Wybuch gruzińskiego pociągu

Obrazek użytkownika Inicjatywa Solidarni z Gruzją
Świat

AP (źródło).  Konwój rosyjskich czołgów w drodze ku Północnej Osetii.

Mina? Ostrzał? Relacje są sprzeczne, a póki co pewne jest jedynie to, że w okolicy miejscowości Skra - 25 km na zachód od Gori, na głównej linii kolejowej łączącej wschodnią i zachodnią Gruzję, doszło do eksplozji. W jej wyniku w ogniu stanął pociąg azerskiego koncernu paliwowego, Azpetrol.

Strażakom udało się uratować 19 cystern z paliwem. Pozostałe dziesięć spłonęło.

Najprawdopodobniej do eksplozji doszło w wyniku najechania pociągu na minę pozostawioną przez Rosjan. Pytanie jednak- czy mina została podłożona celowo czy też przez nieuwagę wycofujących się żołnierzy, pozostała na torowisku?

Wątpliwości jest więcej. Michał Sznajder, reporter TVN24, przytacza relacje kilku świadków, którzy mówili o rosyjskim ostrzale. Wersję tę potwierdzają m.in. strażacy, którzy brali udział w akcji gaszenia płonącego pociągu.

Warto przypomnieć, że w wyniku podobnej eksplozji, 16 sierpnia zniszczony został  kolejowy most w okolicy Kaspi. Wtedy świadkowie mówili o grupie Rosjan, po których kilkunastominutowej wizycie, most wyleciał w powietrze. Naturalnie, rosyjska strona zaprzeczyła tej wersji. 

Brak głosów