Czy są granice kompromitacji ?

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Kompromitacja następuje, gdy naganne zachowanie zderzy się z opinią środowiska czy opinią publiczną, bazującą na świadomości istnienia pewnych norm regulujących zachowanie. Normy nie są wymysłem, są jedynie formalną rejestracją czy oznaką świadomości kształtu relacji w jakie wchodzą ludzie między sobą. Normy te wzmacnają pamięć o właściwym kształcie tych relacji i pomagają je zachować.

Gdy zanika świadomość norm, zanika równolegle świadomość kompromitacji. W pewnych grupach, motywowanych jakimś zyskiem chęć zysku przeważa nad skłonnością do respektowania norm i jeśli taka grupa jest ulokowana w istotnych węzłach struktury społecznej, powoduje zaraźliwe rozprzestrzenienie się lekceważenia norm, któremu towarzyszy zanik poczucia kompomitacji. W tejn sposób dochodzi do stopniowego przesunięcia a następnie zniknięcia granic kompromitacji. Rozpoczyna się upadek społeczny. Na szczęście zdarza się, że w innych grupach społecznych przetrwa znajomość zasad, które mogą się ponownie odrodzić.

Jaki jest mechanizm takiego upadku ? Wiążę się on z kosztem, a właściwie z postrzeganiem kosztu. Żeby normy działały, należy ich najpierw nauczać w procesie socjalizacji. Następnie trzeba je realizować we własnym postępowaniu oraz monitorować przestrzeganie ich przez innych i podejmować przeciwdziałanie w razie ich naruszenia. To wszystko wymaga czasu i nakładu pracy, a z punktu widzenia nieroztropnej jednostki jest to niewątpliwy koszt a korzyści są ukryte, poza jednostkową świadomością i może wydawać się, z jej punktu widzenia, zbędne i nieopłacalne. W taki oto sposób zderza się jednostkowy punkt widzenia akcentujący krótkoterminowy zysk z długofalowym negatywnym efektem statystycznym, bo zanik norm niszczy relacje międzyludzkie, a więc rujnuje społeczeństwo. Jednostkowy domniemany koszt/zysk jest nieporównywalny ze statystycznym zyskiem/stratą. Teoretycznie przynajmniej, nie ma granic kompromitacji i upadek jest nieuchronny.

Sytuacja w Polsce wiążąca się z rządami Platformy, a precyzyjniej, z władzą establishmentu postkomunistycznego, jest doskonałą ilustracją procesu rozpadu społecznego. W takich sytuacjach niezbędni okazują się prorocy lub wielcy reformatorzy.

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (5 głosów)