„Chinole” sponsorują polskie MSWiA
Rzecz ciekawa z jednej strony i absolutnie skandaliczna z drugiej. Otóż okazuje się, że chiński koncern Huawei dostarczył do MSWiA (niby w ramach użyczenia) sprzęt elektroniczny do przeprowadzania wideo konferencji
(bardzo modne obecnie rozwiązania redukujące koszty) - LINK. Drobny problem w tym, że jak wynika z zarzutów dziennikarzy resort pana Milera nie zadbał o to by sprawdzić dostarczone systemy wideo konferencji pod względem bezpieczeństwa i ewentualnego usunięcia w nich systemów podsłuchująco-inwigilujących. Co ciekawe wspomniane urządzenia zostały również przekazane komórce zajmującej się nadawaniem nowej tożsamości polskim agentom pracującym za granicą. Można sobie wyobrazić z dość dużym prawdopodobieństwem , że każda taka konferencja miedzy komórką MSWiA czy rezydentem wywiadu będzie pilnie obserwowana przez chiński wywiad oraz przedstawicieli innych wywiadowni, które opłacą swoim żółtym kolegom telewizyjny seans filmowy z Polski. Widać nikt na poważnie nie traktował publicznie rozpuszczanych plotek o tym jakoby wspomniany szyfrant Zielonka (zidentyfikowany podobno po dokumentach znalezionych przy ciele w stanie absolutnego rozkładu, które zachowały się jakimś cudownym sposobem w stanie zupełnie nie naruszonym) wcale nie zaginął tylko wiódł spokojne i dostatnie życie gdzieś w „Państwie Środka”. Może teraz Ś.P. szyfrant organizuje dostawę do MSWiA konia trojańskiego ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2128 odsłon
Komentarze
Re: „Chinole” sponsorują polskie MSWiA
20 Września, 2011 - 09:52
A PO co synek Tuska jeżdził do Chin
po podkłady kolejowe :)
20 Września, 2011 - 10:04
Na technologii telekomunikacyjnej to on się raczej nie zna chyba, że chodzi o technologię rozjazdów szynowych i "kolei dużych prędkości" . Tu coś pisali o naszym Delfinie i jego wycieczce:
http://infokolej.nowyekran.pl/post/21851,chinska-draka-michala-tuska
List
20 Września, 2011 - 14:06
Na dalekich stanicach
cienkusz skwaśniał w szklanicach.
Srogi Luśnia już struga pal Azji.
List napisał oficjał,
który wojska tam wysłał,
że czekanie zbyt długie go drażni.
Orda rośnie wciąż w siłę.
To nikomu niemiłe.
Tylko patrzeć jak coś tam się ruszy.
Bomby - Bombaj, Ankara.
Nowowiejski się stara.
Plan już groźny ułożył w duszy.
Hanka gdzieś pod ordyńcem,
a królewskim dziedzińcem
wciąż wstrząsają pospólstwa rokosze.
Pal na Azję - gotowy!
Problem będzie już "z głowy"!! -
o czym w piśmie Waćpanom donoszę.
Marek Gajowniczek
Tego typu sprzęt
20 Września, 2011 - 17:58
mogą sprawdzać specjaliści a nie dyletanci. Podejrzewam, że nikt w MSWiA na to nie wpadł aby sprawdzić.
Szpilka