Zgnilizna Moralna

Obrazek użytkownika Okowita
Kraj

Tak powinna brzmieć nazwa partii, która dziś nazywa się „Platforma Obywatelska”.

Retoryka „zdanego egzaminu” legła w gruzach. Doktryna „Wątpliwości surowo wzbronione” również.

Pani Kopacz, której kłamstwa udowodniono, dziś znów kombinuje jak koń pod górę. Matactwa ze stenogramami sejmowymi znamy. Obecnie pani marszałkini wraca do swojej ulubionej formuły – czyli „niezręczności językowej”, którą z siebie wydała w roku 2010.

Dlaczego „niezręczność językowa” to tak miłe pani marszałkini pojęcie? By to wyjaśnić trzeba cofnąć się do roku bodaj 2006. Wówczas to Wiodący Tytuł Prasowy (copyright M. Brixen) z zaniepokojeniem poinformował o „stołkach za kasę w Samoobronie”. I jak to wówczas – rozpętał antyrządową burzę. „Skandal!”, „demokratura!” – to tylko wybrane „komentarze”. Chwil kilka później (2-3 dni) „Dziennik” poinformował, że podobne praktyki odbywają się w Platformie. I co się stało? Ano to, że temat „kasy za stołki” został natychmiast ucięty. Wówczas też wystąpiła pani poseł Kopacz. Zapytana o „kasę za stołki w Platformie” oznajmiła, niczym niewinne pacholę, że treść uchwały Platformy, mówiąca o kasie za stołki, to taka „niezręczność językowa”. Wiodący Tytuł Prasowy oczywiście o skandalu w PO nie poinformował. Rzetelny przecież jest.

Sprawa matactw, krętactw, manipulacji i najzwyklejszych machlojek rządu Donalda Tuska i jego samego, w związku z tym co działo się po katastrofie pod Smoleńskiem, nigdy by nie ujrzała światła dziennego gdyby nie prosty fakt – nie żyjemy w czasach „jedynie słusznej” informacji. Ten fakt spędza sen z powiek pi-arowcom Tuska. Każda ściema zostaje natychmiast bezlitośnie obnażona. Każde kłamstwo jest natychmiast obalane. Zostaje wyłącznie Zgnilizna Moralna jako prawda o Platformie, będąca wspólnym mianownikiem dla tej partii, wiernych jej mediów i jej akolitów.

„Nic specjalnego”, „zdarza się” – to słyszymy dziś z ust Zgnilizny Moralnej po fakcie zamiany zwłok. Zgnilizna Moralna wysyła przekaz, według którego katastrofa pod Smoleńskiem to takie „zdarza się”. Tym również opluła swoich kolegów partyjnych. „Zdarzyliście się” więc…

Żal mi Deresza. Został naczelnym celebrytą (a może sell-ebrytą?) Zgnilizny Moralnej. Tak po ludzku nie życzę temu panu by nagle okazało się, że jego Żona nie spoczywa we właściwym grobie.

Wiodący Tytuł Prasowy jako jedyny nie poinformował dziś o zamianie zwłok. Zdany egzamin czy wątpliwości surowo wzbronione? Raczej obie możliwości razem.

Brak głosów