Lechu, nie wstyd Ci?!

Obrazek użytkownika Katarzyna
Kraj

Od rana czekałam, kiedy wreszcie w Internecie przebije się wiadomość o protestach kolejarzy i stoczniowców w Warszawie. Koło południa nawet Onet nie zamierzał więcej udawać, że nic się nie dzieje, a zielone światło innym, poprawnie politycznym mediom dał TVN24.

A w „Dzienniku" wciąż trwała cisza. Do godz. 14-tej w Polsce , według doniesień Der Dziennika, nie działo się nic, no może jedynie szalała ku zdziwieniu powracającej z USA Dody, świńska grypa.
http://www.dziennik.pl/zycienaluzie/gwiazdy-mowia/article369440/Swinska_grypa_szaleje_tylko_w_Polsce.html

Ale to normalka, niech sobie jeden z drugim drobny ciułacz nie myśli, że to już koniec kryzysu. A lekarstwa na kryzys wykupione?! Nie?! Noo, to marsz do apteki po maseczki i aspirynę, bo może zabraknąć! Tu nie Kalifornia, stanu wyjątkowego nie będzie, lekarstw za darmo też nie. I o tym w pierwszej kolejności wszystkie Dody powinny pomyśleć, jak wracają na ojczyzny łono.

W związku z powyższym nikt w konkurencjnej dla GW redakcji nie miał głowy do doniesień z Warszawy. Kto by się tam jakimiś protestami przejmował? Szkoda czasu i słów na ich opisywanie. Zwłaszcza, że mogą być zaraźliwe niczym świńska grypa.

Nie po to dziennikarze z uporem lepszej sprawy milczeli wokół protestów stoczniowców w Hiszpanii, żeby się polskimi rozrabiakami przejmować.
Na marginesie protestów hiszpańskich uprzejmie donoszę Minister Pracy Jolancie Fedak, że bezrobocie w Hiszpanii jest dwucyfrowe, a nie kilku procentowe, jak pięknie dziś w radiowej jedynce Pani opowiadała.
W tym roku bezrobocie w Hiszpanii prawie dwukrotnie przekroczyło średnią europejską, osiągając 17,4 proc." - doniósł PAP 24 kwietnia 2009 r.
http://hutnictwo.wnp.pl/hiszpanscy-stoczniowcy-protestuja-przeciwko-zatrudnianiu-obcokrajowcow,78860_1_0_0.html

A ładnie to tak, Pani Minister , kłamać?!

Niczym jest jednak wpadka Jolanty Fedak wobec tego, co po siedemnastej wysmażył przestraszony chyba petardami Łukasz Starowieyski
http://www.dziennik.pl/polityka/article370409/Kongres_Tuska_w_cieniu_gwizdow_i_procesu.html

" Od kilku dni przyjazd pod Pałac Kultury zapowiadali stoczniowcy i kolejarze, którzy mają zamiar protestować przeciwko polityce rządu.
Jedno jest pewne związkowcy będą musieli się mocno postarać, by ich protest przedarł się przez grube ściany Pałacu. W prawdopodobnym zaciszu sali kongresowej i jej kuluarów zasiądą ważni europejscy politycy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, premierem Włoch Silvio Berlusconim i Francji Francoisem Fillonem na czele. Gościem honorowym będzie najprawdopodobniej Lech Wałęsa".


Aż z wrażenia przysiadłam. Na taką komuszą pogardę do ludzi pracy może się zdobyć tylko ktoś, kto PRL-u nie pamięta i nie wie, że każdy protestujący był chuliganem, nierobem i kontrrewolucjonistą.

Nie ma co się jednak obrażać na dziennikarza, pomyślałam sobie, skoro prawdę napisał.


Przez grube mury Pałacu podarowanego przez Stalina żaden polityk nie usłyszy protestu stoczniowców. A już na pewno nie usłyszy go legendarny przywódca „Solidarności".

 

Lechu, nie wstyd Ci?!

Brak głosów

Komentarze

Usłyszą, usłyszą, choćby nie dawali po sobie poznać, że ów silny protest do nich dociera. I dobrze, że on jest. Policja ostro reagowała. Chcąc nie chcąc przekaziory muszą się tym zająć, a że będą problem umniejszać, to już inna sprawa. Zdaje się, że aktualna ekipa, tak adorująca byłego Pierwszego Elektryka natnie się na silnie demonstrujących pracowników różnych branż, a to pokaże elektoratowi, że jednak PO, to nie ich sen i marzenie. I dlatego wiem, że będzie lepiej, a ludziom spadnie bielmo z oczu.
Aha, czy już wspominałem, że jestem nałogowym optymistą?

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#18991

To witam w klubie, bo ja również, mimo chwilowych załamek, wierzę, że poradzimy sobie. Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego związki nie chcą zaistnieć w popularnych portalach. Nawet "Solidarność" można poczytać po dokonaniu opłaty. A gdyby było wydanie internetowe, na pewno wzrosłaby sprzedaż.

Co do Wałęsy, to nie trzeba IPN, by w takich sytuacjach przekonać się, kim on jest.

Pozdrawiam serdecznie.

Ps. Pana notkę poczytam na spokojnie nocą, bo jest długa. Już kilka razy zaczynałam i ktoś mi przerywał. A ja przecież niczego, co Pan pisze, nie odpuszczam ;)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#18996

Dziękuję za miłe i dobre słowa. Ale mi się od razu jeszcze bardziej polepszyło. Jestem czytany nocą - teraz to mi nikt nie podskoczy, bowiem czuję się spełniony. Ja też czytam w nocy, w kuchni do 3-ej w nocy, gdyż żona już śpi. W kuchni jest wspaniałą cisza, można się skupić i coś grubszego przeczytać. Tylko od czasu do czasu kocur Nobel ociera się o nogi, a ja go delikatnie chwytam za sam koniuszek postawionego na sztorc ogona.

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#18999