Majowe, sentymentalne, kiczowate....

Obrazek użytkownika Katarzyna
Blog

Różne są zapachy, dźwięki czy obrazy, które przywołują w pamięci te najdroższe, sprawiające, że do bólu czuje się przemijanie.

..............................

Mój dom rodzinny był na wprost kościoła. Każdego rana budziła mnie laska stukająca po kocich łbach. To stary kościelny niezmiennie przed godziną szóstą rano podążał do zakrystii, by włączyć dzwony kościelne na Anioł Pański. Odzywały się one w dni powszednie jeszcze dwukrotnie; w południe i o wieczornej porze.

W maju dźwięk przesycony był zapachem bzu, w czerwcu - jaśminem, czeremchą i piwoniami.


Czy dźwięk może mieć zapach? Dla mnie czasem ma. ;)


Kiedy dziś odzywa się dzwon kapliczki w mojej wsi, wiem, że za chwilę poczuję zapach kwiatów z pobliskich łąk i ogrodów, a wiatr poniesie śpiew zgromadzonych na modlitwie mieszkańców.


Tak, tak, na tej czerwonej dziś Warmii wciąż przy kapliczkach wieczorem gromadzą się ludziska na nabożeństwach majowych. Jak dawniej ... Czy to nie dziwne? Widać wciąż tkwi w nas potrzeba (fe, jakie to pospolite), rzewliwej pieśni litanii do Maryi i wciągania razem z pieśnią „ Chwalcie łąki umajone" zapachu bzu i polnych kwiatów.

To jest wciąż żywe piękno Maryjnej pobożności. Pobożności obśmianej przez różnej maści katolików otwartych na intelektualne zgłębianie wiary, niedostępnej prostemu ludowi, nadal tkwiącemu (O, zgrozo!) w kulcie Maryi Matki.

A kiedy zamilkną już ostatnie nutki „Panience na dobranoc...", wracam do domu i przez otwarte okno słucham rechotu żab i świergolenia układających się do snu piskląt szpaków.
I powiem Wam w tajemnicy. Lubię te majowe, sentymentalne, kiczowate chwile. ;)

..........................................

Sięgam na półkę po ulubiony tomik poezji Romana Brandstaettera. Czytam...
Anioł Pański

O tej porze
Zwiastował Pannie Maryi,
Śpiewają Madonny,

O tej porze
Wędrują Madonny,

Wychodzą
Z obrazów,
Z kapliczek,
Z kościołów,

Idą
Z głębi czasu
I z głębi świata
Ulicami,
Polami,
Wszystkimi drogami,
Gotyckie,
Renesansowe,
Barokowe,
Współczesne,

Białe,
Czarne,
Żółte,
Czerwone,
Wszystkie Madonny.

Dokąd wędrują Madonny?
Wędrują do Nazarethu,
Aby złożyć pokłon
Małej,
Drobnej,
Czarnookiej
Maryi.

A gdy milkną dzwony
Na Anioł Pański,
Chór Madonn
Podnosi się z kolan
I wraca do obrazów,
Kapliczek
I kościołów.

A mała
Drobna,
Czarnooka
Marya
Stoi u progu
Swojego domu
I znakiem krzyża
Żegna odchodzące
Madonny,
W których poznaje
Siebie.

Brak głosów

Komentarze

pozdrawiam

kniaź Michaił

Vote up!
0
Vote down!
0

kniaź Michaił

#20239

Uważaj, Twój zachwyt ludową pobożnością grozi Ci ludomanią jak onegdaj Rydlowi.

A tak w ogóle wróciłam na chwilę do rzeczywistości, bo czuję się znokautowana polityką.

Pozdrawiam majowo

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#20242

Mnie absolutnie chłopomania nie grozi, ale też uważam, że wpis i wiersz jest piękny. W ogóle - po prostu - lubię kult Maryjny, bo jest pełen życzliwego ciepła dla ludzi i świata. Od razu lepiej się czuję i raźniej. I nawet w mieście wydaje mi się, że oddycham świeżym powietrzem.

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#20278

Myślę, że Kniaziowi też nie grozi chłopomania, bo i prawdziwych chłopów niczym Boryna też już na lekarstwo ;)Tak sobie zażartowałam, bo jak każda osoba pisząca lubię, gdy komuś się pisanina podoba. A Kniaź, jak przystało na magnata, umie komplementować. ;)

Tak, to prawda kult Maryjny jest "pełen życzliwego ciepła dla ludzi i świata". I bardzo nas wyróżnia, a przez to jednoczy. To nasz świat. ;)

Zadziwiające, że ulegają jemu obcokrajowcy przyjeżdżając specjalnie na pielgrzymki do Częstochowy.

A mnie zadziwia również głębokie rozumienie tego kultu przez Żyda, wojującego w młodości wyznawcy judaizmu, który jest mi bardzo bliski ze swoim "Kręgiem biblijnym", "Kwiatkami św. Franciszka" i poezją, którą zwykle mam "do poduszki". "Anioł Pański" przyswoiłam sobie na pamięć, by mieć go pod ręką. ;)
Podobnie zresztą jest z litanią czy Godzinkami. Te ostatnie znają nawet leśne zwierzęta, bo śpiewam je na leśnym spacerze. Nie wiem czy nie fałszuję, ale skoro jeszcze żadna żmija mnie nie ugryzła, to znaczy, że nie jest tak źle.;)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#20296