RE: Nie było ludobójstwa w Osetii Południowej

Obrazek użytkownika Inicjatywa Solidarni z Gruzją
Świat

W sierpniu 2008 roku, gdy Gruzja wprowadziła swoje wojska do południowoosetyjskiej stolicy Cchinwali, w Osetii Południowej nie doszło do ludobójstwa - oświadczył szef delegacji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Luc Van den Brande po powrocie z Cchinwali

źródło: AFP
źródło: AFP

- Mówiąc o ludobójstwie powinniśmy być ostrożni. Nie można nazwać ludobójstwem tego, do czego doszło w Cchinawali - oznajmił Van den Brande na konferencji prasowej wczoraj wieczorem.

Rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew i premier Władimir Putin wielokrotnie oskarżali Gruzję o ludobójstwo w Osetii Południowej.

Van den Brande podkreślił, że żadna ze stron nie zrobiła nic, by uniknąć konfliktu, który zresztą zaczął się - jego zdaniem - dużo wcześniej niż 7 sierpnia.

Bardziej niż o ludobójstwie można mówić o czystce etnicznej, ale nie wobec narodu osetyjskiego.

- Jeśli chodzi o czystkę etniczną, odwiedziliśmy wioski gruzińskie, osetyjskie i mieszane i na podstawie tego, co tam widzieliśmy, możemy powiedzieć, że rzeczywiście doszło do czystki etnicznej. ponieważ dochodziło tam do łamania podstawowych praw człowieka - powiedział.

Delegacja Zgromadzenia Parlamentarnego RE ponownie zaapelowała o przeprowadzenie międzynarodowego śledztwa w sprawie wydarzeń na Kaukazie.

Inni członkowie delegacji krytykowali zachowanie prezydenta Osetii Południowej Eduarda Kokojty, z którym się spotkali. Według Szweda Gorana Lindblada, spotkanie to przypominało epokę sowiecką. - Jeśli mamy prowadzić współpracę międzynarodową, jest konieczne, by ludzie, z którymi się spotykamy(...) byli w stanie dyskutować na argumenty i nie zadowalali się wygłoszeniem długiego przemówienia. - Nie odpowiedział na żadne nasze pytanie - dodał Węgier Matyas Eorsi.

Oskarżenia rosyjskiej prokuratury o ludobójstwo to ze strony Moskwy "kolejny przykład bezpodstawnej propagandy" - ocenił wczoraj sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Gruzji Aleksander (Kacha) Lomaja. Oskarżył on Rosjan o wspieranie "czystek etnicznych" w Osetii Południowej.

PAP
Brak głosów