EKSTERYTORIALNA

Obrazek użytkownika rolex
Kraj

fragment większej całości

Inspektor Rudolf Chrzanke nie miał dobrego dnia, ale inspektor nie miał dobrego dnia odkąd pamiętał, więc uznał, że jest po staremu. Kiedy już wydawało się, że dzień nie będzie dobry, a więc będzie zwyczajowo i przytulnie, rozdzwonił się telefon. Chrzanke miotał się po gabinecie usiłując znaleźć przenośną słuchawkę, a miotał się niepotrzebnie, bo była w barku, tuż obok napoczętego koniaku z Armenii – prezentu od wizytującego w poprzednim tygodniu stolicznyj posterunek pułkownika Woskriesiennikjowa, i obok batonika z chrupiącymi orzeszkami z Naddniestrza.

„Halo!” wrzasnął do słuchawki,. Kiedy przestał się miotać, zaczął myśleć, wróciła mu pamięć i zajrzał do barku. „A co ja... Co? No to co? Zebrać z zwieść do prosektorium! Matka? A co robiła jak dzieciak się włóczył po torach? Ja bym sankcję dał... No... Paka!”

Usiadł i wyjętą z kieszeni chusteczką z monogramem I.R.Ch. (Inspektor Rudolf Chrzanke) wytarł spocone czoło. Pocił się, bo trzeźwiał. Nie lubił trzeźwieć, bo się bał. Nie wiedział do końca, czego się bał, ale się bał. Westchnął, pomyślał, że po robocie wpadnie do „Casablanki” przy Honeckera 102 i natychmiast przestał się bać. „Jeszce mam przyszłość” przyszło mu do głowy. Spojrzał w zadumie na wiszący na ścianie portret Namiestnika Bronisława III Życzliwego, a potem wyjął portfel i przeliczył banknoty. Tak jak pamiętał były cztery banknoty o nominałach dwudziestopięciomilionowych z podobizną posła Ostatniej Kadencji Myszkiewicza i dwa po dziesięć milionów z sumiastym obliczem Bolka Gdańskiego I Kabla.

Upchnął banknoty w przegródce portfela i schował do wewnętrznej kieszeni marynarki z wełny syberyjskiej. Spakował do teczki niezjedzone kanapki z ałtajskim zerem i szczeniaczka „Stolicznej”, kupionego poprzedniej nocy w sklepiku przy Ministerstwie Internetu, Propagandy i Cenzury (MiPIC), którego to (szczeniaczka nie Ministerstwa) z niezrozumiałych powodów nie zdążył wypić.

Poczłapał do wieszaka, narzucił palto i przejrzał się w lustrze. To był ciągle on. Przyczesał wąsik a la Namiestnik i wszedł do sekretariatu, gdzie rezydowała Hiun Wun Khok – sprowadzona w ramach wymiany profesjonalistów z Wietnamem. Hun Wan Khok nie miała oczu, tylko nacięcia, mówiła świetnie po polsku, słuch miała jak pies, notowała szybciej niż Chrzanke myślał, a raporty o wszystkim, co usłyszała i zanotowała, zanim Chrzanke pomyślał, wysyłała do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

„Wychodi pan pan inspektop?” zapytała kierując w jego stronę nacięcia.

„Eeee” zaczął zachowawczo Chrzanke „znów mamy wypadek na eksterytorialnej Berlin-Moskwa.”

„Potęgi się zdudyły?”

„Nie, jakieś dzieciaki przedostały się przez kordon sanitarny, jakimś cudem przeszły nie zauważone przez strażników na wieżyczkach przez zaorane pole, weszły na mur i chciały wskoczyć na dach pociągu”

„Chtały utiet na Zakut?” nie wiedzieć czemu ucieszyła się Hiun Wun Knok.

„No przecież, że nie na wschód!” wypalił Chrzanke zanim pomyślał, a kiedy pomyślał i ugryzł się w język było już za późno.

„Do widzenia!” rzucił gniewnie i wyszedł z sekretariatu na korytarz, słynny w całym posterunku z tego, że dwanaście lat temu ktoś go zamiótł, bo był pijany i nie wiedział, co robi.

„To witenia” pożegnała Chrzankego sekretarka i wyciągnęła notes, w którym pod datą 22 maja 2020 zapisała równym pismem, charakteryzującym osoby zrównoważone i nieskłonne do afektacji:

„Inspektor Rudolf Chrzanke pozwala sobie na niestosowne uwagi polityczne w godzinach pracy”

Zamyśliła się i zwarła nacięcia. „I znowu pije, tak jak wczoraj i przedwczoraj i zawsze”

Zamknęła notes i też wyszła z gabinetu, żeby przez okno określić, zapamiętać a potem zapisać typ, rodzaj i numery tablic rejestracyjnych taksówki, do której Chrzanke wsiadał, by dać się zawieść na Honeckera 102, do Casablanki.

Brak głosów

Komentarze

A ja myślę że pana ministra sikorowskiego to porwało UFO! Ktoś go ostatnio widział?

************************** BETTER DEAD THAN RED!

Vote up!
0
Vote down!
0

**************************
BETTER DEAD THAN RED!

#124718

ja to? Przecież nie dalej jak wczoraj autorytetem urzędu zyrowała anodinowanki!
Jest!

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#124728

ja to? Przecież nie dalej jak wczoraj autorytetem urzędu zyrowała anodinowanki!
Jest!

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#124729

nie ma co.

Vote up!
0
Vote down!
0
#124841

A ja nie jestem od pocieszania :)

Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#124869