No i Ameryka teraz będzie "be", czyli na Antykomora, trzeba będzie wysłać ludzi z FSB

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Jak dowiedzieć się można z Wirtualnej Platformy.pl, w okolicy godziny 13 z minutami ruszyła strona Antykomor.

Śledczy z wp.pl ubolewali co prawda, że długo się na stronę nie mogli dostać. Dwadzieścia minut wchodzili i nic.

Cóż, pewnie siedziało na niej ze dwustu agentów z ABW, a i kancelarzyści pana Bronisława nie próżnowali, kiedy ich szef udał się na domowy obiad...

Cóż tu dużo mówić, strona faktycznie ruszyła.

Jak podaje dalej anonimowy jegomość, podający się za Naczelnego Politykier Kraju (??) zauważył, że strona nadaje, z tą jednak różnicą, że teraz korzysta z serwera za Oceanem...

To się Amerykanie sami wystawili jak słowo honoru.

Teraz, to niechybnie dali panu Bronkowi argument do wycofania Polski z NATO. Wszystko, wszystkim, ale Sojusz powinien chronić swoich przywódców. Tych znaczących i poważnych rzecz jasna.

Wiadomo bowiem od pana prezydenta Bronka, że Prezydent Kaczyński poważnym i znaczącym nigdy nie był i tylko na śmieszność nas, Polaków we wszechświecie narażał...

Nie wiem, jak zniesie fakt "odpalenia" strony Towarzysz Nałęcz, albo Piękny Sławuś. Myślę, że powrót Antykomora jest dla nich nie lada wstrząsem psychicznym i pozbierać się zapewne nie będą mogli jeszcze przez kilka ładnych dni.

No, ale w tej materii kanclerzyści pana Bronisława nie powinni być zupełnie bezsilni. Wszak ich szef, przebywający od jakiegoś już czasu na szczytach politycznych Himalajów, ma "klepane po plecach" relacje z Obamą, więc jeden telefon powinien mu wystarczyć do załatwienia tematu wrogiej strony www.

Fakt, iż CIA, FBI czy Secret Service jeszcze nie zareagowały świadczyć może wyłącznie o tym, że Prezydent Obama jest bardzo zajęty, albo sprawiła to różnica czasu, bo jak wiadomo, kiedy nasz pan Bronisław zaczyna prezydenckie urzędowanie, niektórzy Amerykanie jeszcze śpią.

W każdym razie niezłą chamówę odwalił twórca strony Antykomor.
No, bo żeby posunąć się do aż tak bezczelnego ruchu i wciągać w antydemokratczne działania amerykańską technikę w postaci serwera, no to już po prostu przesada.

Myśl o stanie psychicznym Towarzysza Nałęcza nie daje mi spokoju. Powiem więcej, graniczy z niepokojem.

Pozostaje liczyć, że Monika POlejnik zlituje się nad urzędnikami pana Bronka i pozwoli im na dniach podzielić się oburzeniem z narodem...

Antykomor, to w końcu kpina z Polaków. Pamiętać bowiem trzeba, że niedawno ponad 57% obywateli wyraziła swój sprzeciw wobec urażania dumy i majestatu najwyższej głowy w Polsce, czyli pana Bronka.

Trudno stwierdzić, czy owe 57% anonimowo zagadniętych Polaków, zagadywanych było w biurach poselskich PO, czy w siedzib ie TVN...

Co teraz poczną polskie służby do walki z przestępczością skierowaną przeciw dumie wysokich urzędników, również nie wiadomo.

Nie dość, że agenci ABW - przy okazji pozdrawiam, bo pewnie ktoś to czyta - muszą znosić fochy pana Donalda, mimo, iż kilka tygodni temu ktoś z jego otoczenia wydał rozkaz najazdu na Antykomora, to jeszcze narażeni są na kpiny i drwiny ze strony tej części społeczeństwa, którą fani pana Donalda zwą oszołomami.

Takie życie - wierna służba wymaga poświęceń.

Na marginesie, historia Polski pokazuje, że służby wspierające rzadzących nie muszą się martwić o swoją przyszlość.

Im krzywda nie dzieje się prawie nigdy.

Cóż...

Może to czas, kiedy kancelarzyści powinni zwrócić się o pomoc do zaprzyjaźnionych z nimi służb pana Władimira?

Ło matko, ci to dopiero mają doświadczenie w walce z antydemokratycznymi blogerami i stronami www.

Przyznać trzeba, że walczą skutecznie, bo mało kto słyszał, aby Towarzysza Putina ktoś nie lubił, albo co gorsza - obrażał.

Nawet jeśli komuś się wyrwie, to w jednej chwili zmienia swoje poglądy podczas kursów patriotyzmu na Łubiance, albo zwiedzając dalekie kresy wschodnie...

Było w historii demokracji stworzonej przez Putina kilka przykładów na to, że ta swoich wrogów potrafi ścigać nawet poza granicami Rosji.

Trochę polonu i po krzyku...

Urzędnicy pana Bronka nie powinni więc tracić nadziei.

Towarzysz Nałęcz pomyśli, zadzwoni, poprosi...

Pamiętajcie również, że są jeszcze demokratyczne media w Polsce. Jest TVN, Wyborcza, czy Zet radio.

Myślę, że dla nich jest kwestią dwóch, no, może trzech tygodni, aby owe 57% Polaków znienawidziło sam fakt istnienia strony Antykomor, bo przecież, jeśli ich ta strona oburza, zaglądać tam nikt im nie każe, czyż nie?

Brak głosów