Szechter kontra Szulc?

Obrazek użytkownika Jadwiga Chmielowska
Kraj

Dzisiaj polecam tekst Krzysztofa Wyszkowskiego:

Szechter kontra Szulc?

Czy bycie dzieckiem komunistów jest winą? Nie, pod warunkiem, że nie kontynuuje się dzieła rodziców, nie chroni zbrodniczej przeszłości, nie tworzy propagandy ideowości, nie sprzeciwia badaniu win i karaniu zbrodniarzy.

Gdyby zwarta grupa dzieci funkcjonariuszy SS i Gestapo zaczęła wydawać w Niemczech gazetę, w której za główny cel swej aktywności obrała walkę z niemiecką tradycją demokratyczną, chrześcijaństwem i antynazizmem, to czy składane przez nią formalne deklaracje o sprzeciwie wobec działalności rodziców zostałyby uznane za wiarygodne?

Na pewno nie i byłoby czymś oczywiście słusznym, że w Polsce pojawiłyby się głosy sprzeciwu. Nikt by nie odrzucał prawa dziennikarzy GW do udziału w takim sprzeciwie. Ale w III RP taka zwarta grupa spadkobierców bolszewizmu żąda zakazania wolności słowa! Narodowi, który był ofiarą nazizmu i komunizmu, usiłuje zakazać prawa do otwartego nazywania komunizmu ludobójstwem, a komunistów ludobójcami w takim samym sensie, w jakim za zbrodniarzy przeciw ludzkości uznawani są naziści.

Każdy, kto obserwuje proces wytoczony Rymkiewiczowi przez Agorę musi mieć poczucie, że ma do czynienia z grą pozorów, w których roi się od znaków zapytania. Spółka (akcjonariusze?) wprowadza cenzurę myśli? Michnik mści się na odstępcy? Radca prawny (jak prokurator Wyszyński?) dochodzi (niemieckiego czyli nazistowskiego?) pochodzenia poety?

W każdym z takich pytań zawarty jest ciekawy trop, ale jestem przekonany, że istotą rzeczy jest problem dużo głębszy, którego objawy Rymkiewicz trafnie opisał w swojej wypowiedzi dla GP, za którą stanął przed sądem. Michnikowi chodzi o zakazanie zrównywania komunizmu z nazizmem, jako systemów ludobójczych i antycywilizacyjnych. W tej walce Michnik (a z nim ludzie GW władającym aparatem spółki Agora) mają potężnych wspólników w kraju i za granicą – od polskich postkomunistów poczynając, przez pożytecznych idiotów na całym świecie, aż po takie potęgi państwowe jak Rosja i Izrael.

Walka o zakazanie tego zrównywania decyduje o trwaniu lub upadku wielu innych elementów zbiorowej świadomości politycznej społeczeństw całego świata. Dostrzeżenie w scjentyzmie nazistowskim lustrzanego odbicia scjentyzmu komunistycznego i uznanie ludobójstwa nazistowskiego za sprowokowaną reakcję na ludobójstwo komunistyczne mogłoby doprowadzić do zasadniczych przewartościowań w ocenie wydarzeń XX wieku, które decydują o układzie sił politycznych współczesnego świata.

Zrozumienie - dlaczego ludzie interesu ścigają Poetę? - prowadzi przez pytanie: dlaczego zniszczenie polskości jest warunkiem sukcesu w walce o utrzymanie przeciwstawienia pomiędzy antyludzkim charakterem nazizmu, a humanistycznymi intencjami komunistów?

Odpowiedź brzmi: ponieważ Poeta podaje prawdę o polskości, o jej wyjątkowym wśród narodów pięknie, o jej heroicznej historii i należnych jej prawach, o jej wiekopomnej zasłudze poświęcenia się jako samotna ofiara na ołtarzu zbawienia ludzkości.

Ta prawda jest niemożliwa do tolerowania przez wszystkich, którzy na micie o przeciwstawności systemów masowej zbrodni zbudowali kiedyś swoją potęgę i którzy muszą ten mit podtrzymywać, by jego upadek nie osłabił ich dominującej pozycji. W Polsce w szczególnym stopniu jest to interes ludzi postkomunistycznego układu oraz, i to w najpełniejszym stopniu, środowiska wywodzącego się z polskiej „żydokomuny”. Wybór jest prosty: albo uznanie faktu, że Polska podjęła walkę z dwoma ludobójczymi systemami naraz i Polacy w obronie wolności i demokracji, w bohaterskiej walce o godność ludzkości, dokonali cudów bezinteresowności, a wtedy ci, którzy polskość tępili – Niemcy oraz Sowieci wraz z ich żydokomunistycznymi pomocnikami – są winni ludobójstwa na narodzie polskim i należy im się wieczna hańba, albo Polskę i Polaków ogłosi się niemieckimi i sowieckimi kolaborantami, których współodpowiedzialność za holokaust wyłącza winę żydokomuny za udział w budowie PRL. Albo szacunek dla polskości i przyznanie, że Stalin chciał ją zabić przy pomocy Bieruta, Bermana, Minca, a także Szechtera i gromady innych ojców i matek dziennikarzy GW, albo władza i pieniądze dzięki „blatowi” z Jaruzelskim, Kiszczakiem, Kwaśniewskim, Millerem i wszystkimi „zaufanymi ludźmi KGB” w Polsce i na świecie.

Odpowiedź musi być tym bardziej przeciw polskości, że uznanie sowieckiego ludobójstwa na Polakach w nieodległej konsekwencji prowadzi do rozważenia problemu współodpowiedzialności żydokomuny za Zagładę (Yosef Govrin - Nazis, Jews, and Soviets.The Jewish Factor in the Relations between Nazi Germany and the Soviet Union 1933-1941). A tu już nie ma zmiłuj, bo żydokomuna była przez ogół Żydów znienawidzona ideowo i religijnie wyklęta jeszcze silniej niż przez antykomunistów.

To jest to ognisko, którego cienie oglądamy w medialnej pieczarze jako proces, w którym sowiet niszczy wyimaginowanego nazistę. Gdy już się wypali, dowiemy się z GW, że Sowieci utworzyli PRL ulegając woli zwycięskiego Powstania Warszawskiego przeprowadzonego pod wodzą Michnika przeciw nazistowskiej AK. „Szechter” ostatecznie pognębi „Szulca”.

Gazeta Polska 26.07.11

http://www.wyszkowski.com.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=1830:szechter-kontra-szulc

Brak głosów

Komentarze

Czego więcej można oczekiwać po kraju, w którym wyroki wydaje "rozgrzany" sędzia?

Vote up!
0
Vote down!
0
#173185

a na jego skromną stronkę wpłynęło do tej pory zaledwie 21tys zł od czasu wyroku w sprawie bolka...
http://niepoprawni.pl/blog/3357/prosba-o-wsparcie-dla-krzysztofa-wyszkowskiego

niestety, wszystko wskazuje na to, że zwolennicy Pana Krzysztofa są mniej hojni niż sowieccy fani Owsiaka :(((

___________________________
jam... z tego, co mnie boli

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________
jam... z tego, co mnie boli

#173356