Każdy chce kręcić „lody” na wzór „Orlików” czyli inicjatywa PSL

Drogi chłopski koalicjant miłościwie nam panującej „Platformy Operacyjnej” tj. przepraszam „Obywatelskiej”
pozazdrościł bardziej doświadczonym kolegom możliwości jakie wiążą się z kręceniem „lodów”

przy budowie sztandarowego i jak dotychczas jedynego projektu rządu Donalda Tuska (poza generowaniem długu już w postępie geometrycznym) czyli budowy słynnych „Orlików”.

Projekt „Orlików” zakłada wybudowanie tylu boisk w kraju ile się da (na koniec roku 2010 jest ich już 1800) bo zasada jest prosta – im więcej tym lepiej - ma się rozumieć dla budowniczych tych boisk.
Dla przypomnienia inwestycje finansuje gmina (33% - biedne gminy mogą obecnie zejść z progiem finansowym do 20%), samorząd województwa i państwo. Jak by nie patrzeć całość tej zabawy pokrywa obywatel płacący podatki w tym część środków bezpośrednio pokrywa podatnik mieszkający w gminie gdzie inwestycja ma miejsce (gmina zamiast kłaść asfalt albo kanalizacje buduje mu „Orliki”). Jak widać coraz mniej gmin ma do przysłowiowego wyrzucenia w błoto pieniądze (celem inwestycji w „Orliki”) i stąd decyzja miłościwie nam panujących kumpli „Mira” z resortu sportu że dla gminnych „biedaków” obniża się próg finansowania z 33% do 20%. Może „jelenie” dadzą się złowić na taka „promocje” (w supermarkecie to z reguły działa bez pudła) ? Najważniejsze żeby budowniczowie Orlików mieli jeszcze przez jakiś czas wikt i przysłowiowy opierunek dzięki trwaniu tego projektu. Szacunkowy koszt „Orlika” to wydatek rzędu 1,2-1,5 miliona zł. czyli do tej pory wpakowano w ten projekt od 2,2 –2,7 miliarda złotych. Nie jest tajemnicą że lista wykonawców „Orlików” dziwnie się powtarza – taki dziwny zbieg okoliczności. Dodatkowo po ostatniej standaryzacji SIWZ, którą zapewnili koledzy „Mira” (i on sam gdy jeszcze siedział na resortowym stolcu ) zajmujący się „sportem” murawę kłaść może jakoby tylko bliski przyjaciel wspomnianego „Mira” dzięki czemu ma na waciki (ciekawe czy prokuratura zajmie się tematem czy ze względu „na brak znamion czynu przestępczego” lub „znikomą szkodliwość społeczną czynu” nie będzie drążyła wątku).

Tej pomysłowości i zaradności życiowej pozazdrościli przyjaciele z PSL, którzy też postanowili zrobić cos podobnego. Jak donosi NIEZALEZNA „NADCIĄGA WIELKA MODERNIZACJA TARGOWISK czyli Orliki po chłopsku” dzielne ministerstwo chłopskiego czynu czyli resort rolnictwa chce zainwestować w ciągu 2-3 lat w sieć nowoczesnych targowisk w całym kraju funkcjonujących pod szyldem „mój rynek”. 70 miliardów EU z funduszu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW) wpakuje szanowne ministerstwo a pozostałe 30 milionów EU w projekt utopią same gminy. Na jedną gminę dofinansowanie nie przekroczy 1 miliona zł. By można było ruszyć z budową wspomnianych targowisk towarzysz minister Sawicki (ten sam do którego jego rządowa koleżanka, specjalistka od emerytur OFE pani Jolanta Fedak mawia na posiedzeniu rządu w obecności premiera Tuska „spierdalaj !”) musi wpierw uzyskać zgodę towarzyszy z Komisji Europejskiej. Po wydaniu stosownej zgody rozpocznie się kolejna odsłona kręcenia lodów tym razem na targowiskach a nie boiskach. Możemy sobie wyobrazić po ile będą przysłowiowe jabłka na tych nowych pięknych targowiskach ..