Dziennikarze manipulują nawet oświadczenie SDP

Obrazek użytkownika Jadwiga Chmielowska
Kraj

Dziennikarze są naprawdę zdolni....nawet potrafią zmanipulować tekst oświadczenia wydanego przez władze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Zobaczcie sami:

http://www.sdp.pl/oswiadczenie-sdp-w-sprawie-relacji-medialnych-11-listopada
OŚWIADCZENIE
Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

w sprawie relacji medialnych 11 listopada 2011 r.

Czas, jaki upłynął od wydarzeń z 11 listopada, pozwala na nabranie dystansu i rzetelną ocenę tego, jak swoją misję wypełniły tego dnia media. Ocena taka jest możliwa, dzięki postawie całej rzeszy dziennikarzy obywatelskich, którzy stworzyli w sieci bogatą dokumentację, przede wszystkim filmową. Zestawienie jej z relacjami mediów elektronicznych, zarówno komercyjnych, jak i publicznych, nie pozostawia wątpliwości, że miliony widzów otrzymały tego dnia fałszywy obraz wydarzeń.

Znaczna część mediów marginalnie relacjonowała lub też całkowicie zignorowała skalę patriotycznej manifestacji oraz jej przebieg, budując relacje jedynie wokół starć demonstrantów z policją. Nawet to założenie nie zostało jednak zrealizowane z należytą starannością. Starcia pokazywano i komentowano jednostronnie. W relacjach nie uwzględniono ewidentnych błędów służb zabezpieczających ani nie zadawano pytań o możliwość celowego prowokowania i zamieszek. Nie robiono tego także i wtedy, gdy zdjęcia potwierdzające uchybienia organizacyjne i przypadki nasuwające podejrzenia o prowokację były już powszechnie dostępne w internecie.

Uważamy, iż tego typu praktyki, z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnich tygodniach, są głęboko szkodliwe dla dziennikarstwa i całości komunikacji społecznej w naszym kraju, podważają bowiem zaufanie do profesjonalizmu i rzetelności dziennikarzy, wzmacniają negatywne stereotypy i pogłębiają podziały społeczne.

A tutaj co podaje portal wp.pl:

http://wiadomosci.wp.pl/title,SDP-miliony-widzow-otrzymaly-11-listopada-falszywy-obraz-wydarzen,wid,14014918,wiadomosc.html

SDP: miliony widzów otrzymały 11 listopada fałszywy obraz wydarzeń
PAP, wp.pl | aktualizowane 3 minuty temu

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w oświadczeniu na temat relacji medialnych z wydarzeń 11 listopada 2011 r. napisało, że tego dnia "miliony widzów otrzymały tego dnia fałszywy obraz wydarzeń". Zdaniem stowarzyszenia media skupiły się wokół starć z policją, marginalnie traktując "skalę patriotycznej manifestacji". Pod oświadczeniem podpisali się Krzysztof Skowroński, prezes SDP oraz wiceprezesi: Agnieszka Romaszewska-Guzy i Piotr Legutko.

Jak czytamy w oświadczeniu "
Czas, jaki upłynął od wydarzeń z 11 listopada, pozwala na nabranie dystansu i rzetelną ocenę tego, jak swoją misję wypełniły tego dnia media - Fragment oświadczenia SDP

SDP twierdzi, że ocena możliwa jest "dzięki postawie całej rzeszy dziennikarzy obywatelskich, którzy stworzyli w sieci bogatą dokumentację, przede wszystkim filmową".

Zdaniem SDP zestawienie obywatelskich relacji z relacjami mediów elektronicznych, zarówno komercyjnych, jak i publicznych, "nie pozostawia wątpliwości, że miliony widzów otrzymały tego dnia fałszywy obraz wydarzeń".

Znaczna część mediów - twierdzi SDP - marginalnie relacjonowała lub też całkowicie zignorowała skalę patriotycznej manifestacji oraz jej przebieg.

Relacje zbudowane były jedynie wokół starć demonstrantów z policją Fragment oświadczenia SDP
Relacje zbudowane były zaś "jedynie wokół starć demonstrantów z policją".

Dalsza część oświadczenia nie pozostawia na mediach suchej nitki. Jak piszą prezesi SDP - "nawet to założenie nie zostało zrealizowane z należytą starannością". Krzysztof Skowroński, Agnieszka Romaszewska-Guzy i Piotr Legutko twierdzą, że starcia pokazywano i komentowano jednostronnie, a w relacjach nie uwzględniono ewidentnych błędów służb zabezpieczających. Nie zadawano też pytań o możliwość celowego prowokowania i zamieszek.

Jak piszą władze SDP takich pytań nie zadawano również i wtedy, gdy "zdjęcia potwierdzające uchybienia organizacyjne i przypadki nasuwające podejrzenia o prowokację były już powszechnie dostępne w internecie".

SDP podsumowuje, że "tego typu praktyki" są głęboko szkodliwe dla dziennikarstwa, pogłębiają podziały społeczne i wzmacniają negatywne stereotypy.

Z okazji Święta Niepodległości 11 listopada w Warszawie odbył się m.in. wiec "Kolorowa Niepodległa", zorganizowany przez Porozumienie 11 listopada, a także "Marsz Niepodległości", zorganizowany przez Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolską. W wyniku starć demonstrantów z policją zatrzymano 210 osób; 40 funkcjonariuszy zostało lekko rannych. Do szpitali przewieziono 30 osób, które odniosły obrażenia.

W trakcie zamieszek w wielu punktach Warszawy dochodziło do ataków na dziennikarzy, operatorów i fotoreporterów, którzy byli obrzucani kamieniami i petardami. Na pl. Konstytucji, skąd wyruszał "Marsz Niepodległości", oraz na Placu Na Rozdrożu, gdzie marsz się zakończył, zdemolowano kilka samochodów redakcji, podpalono m.in. wóz transmisyjny TVN24. Podczas zamieszek zdewastowano też 14 radiowozów.

Warszawa, 23 listopada 2011 r.

Brak głosów

Komentarze

A ja dodam, że nie mogąc dobic tak licznej watahy,
przerażli się okrutnie i zwołali bezzwłocznie radę
ocalenia żydowskiego.Mają pełne portki smrodu,który
w krótce będziemy przewietrzac.
http://www.youtube.com/user/janolsza?feature=mhee

Vote up!
0
Vote down!
0

JAN OLSZEWSKI

#202716

http://wiadomosci.wp.pl/title,Zrzucili-czapki-z-orlem-opluli-mundur-to-oburzajace,wid,13983523,wiadomosc.html

"Zrzucili czapki z orłem, opluli mundur - to oburzające"
PAP | dodane 2011-11-14 (13:35)

Z powodu zamieszek defilada historyczna musiała zmienić trasę

Przedstawiciele grup rekonstrukcyjnych, którzy uczestniczyli w paradzie 11 listopada w stolicy, m.in. poseł Arkadiusz Czartoryski (PiS), wyrazili oburzenie atakiem bojówek na uczestników parady, a także zmianą trasy jej przemarszu.
Chodzi o piątkowy incydent na Nowym Świecie, kiedy grupa, związana ze skrajnie lewicowymi organizacjami, w której znajdowali się obywatele Niemiec, zaatakowała grupę rekonstrukcyjną, a następnie zabarykadowała się w jednej z kawiarni.
Jak mówił Czartoryski, najbardziej oburza zrzucenie na ziemię czapek z polskim orłem oraz oplucie historycznego munduru polskiego wojska, o czym - jak dodał - świadczą dostępne m.in. nagrania.

Czartoryski oraz dwóch innych przedstawicieli grup rekonstrukcyjnych - którzy wystąpili na konferencji w mundurach historycznych - podkreślili, że grupy nie mają nic wspólnego z polityką. - Przyszliśmy tu po to, aby to się nigdy więcej nie powtórzyło - oświadczył Czartoryski.

Czartoryski zaznaczył, że polskie grupy rekonstrukcyjne jeżdżą po całej Europie - od Hiszpanii przez Francję, Niemcy, Czechy, Litwę, Łotwę aż do Rosji. - Od kilkunastu lat żadna grupa rekonstrukcji historycznej z Polski nie była nigdzie ani zaczepiana, ani zaatakowana, ani w żadnym kraju nie została źle przyjęta - przeciwnie we wszystkich tych państwach i w Polsce byliśmy zawsze bardzo gorąco oklaskiwani - mówił. - Mamy wielu przyjaciół i w Niemczech, i w Rosji - dodał.

- Grupy rekonstrukcyjne nigdy nie będą przybudówkami partii politycznych - powiedział z kolei Paweł Rozdżestwieński z Fundacji Polonia Militaris. - Nie chcemy konfrontacji z jakąkolwiek organizacją polityczną w Polsce, chcieliśmy tylko i prosimy o to w przyszłości - aby nie zakłócano państwowych uroczystości - mówił.

Jak dodał, członkowie grup są oburzeni zmianą trasy parady, na którą czekały tysiące warszawiaków.

- Wyobraźcie sobie państwo, że na 14 lipca we Francji ktoś zatrzymuje paradę kirasjerów francuskich albo na placu Czerwonym paradę Armii Czerwonej czy współczesnej armii rosyjskiej? To nas najbardziej boli, że nasze przygotowania wielotygodniowe, ustalenia, treningi zostały sprowadzone do tego, że poszliśmy bokiem, że zablokowano oficjalne obchody święta 11 listopada - święta wszystkich obywateli RP - podkreślił.

Rozdżestwieński mówił, że trzeba pracować nad wzajemną edukacją obywateli Europy. Zaznaczył, że w 1918 roku Józef Piłsudski i polskie środowiska lewicowe potrafiły dogadać się z niemieckimi żołnierzami stacjonującymi w Warszawie, dzięki czemu niemieccy żołnierze spokojnie z Warszawy wyszli.

- Ja mogę się chętnie spotkać z młodymi Niemcami i opowiedzieć im, że ich przodkowie 11 listopada potrafili pogadać i dogadać się - i (z Warszawy) wyszli - mówił. - Trzeba to przypominać, nie wolno dzielić ludzi - podkreślił.

- Jesteśmy oburzeni, że w Polsce 11 listopada ktoś wpadł na pomysł, aby z Niemiec zaprosić na Nowy Świat bojówki, które z pałami biegały (...) i zaatakowały grupę Legii Nadwiślańskiej - powiedział na konferencji prasowej w sejmie Czartoryski.

Podkreślił, że występuje na niej nie jako poseł, a jako członek grupy rekonstrukcyjnej IV Pułk Piechoty Księstwa Warszawskiego z okresu napoleońskiego

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#202779

Taa... "Rzepa" się robi wyważona aż strach czytać.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#202813