Hicior dla tirówek, micha dla biomasy

Duże wrażenie zrobił na mnie kolejny tekst mojej ulubionej pani red.Kozickiej-Kołaczkowskiej z "Rzeczpospolitej" pt. "Bez honoru czyli cena głupoty". Tylko mam jedno zastrzeżenie - jak można podejrzewać wzmiankowane w tekście indywidua o rzecz tak abstrakcyjną jak honor.

]]>http://www.rp.pl/artykul/891373,1091969-Bez-honoru-czyli-cena-glupoty.ht...]]>

Widzę z naszych reżimowych mediów, że tonący brzydko się chwyta. Wydaje mi się , że sama niemożność dostarczenia banalnego produktu popkulturowego świadczy o jakości tych mediów i samego postkomunistycznego establishmentu. Jaki pan ( czytaj - lump) taki kram. Czyli kultura dzieci resortowych.
Hicior dla tirowek, micha dla biomasy. "Donatan" jako towar eksportowy to dowód na jakieś dziwne wyczucie momentu historycznego, biorąc pod uwagę sytuację na Ukrainie. Może to nowa wizja rozwiązania problemow Słowiańszczyzny, taka w guście bardziej putinowskim ?