Znika „polski” bank, ale pojawia się francuski.

Obrazek użytkownika 2-AM
Gospodarka

Klienci Lukasa muszą się pogodzić z faktem że „ich bank” znika (LINK). Tzn. nie znika ale przepoczwarza się w nowy twór odrzucając swojską maskę, którą przez kilka lat kokietował tubylczych klientów.

Tu dwa słowa historii: Lukas Bank był pierwotnie krajowym bankiem założonym od przysłowiowego „zera”(fenomen prawie nie występujący w Polsce) przez nie żyjącego już polskiego wizjonera nowoczesnej bankowości Mariusza Łukasiewicza. Ten po założeniu LUKAS Banku, który przebojem wdał się na rynek sprzedał swój biznes Francuzom z Credit Agricole i za uzyskane pieniądze założył nowszy biznes o nazwie Euro Bank. Niestety rozwój Euro Banku został wstrzymany przez śmierć jego twórcy a rodzina zdecydował się sprzedać kolejny biznes bankowy Francuzom łasym na tak młode acz dynamicznie rozwijające się dziecko wizjonera, tyle że z grupy Société Générale.

Obecnie na polskim rynku obserwowany jest trend zmierzający do zastępowania dawnych polskich marek (brandów) bankowych na rzecz ich zagranicznych właścicieli. Proces ten zwany rebrandigiem pozwala zagranicznemu właścicielowi obniżyć koszta (zwłaszcza przez odpisy podatkowe związane z „inwestycją”) . Taki proces przeszło już sporo wielkich „polskich” (w przeszłości) firm, które trafiły w ręce zagranicznych właścicieli. Wystarczy wymienić kilka z nich : Era (T-Mobile), TPSA (TP/Orange), IDEA (Orange), STOEN (RWE), BSK (ING).

P.S.

Bardzo ogólny przegląd stanu polskiej bankowości zawarto w opracowaniu p.t. Bankowe fuzje i przejęcia na polskim rynku–rozważania luźne . Od czasu wspomnianego opracowania poza „rebrandingiem” LUKAS’a grecki Polbank zaczął funkcjonować (od 19.09.2011) oficjalnie jako polski bank a nie oddział greckiego ERGASIAS’a (od tego dnia depozyty mają gwarancje polskiego BFG co spowoduje najpewniej pogorszenie oprocentowania depozytów klientów do niedawna postrzeganego jako specyficzna „premia za ryzyko”). Dodatkowo po rynku krąży uporczywa plotka że „makarony” z Unicredito są gotowe opchnąć „wydmuchę” PEKAO S.A. Czyżby sytuacja finansowa Włoch była aż tak tragiczna ?

Ciekawie zapowiada się również dalszy rozwój „greckiej tragedii” jaką jest niewątpliwe już bezdyskusyjne ale wciąż jeszcze oficjalnie nie ogłoszone bankructwo Grecji w kontekście zaangażownia w nie spłacone greckie obligacje francuskich banków (40% banki niemieckie, 60% banki francuskie). Czy nadchodzące wstrząsy jakie dotkną francuskie banki spowodują podobne objawy w „polskich” oddziałach tych zagranicznych podmiotów ? Czas pokaże.

Brak głosów