedzielę” 11 lipca 1943 roku, gdy nastąpił zbrodniczy atak Ukraińskiej Powstańczej Armii na 99 polskich miejscowości na Wołyniu. Była to jedna z licznych zbrodni na Narodzie Polskim w czasie II wojny światowej.

W dniu 11 lipca czcimy pamięć około dwustu tysięcy zamordowanych w bestialski sposób Polaków, mieszkańców Kresów Południowo-Wschodnich RP. Sprawcami tych potwornych zbrodni były oddziały UPA  wspierane przez  ukraińską ludność oraz okupacyjne siły niemieckie. Przez wiele miesięcy zbrodniarze zabijali dzieci i starców, kobiety i mężczyzn, rabowali dobytek ofiar, niszczyli ich domy, równali z ziemią wsie i osiedla. Celem była zagłada ludności polskiej – zbrodniarze zaplanowali przeprowadzenie "depolonizacji" województw wołyńskiego, stanisławowskiego, tarnopolskiego. Mordowali Polaków na terenie lwowskiego i lubelskiego. Wszędzie, gdzie mogli dopaść bezbronnych ludzi.

Zbrodniarze dopuścili się ludobójstwa na Polakach powołując się na ukraiński interes narodowy. Postanowili zbudować niepodległą Ukrainę na cierpieniu, krwi i kościach Polaków.

Świat nie wie o zbrodniach ukraińskich popełnionych na  mieszkańcach polskich ziem kresowych. Zbrodniarze z UPA dożywają ostatnich dni w glorii  bojowników o niepodległość Ukrainy. W Lwowie mieście Semper Fidelis  Rzeczypospolitej, w Tarnopolu i Stanisławowie, w Równem i Łucku stoją pomniki upamiętniające przywódców zbrodniarzy z UPA, Bandery i Szuchewycza. Obaj zostali pośmiertnie nagrodzeni tytułem Bohatera Ukrainy przez popieranego przez Polskę i uhonorowanego polskimi tytułami i odznaczeniami prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę.

Stosunki polsko – ukraińskie mają ogromne znaczenie dla istnienia i bezpieczeństwa obu państw i narodów. Nie można jednak zbudować dobrych relacji między narodami, jeśli nie będą one oparte na prawdzie. Jeżeli Ukrainie rzeczywiście zależy na współpracy z Polską, to prawda o zbrodniach UPA musi znaleźć się w programach nauczania, w przekazach medialnych, w wypowiedziach polityków Ukrainy. Nie uznajemy argumentu, że poza UPA Ukraina nie ma żadnej innej tradycji walki o niepodległość.

Domagamy się, aby władze Ukrainy jednoznacznie potępiły zbrodnie popełnione przez UPA na ludności polskiej w latach II wojny światowej.

Największa odpowiedzialność w upamiętnieniu ofiar ukraińskich zbrodni ciąży jednak na polskich władzach państwowych,  na polskich partiach i organizacjach społecznych. Wzywamy do przyjęcia zasady, że wszystkie zbrodnie na Polakach będą ujawnione, a wszyscy sprawcy mordów bez wyjątku  zostaną nazwani i napiętnowani.

Wzywamy w rocznicę "krwawej niedzieli" polskie szkoły i uczelnie, telewizję, radio i prasę, artystów i uczonych, urzędników i polityków, wszystkich, którzy czują się Polakami aby upamiętniali rozlaną na Wołyniu krew niewinnych.

Polska w Potrzebie – Polska czeka na Ciebie

Romuald Szeremietiew

Przewodniczący  

Brak głosów

Komentarze

Konieczne jest  ustanowienie innej daty upamiętniającej  Polaków pomordowanych  przez ukraińskich nacjonalistów. Obecnie trwają wakacje i jakiekolwiek uczczenie tych wydarzeń  w szkołach odpada.

Jeśli  tego wreszcie nie zrobimy, wkrótce pamięć o kaźni Polaków na Kresach umrze śmiercią naturalną.

" Takie będą Rzeczypospolite jakie ich młodzieży wychowanie"

Vote up!
0
Vote down!
0
#169717

istnieje pewien niedosyt informacji o szerszym kontekście tych zbrodni. Jak to się stało, że zantagonizowano tak skutecznie narody żyjące zgodnie obok siebie na Kresach: Polaków, Żydów, Ukraińców... o ile wiem do czasu pierwszej wojny światowej problem ten nie istniał.
Czy jest możliwa odpowiedź (np. przez historyków) na pytanie "dlaczego tak się stało?"
Rok 1943, to rok władzy niemieckiej na tych obszarach. Barbarzyńska walka przeciwko narodowi polskiemu pod okupacją niemiecką "nie miała sensu". To jest problem który spostrzegam i nie umiem go zrozumieć.
Kim byli ci ludzie i co nimi kierowało?

Vote up!
0
Vote down!
0
#169746

- bo nie Ukraińcy. Odpowiedź jest prosta - bolszewicy.
Nie zdziwiłbym się gdyby kiedyś okazało się, że inspiratorami mordów było NKWD. W Dwudziestoleciu Międzywojennych sowieci ciężko pracowali likwidują duże, zwarte grupy Polaków na terenach, które przypadły im w wyniku pokoju w Rydze.
Wymordowanie Polaków rękoma Ukrainców było majstersztykiem - niezależnie od etnicznego czyszczenia uzyskano efekt skłócenia najbardziej antybolszewickich narodów Europy.
Skoro sowieci mieli swoje wtyczki w wierchuszce AK, musieli je mieć także u banderowców (moi rodzice - lwowianie nigdy nie mówili o zbrodniach Ukraińców, lecz banderowców).

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#169782

Bez wątpienia było w interesie Sowietów unicestwienie polskiej ludności kresowej. Jednak niezależnie od wpływów agenturalnych rozmiary zbrodni były zbyt wielkie, aby mozna było winą obarczyć agenturę. Nie tylko zresztą banderowcy mordowali, ale i Ukraińcy nie nalezący do UPA też brali siekiery i widły, aby zabić polskich sąsiadów i zrabować ich dobytek.
RSz

Vote up!
0
Vote down!
0

RSz

#169785

Twoje argumenty wydają mi się najbardziej przekonywujące. Nie zapominam, że obszary te były przez 2 poprzednie lata pod administracją sowiecką (po wrześniu 1939); stąd pochodzi chyba większość ofiar ludobójstwa w Katyniu i innych miejscowościach; stąd deportowano Polaków na wschód. Pamiętam, że istotą marksizmu-leninizmu jest "eksport rewolucji proletariackiej przeciwko państwom kapitalistycznym"; pamiętam że Związek Sowiecki "eksportował" rewolucję na cały świat (Bukowski: "Proces Moskiewski"). Moje pokolenie (więc też i pokolenie Romualda Szeremietiewa) pamięta w Tatrach w Dolinie Kościeliskiej napisy upamietniające działalność "partyzantów radzieckich". Jeśli byli nawet w Tatrach, mogli być w każdym miejscu i czasie na Kresach. Czy istmnieje możliwość udowodnienia, że za zbrodnie na Kresach są odpowiedzialni bolszewicy?

Vote up!
0
Vote down!
0
#169871

Czy nie jest zastanawiające, że mordowano nadal Polaków, mimo iż nie było już widoków na niepodległą Ukrainę. Szukałbym źródeł w przejęciu przez ochranę dokumentów i szpicli Austro-Węgier. To Austryjacy celowo zrobili bałagan w określaniu wyznania i podzielili w ten sposób rodziny. Później wystarczyło stworzyć przyjazny klimat i poszły sprawy w oczekiwanym przez Rosję kierunku.

Vote up!
0
Vote down!
0
#169967

Chyba jednak Ukraińcy (nacjonaliści ukraińscy).

Historia pokazała, że komuniści jednak odpuścili i zrezygnowali z istnienia ZSRR( odpada więc motyw korzyści bolszewików z wymordowania Polaków) . Poza tym wiadomo, że banderowcy byli ścigani i likwidowani przez sowieckie władze. Ci co pozostali przy życiu nie wrócili do ZSRR a zostali na Zachodzie Europy lub wyjechali do Ameryki( głównie USA i Kanada).  Należy też pamiętać, że bolszewicy mordowali elitę a  ofiarami UPA padły głównie rodziny chłopskie była to więc typowa, prymitywna czystka etniczna.  Dokonując jej Ukraińcy  "poprawili " sobie znacząco zwartość etniczną co dowodzi ( patrząc na przykład Kosowa) dalekowzrocznej polityki przywódców OUN. Dziś Ukraińcy nie muszą się obawiać tego co stało się z Czechosłowacją w 1938( Niemcy sudeccy) czy z  Serbią obecnie. Poza tym tak ciężko nam pogodzić się z oczywistym faktem, że Ukraińcy w większości nienawidzą Polaków ( tak było i jest). Gdy sobie tą nienawiść uświadomimy ( nie próbujmy nawet jej zrozumieć ) będzie nam łatwiej pojąć jak  mogło dochodzić do masowych rzezi  całych wsi polskich przy akceptacji ukraińskich sąsiadów i duchowieństwa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#169977

przynajmniej z częścią Twoich wniosków. Marksizm-leninizm zakładał ekspansję rewolucji komunistycznej na resztę świata, a Polska razem z Polakami stanęła na jej drodze już raz (1920). Żeby nie zdarzyła się po raz drugi taka sytacja "należało" Polaków zniszczyć lub skutecznie zneutralizować. Dowodem rozgrywanie sprawy Powstania Warszawskiego, zaledwie rok (czy nieco więcej)później.
Czy można powiedzieć że "Ukraińcy w większości nienawidzą Polaków"? Nie czuję się kompetentny do rozstrzygnania tego problemu, ale uogólnienia (analogicznie do relacji polsko-żydowskich czy polsko-niemieckich) wydają mi się ryzykowne.
Nie zapominam też że praktyką odnośnych władz czy służb była r a c j o n a l n a gospodarka zasobami kadrowymi. Skazać i rozstrzelać opłacało się "zwykłych" obywateli. Ci którzy podpadali pod paragraf ale mogli być przydatni, byli wykorzystywani odpowiednio. Przykłady z PRL: bezpieka wykorzystywała volksdeutschów do pracy na niskich stanowiskach (przykład mi znany z opowiadań: kierowca) jako najbardziej lojalnych pracowników. Czy trzeba wyobraźni żeby wymyśleć jak przydatni mogliby okazać się "nacjonaliści ukraińscy" w rękach NKWD?
Oczywiście, małą pociechą jest fakt że sowieci (teraz: ruscy) tak się nas boją...

Vote up!
0
Vote down!
0
#170052

Mileno, masz 100 % racji, jedyna prawdziwa opinia pod tą notką. Jeśli chodzi o resztę "dyskutantów" to ich ukrainofilia przy równoczesnej rusofobii powoduje że ich opinie są mało wiarygodne. Radze się zastanowić co mówicie, są granice kłamstwa i manipulacji! Wina ukraińców jest ewidentna, niepodważalna i nieumniejszalna. To co robił Lech Kaczyński wycofując poparcie dla upamiętnienia ofiar rzezi i umniejszając ich rangę, nazywając to "wydarzeniami" zasługuje na największe potępienie. PO i PiS w sprawie pamięci o Wołyniu mówią jednym głosem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#170157

Skupił się Pan na zbrodniach UPA. Kresy były dotknięte śmiercią, znacznie wcześniej. Cała duża rodzina moich kuzynów h.Lubicz Wołkowickich, została unicestwiona, w dzień po napaści sowietów na Polskę. Bestialsko zamordowano kuzynów, ich dzieci, starców, nauczyciela, guwernantkę, rezydenta, służbę i wszystkich polskich świadków zbrodni. Potraktowano ich tak, jak lata wcześniej carską rodzinę. Zginęło ponad dwadzieścia osób. To był pierwszy dzień, dziejowej sprawiedliwości sowieckiej, na ziemiach polskich!. Świadkowie mówią o białoruskim motłochu kierowanym przez oficera NKWD. Kaźń jaką im zgotowano, była bezprzykładna. Zabijano siekierami, widłami i szpadlami. Ci, którzy mieli mniej szczęścia w tym dzieci, zostali ukamienowani po wrzuceniu do studni. To wszystko, za ojcowski stosunek kuzyna do chłopów. Za zbudowanie im szkoły i ośrodka zdrowia. Za miłość bezinteresowną i troskę. Dla mnie słowo Białoruś i Ukraina, to nie jest miejsce na mapie. To siedlisko najgorszych zbrodniarzy, jakich nosiła Matka Ziemia. Dla mnie nie są odszczepionymi rodakami. To obca i zbrodnicza dzicz!. Pozdrawiam W.S.C.

Vote up!
0
Vote down!
0
#175208