Żegnaj Zbyszek.

Nie mam złudzeń ,że Zbigniew Ziobro postanowił podzielić Prawo i Sprawiedliwość i wykroić sobie kawałek własnego Księstwa. Ambicje to rzecz zrozumiała dla polityka i nie o to mam pretensje.
Gdy zbliżały się wybory do Parlamentu UE Ziobro i Kurski na kolanach błagali Jarosława Kaczyńskiego o pozwolenie na start mimo ,że byli potrzebni tu na miejscu.
No ale pecunia non olet. Tak więc pojechali obaj dorobić do nędznej polskiej diety parlamentarnej.
Mogli przecież zostać i tyrać na rzecz reformowania PiSu.
Na to zabrakło im determinacji , hasło "kasa Misiu" było motywem przewodnim ich działań.
Teraz znudzeni posłowaniem do UE postanowili powrócić na polskie podwórko i rozbić PiS aby stworzyć swoją kanapową partyjkę.
Zbyszkowi i Jackowi chciałbym przypomnieć ,że to nie tylko oni "krwawili dla PiS" ale także PiS krwawił przez ich czasami samobójcze dla partii nieprzemyślane szarże.
Prawdziwy polityk powinien umieć czekać , niecierpliwośc zgubiła już wielu domorosłych wodzów kanapowych partyjek.
To prawda wybory parlamentarne zostały przegrane lecz każdy uczciwy człowiek powie ,że gdyby stworzone zostały równe szanse dla partii politycznych PO nie miała by szans w starciu z PiSem.
Dla Tuska zwycięstwo w wyborach parlamentarnych 2011 może być zwycięstwem Pyrrusowym , gdyż czekające go problemy są ponad jego siły i wyobraźnię.
Teraz PiS potrzebuje szczególnie jednośći i jasnego przekazu ,że jest alternatywą dla rządów PO.
Ziobro i Kurski postanowili Tuskowi pomóc rozbijając PiS.
Zbyszku i Jacku czy chcecie skończyć jak Kamiński czyli najbardziej żałosna postać polskiej polityki?
Czy naprawde waszą ambicją jest wypłakiwanie się w mankiet Kuźniara czy Olejnik na złego Kaczyńskiego.
Czy waszą ambicją będzie teraz snucie łzawych opowieści o strasznym PiSie i Kaczyńskim?
Nie mam złudzeń ,że chcecie odejść , nie mam złudzeń ,że marzy się wam własna partyjka. Wasze prawo ,wasza wola.
Odejdźcie jednak jak mężczyźni ,zachowajcie się przyzwoicie. Tylko o to was proszę.
Żegnaj Zbyszek . Żegnaj Jacek.