Sięganie lewą ręką do prawej kieszeni, pustej

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Znacie Państwo astronomów, którzy domagaliby się ustawowego zakazu zwrotów "wschód słońca" bądź "zachód słońca" ? Bo ja nie znam. Genderyści są tak głupawo nachalni i namolni jak tacy wyimaginowani puryści językowi, którzy kwestionowaliby zasadność użycia owych zwrotów. Za purystami stoi przynajmniej jakaś gałąź nauki, a za genderystami tylko ideologia.

Tacy puryści mylą kwestię funkcjonalności językowej z kwestią prawdziwością odniesienia i znaczenia. W mowie nie chodzi przecież o prawdziwość odniesienia do faktów astronomicznych lecz o określenie czasowe używane w ramach pewnej funkcjonalności wewnątrzjęzykowej. Głupota ta ujawnia się jeszcze bardziej, gdy odłożymy na bok kwestię funkcjonalnści i zastanowimy się nad stworzeniem mozliwych zwrotów alternatywnych. Niech mi jakiś puryta spróbuje zaproponować inne zwroty zastępcze do efektywnego praktycznego zastosowania.

Warto też zauważyć, że taka funkcjonalność opiera się na bezpośredniej perspektywie wizualnej obserwatora wschodów i zachodów, z której to perspektywy widz stosuje analogię, bo w tej perspektywie słońce rzeczywiście, w odróżnieniu od nieruchomego obserwatora, zdaje się wykonywać ruch. Próba zastąpienia zwrotu motywowanego analogiczną wizualną perspektywą, zwrotem wywiedzionym z wiedzy formalnej, przypominałaby nieudaną próbę zastąpienia terminu "sprzątaczka" zwrotem "konserwator powierzchni poziomych". Od razu widać ideowe pokrewieństwo.

Jeżeli chodzi o genderystów, to zapominają oni, oprócz o funkcjonalnośći językowej, także o wywodzącej sie z języka funkcjonalności kulturowej rozmaitych wzorów zachowań. Genderyści chcą więc nas ustawowo zmusić do sięgania lewą ręką do prawej kieszeni.


 

Brak głosów