Komentarz aktualny, w miarę optymistyczny

Jak zdążyli Państwo zapewne zauważyć, polityka Tuska, a właściwie jej brak,... Nie, ujmijmy to inaczej - to nie Tusk prowadzi politykę, to polityka, a właściwie rozmaite wydarzenia polityczne targają Tuska to w jedną to w drugą stronę. Nie ma tu mowy o jakichkolwiek własnych przemysleniach czy strategii tego faceta.

Całe szczęście, że wiatr historii zmienił kierunek i to nie pomysły Putina czy Merkel decydują o ruchach Tuska, lecz powrót Amerykanów na scenę polityki europejskiej. W Warszawie pojawił się Obama, pojawili się przywódcy krajów Europy Środkowej, może uda się im pociągnąć Tuska we właściwym kierunku i może instytucje i agendy rządowe zamiast walczyć z opozycją zaczną zajmować się problemami merytorycznymi pod nadzorem Amerykanów, bo inaczej nie potrafią.

W tym cała nasza nadzieja i podstawa do pewnego optymizmu. Należy przypuszczać, że wzrośnie optymizm Polaków, zmaleje strach, co po pewnym czasie przełoży się na zmianę władzy. Ale należy też pamiętać, czyja to zasługa. Należy dziękować Ukraińcom, bo to oni zmienili kierunek wiatru historii i ponieśli największe ofiary. Powinniśmy być im dozgonnie wdzięczni za to, że uruchomili ten nowy proces.