Ach, ta dzisiejsza młodzież!

Obrazek użytkownika Katarzyna

<b>Słyszę zgorszone głosy wokół mnie i w internetowych dyskusjach. Ach, ta dzisiejsza młodzież! Pije, ćpa, łajdaczy się. Jest bez ideałów, lekko traktuje seks, nie jest wytrzymała na przeciwności losu, nie radzi sobie ze stresem. A w ogóle jest agresywna i chamska.</b>To takie obiegówki, z którymi trudno dyskutować, bo zarówno krytykujący jak i młodzież jest różna. Winę za rozluźnienie obyczajów upatruje się w wychowaniu bezstresowym, zapracowaniu rodziców, braku stawiania wymagań w szkole, presji grup rówieśniczych, mody czy po prostu braku szans (bezrobocie, bieda).Sama mogę podać wiele przykładów zachowania młodych ludzi, które najgrzeczniej mówiąc, szokują normalnego człowieka.Ostatnio jechałam tzw. okejką po zakupy.  Z tyłu dobiegała do mnie rozmowa;- Ja tego tak… (…przerywnik burdelowy) nie zostawię. Powiedziałam jej …(…przerywnik burdelowy). Co o tym…(…przerywnik burdelowy) sądzisz?Ponieważ słyszałam miły, dziewczęcy głos, absolutnie nie pasujący do przerywników, obejrzałam się. I zobaczyłam chłopca i dziewczynę. Oboje jak z żurnala.  Młodzi, dorodni, piękni i z natury i z wyglądu, a słownik jak z rynsztoku. Dlaczego? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Czy można tu mówić o jakiejś patologii, degeneracji? Modny ubiór, kosmetyki, wypasione komórki… bieda? Chyba nie. A jednak takie słownictwo onegdaj słyszałam wśród podpieraczy budek z piwem. Zrobiło mi się ich żal.<b>Każdy problem niedostosowania społecznego czy nawet konfliktu z prawem, alkoholizmu narkomanii jest inny. Statystyki są nieubłagane:</b>Piwo pije 73% chłopców i 67% dziewczątWino 69% chłopców i 36% dziewczątWódkę zaś odpowiednio 14% i 7%Podobno według badań, prawie każdy młody człowiek zna albo dilera, albo osoby, które biorą narkotyki. Znaczna ich część również chociaż raz ich spróbowała. Są obecne na dyskotekach i prywatkach.<b>Po Sylwestrze oburzenie; młodzież chlała, ćpała i rzygała. </b>Nie znam wieku tych oburzonych, ale widać nie są w moim, bo inaczej pamiętaliby, że w każdym pokoleniu jest narzekanie na młodzież i w każdym pokoleniu aktualne jest przysłowie – „Zapomniał wół jak cielęciem był”. Nawet za komuny, kiedy wolno było chodzić po mieście tylko do 20-tej, a za papierosy i alkohol wylatywało się ze szkoły, młodzież nie była wolna ani od picia, ani od wąchania czy narkotyków. Seks też nie był tylko małżeński. Czy można mówić o podobnej skali? Nie wiem, bo wtedy o tym się ani nie mówiło, ani nie pisało. Mogę posługiwać się swoimi obserwacjami. W ogólniaku byliśmy grzeczni, a jeśli był alkohol, to w domu, gdy rodzice wyjechali. Inaczej rzecz miała się w internatach. Tu tradycyjnie znajdowano sposoby na późne powroty i czasem lała się czysta z czerwoną kartką lub bełt. Za to życie studenckie, chyba było podobne jak dziś. Od imprez nikt nie stronił, a  akademik mimo pilnowania porządku przez jawnych i tajnych cerberów, nierzadko chwiał się od nadużycia procentów, zwłaszcza po zaliczeniach czy egzaminach. <b>Dziś więc przesunęła się  wyraźnie granica swobody niedozwolonej</b>, niszczącej psychikę i zdrowie dzieci i młodzieży. Ale stało się coś więcej, coś bardziej niepokojącego; przesunęła się granica bezsilności wobec takich zachowań zarówno w domu jak i w szkole czy na ulicy. Oczywiście, nikt nie przyzna się do bezsilności, więc możemy mówić tu jedynie o tolerancji niewłaściwych zachowań. <b>Coś mi się jednak wydaje, że bezsilność jest udawana, a tolerancja wymuszona biznesem.</b>  Przecież starzy nie pójdą pod ratusz strzelać landrynkowym winem musującym, nie zaopatrzą się w zgrzewki browarów. Na młodych szukających taniego Sylwka zawsze można liczyć. Lepiej jest usiąść ze znajomymi przy stole, pić w cieple swoją wódeczkę, rozmawiać o trudnych czasach i trudnej młodzieży, niż zainteresować się, co w tej chwili moje kilkunastoletnie dziecko robi.<b>Stało się jeszcze coś, czego ja w młodości nie doświadczyłam.</b> Nigdy nie usłyszałam od osób starszych, odpowiedzialnych za mnie, że przekraczanie granic jest „normalką”. Każdy z nas wiedział o konsekwencjach picia, ćpania czy wagarowania i był szczęśliwy, że jakiś wybryk mu uszedł płazem. Doskonale wiedzieliśmy, co nam wolno, a czego nie. Normalne było nie przekraczanie granic, lecz  skłonność przypisana młodości i buzującym hormonom łamania tabu. Zawsze zakazany owoc  pociągał i czasem skutki tego były opłakane. Tragedia zaczyna się jednak dopiero tam, kiedy próbowanie zakazanego owocu staje się normą.<b>Wchodzę na niebezpieczny teren narzekania na młodzież i szukania winnych?</b><b>Zgoda. Zmieniam temat i zaczynam się zastanawiać, może mi ktoś odpowie lub wskaże, gdzie wiedzy szukać.</b><b> </b>Jak to jest, że młodzi chcą studiować, nierzadko pracują i ciągną dwa fakultety? Ja miałam wakacje wolne. Czasem pracowałam jeden miesiąc, by przez następne dwa  odpoczywać. Pokażcie mi dziś młodzież, która nie szuka zarobku w czasie wakacji w Polsce lub za granicą.Jak to jest, że znajdują czas na treningi i naukę języków, godzinami ćwiczą w szkołach muzycznych, kończą przeróżne kursy, udzielają korepetycji?Dla zdobycia upragnionych kwalifikacji gotowi są za darmo pracować w renomowanych firmach. Skąd ta młodzież działająca w różnych wspólnotach, skąd młodzi ludzie pracujący w hospicjach, na koloniach dla dzieci z rodzin ubogich?Czy młody, cyniczny drań; bez zasad, szacunku do starszych, bez ideałów, wielkich marzeń mógłby być zwerbowany do sekty? A jednak każdego roku różne sekty werbują w czasie wakacji młodych ludzi?Czego tam szukają, dlaczego godzą się na wyrzeczenia, dlaczego guru staje się ważniejszy od rodziców, przyjaciół?<b>Może to i prawda, że dzisiejsza młodzież jest okropna, ale co my, dorośli, o niej tak naprawdę wiemy?</b>

Brak głosów

Komentarze

Co wiemy? Ano -rozsądny rodzic POTRAFI odpowiednio wychować dzieciaka. Przykład: syn pyta mnie co to znaczy... i tu lecą "słówka".
PIERWSZA klasa podstawówki.Inne dzieci je znają - kogo wina?
Przykład z życia wzięty: znajomy rechocze, bo jego pociecha (5 lat)upuszczając coś na ziemię drze się: "O K...A!"
Szok. Jego to bawi. Dla mnie żałosne.
Rynsztok z autobusie/tramwaju? ZNIECZULICA ludzka.
Ostatnio miałem podobną przygodę, "młodzież" stala z tyłu drąc się wniebogłosy i przeklinając. Na prośbę starszej pani o ciszę - obrzucili ją epitetami. Nie wytrzymałem: podszedłem do nich ze słowami: "jak się nie zamkniecie, to was wypierd...sam osobiście z tego wozu". Niestety, wstydząc się takiego słownictwa, po prostu tak trzeba. Oczywiście poskutkowało.Teraz pytanie za 100 pkt.: ILU pasażerów mnie poparło? Bingo! ZERO. A byli wśród nich roślejsi mężczyźni ode mnie (bądź co bądź "postawnego" faceta").
Tak więc REAGUJMY o ile możemy, choć zdaję sobie sprawę ze zwykłego strachu (moi "bohaterowie" to szczyle 14-15 letni").
Podsumowując; 90% winy za taka młodzież ponoszą sami rodzice, system edukacji i tzw. prawa ucznia (do bani z nimi!!!), któremu broń Boże nie może się krzywda i "poniżenie" zdarzyć oraz ogólnonarodowe PRZYZWOLENIE na wulgaryzmy. Strach się bać co będzie za 5-10 lat...
PS. czy w Waszych miastach, po 21-ej również szlajają się chłopcy i dziewczyny (zwłaszcza!) w wieku 13-15 lat?
Zgroza.

Vote up!
0
Vote down!
0
#121798

Oczywistym jest, że za wychowanie odpowiadają rodzice. Z tego prawa nie korzystają w pełni; czują się zwolnieni (praca, obowiązki domowe, a dziecko wychowuje przedszkole, podwórko szkoła, telewizor i komputer.

Temat, który musimy podejmować, bo szkoda tych dzieciaków i szkoda nas starszych.

Nasza bezsilność i brak reakcji to błąd i chowanie głowy w piasek, a może strach?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
-1

Katarzyna

#121804

Powiem tak,niestety w każdym przypadku,to wina rodziców.Dziecku,dzieciom trzeba poświęcić swój czas,jeśli zależy nam,aby wyrosło ono(one),na przyzwoitego człowieka.To jakiego języka używamy,my rodzice,jaką postawę moralną prezentujemy my rodzice,to wszystko przekłada się na wychowanie naszych dzieci.Jeśli dziecko wstępuje do sekty,to znaczy,że czegoś brakuje mu w domu.Moim zdaniem,im większe zainteresowanie rodziców,sprawami dziecka,to większe prawdopodobieństwo,że będzie ono wiedziało jakie towarzystwo sobie wybrać i którą drogą pójść.Więc myślę sobie,że to nie młodzież jest taka okropna.

Vote up!
0
Vote down!
0

Janowa

#121805

Jestem świeżo po lekturze książki "Alexandramannen" Katii Wagner (niestety, dostępna tylko w języku szwedzkim).
Książka jest rzetelnym reportażem o internetowym pedofilu i jego blisko 60 ofiarach. Imigrant z Iraku, ewidentny psychopata, funkcjonował na internetowych forach dla młodzieży jako młoda, atrakcyjna modelka Alexandra. W tym charakterze namawiał dziewczynki do striptisu z dodatkami przed kamerką. Potem przekonywał je (przekonywała z ich punktu widzenia) do prostytucji i rekomendował swojego najlepszego klienta, czyli siebie. One oczywiście nie wiedziały, że Alexandra i on to ta sama osoba.
Były te dziewczyny w paskudny sposób przez tego gnoja wykorzystywane. Nie bił ich i nie krzywdził fizycznie poza sferą czysto seksualną. Przekonywał umiejętnie 12-latki do seksu analnego itp.
Jak w wielu tego typu sprawach (np. afera w Belgii) sporo było błędów i niechlujstwa policji, można go było ująć wcześniej itd.
Uderzające było to, że wiele z tych dziewcząt pochodziło z normalnych rodzin. Rodzice ich cieszyli się, że one sobie siedzą przy komputerze zamiast szlajać się po imprezach. Kompletnie nie mieli pojęcia, co one w tym internecie robią.
Problemem okazało się też, że Sąd i ławnicy zupełnie nie rozumieli o czym one mówią, kiedy opowiadały o show przed kamerką, czatach i tym wszystkim, co się w internecie dzieje. Przypominam, że rzecz działa się w Szwecji chlubiącej się szerokim dostępem do internetu i chyba najwyższym w świecie odsetkiem jego użytkowników.
Zaangażowane w sprawę prawniczki opowiadały o swoim szoku przy lekturze akt sprawy. Kobiety 40-letnie mówiły, że nie do pojęcia była dla nich wulgarność i otwartość na tematy seksualne obecnych nastolatek. I znowu - one same były nastolatkami w czasie tzw. rewolucji seksualnej!
Motyw "co my o nich naprawdę wiemy" przewijał się w książce wielokrotnie.
No i co my wiemy o 13-latce, dla której najgorsze było to, że Alexandra, z którą ona się zaprzyjaźniła, nie istnieje, a o swoich kontaktach z głównym bohaterem mówi, że to jest nieważne, bo "to był tylko seks"?
Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0
#121810

przedruk Twojego tekstu i komentarz jest tu: http://cyncynat.blox.pl/html

Vote up!
0
Vote down!
0

nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.

#121866

Jestem wdzięczna za zauważenie tekstu, ale przede wszystkim za zrozumienie moich intencji. Wpisałam odpowiedź na komentarz http://cyncynat.blox.pl/html ,ale przed założeniem konta. Niestety zniknął mi. Teraz już nie mam czasu na powtórkę, ale zrobię to na pewno. Bardzo, bardzo zależy mi na dyskusji. :-)

Pozdrawiam i dziękuję

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#121879

Nie masz pojęcia jak bardzo jestem Ci wdzięczna, że nie zawęziłeś problemu do polityki. Opowieść ta wskazuje, jak mało, jak bardzo mało wiemy o swoich dzieciach. Sama wychowałam dwóch synów i to im zawdzięczam znajomość komputera. Musiałam się nauczyć, by dyskretnie sprawdzać gdzie wędrują, czym się zajmują. Dwukrotnie ustrzegłam ich przed brnięciem w zło. Dziś są dorosłymi mężczyznami i czasem mówią mi; mamo, miałaś nosa.
Mam nadzieję, że to dopiero początek naszej dyskusji. jestem starym belfrem, z którym spotykają się uczniowie po 50-tce. Widać wciąż czują potrzebę rozmowy.
Najważniejsza jest rozmowa i słuchanie, słuchanie, i jeszcze raz słuchanie. Nie kumplem rodzic czy nauczyciel powinien być, lecz autorytetem, który słucha, pomoże, nie odtrąci, ale nie schlebia i mówi co jest złe, a co dobre. Ale to oczywiście, nie wyczerpuje problemów.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#121874

- i to jest właśnie sedno problemu młodzieży (i to nie tylko dzisiejszej).
Przeprowadziłam i przeprowadzam setki rozmów z moim synem, od zawsze, a nie tylko teraz w okresie nastoletnim. Mamy odmienne zdane na setki tematów, choć staram się go uczyć rozsądnej tolerancji (nic na siłę). Wiele razy próbował w życiu różnych dróg, na które mu pozwalałam, nie komentując powodów zmian. Syn był - piłkarzem, śpiewakiem, harcerzem, gitarzystą, skejtem, punkiem, metalowcem. Obecnie jest politykiem i ekonomistą - czyta bardzo mądre książki m.in. Miltona Friedmana, aktywnie uczestniczy w działalności młodzieżówki jednej z partii (odmiennej od moich poglądów politycznych, ale na szczęście nie skrajnie - platformy bym chyba jednak nie zdzierżyła).
Popełnia też wiele błędów. Np. wybrał inne liceum niż ja mu to podpowiadałam (a nie narzucałam!), teraz tego żałuje i stara się o przenosiny w nowym semestrze (choć o fakcie powiadomił mnie dopiero wtedy, gdy trzeba było się udać na rozmowę z dyrektorką).
Poza tym, że trochę się teraz za bardzo ekonomicznie i politycznie mądrzy (konflikt na etapie teoria-praktyka), nie mam z nim żadnych problemów.
Dzieci nie wychowa ulica, niania czy zastępniki w rodzaju telewizora czy internetu. Ale rodziców dużo uwagi, rozmów, tolerancji i pamięci, że niedawno wół cielęciem był.

Vote up!
0
Vote down!
-1

kasianna

#122293

Rozmowa, ale i stawianie wymagań. Nic tak też nie wychowuje jak własny przykład. Czasem widzę po własnych synach, jaka wredna bywam;-)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#122570

No tak piękny elaborat o wszystkim i o niczym zarazem. Porusza tyle wątków że aż trudno je zliczyć .

Nie piszę tu po to by wrzucać kolejny kamyk do ogródka , bynajmniej , jeśli już to z uwagi na poważny problem tzw. dezintegracji społecznej naszego społeczeństwa , zwłaszcza gdy idzie o naszą polską młodzież . Tego istnego wynarodowienia się tak z "korzeni" jak i systemu wartości , który od wielu stuleci kształtował całe nasze społeczeństwo , zastępując to na wszelkich płaszczyznach społeczno kulturowych systemami dotychczas nam obcymi , nihilizmem i antywartościami w stosunku do etyki wywodzącej swoje normy moralne i prawa z tych które to odnoszą się bezpośrednio do Dekalogu.

To właśnie obecny świat tak lekko "przejmowany" przez owych młodych , gniewnych , "wykształconych" z wielkich miast nie może owej dawnej Prawdy zaakceptować . Dlaczego , z uwagi na konflikt interesów ..

Były premier RP Bielecki sam kiedyś stwierdził że aby w obecnych warunkach stać się człowiekiem sukcesu , by móc się szybko dorobić ..

- należy pierwszy milion po prostu komuś ukraść ...

To jakby jest kwintesencją całej ten nowej "etyki" ..

Trudno się zatem dziwić że zło kusi , w dodatku w telewizorni wręcz namawiają "Róbta co chceta" ..

Ktoś powie pieprzysz stary farmazony ..

Być może nieco przejaskrawiam ale nikt nie może mi zarzucić tego że nie dzieje się na szeroką skalę , to o czym tu piszę w tej notatce , teraz i u nas w Polsce !

To że te rzeczy dzieją się i działy od dawna gdzieś tam poza naszymi granicami , prawdę mówiąc aż tak mnie nie interesuje , choć nie powiem żebym był tym zachwycony , ale że to szambo zalewa moją ojczyznę , to i moja odpowiedź na to jest zdecydowana ..

Chciałoby się rzec głośno i wyraźnie !

Hej wy cholerne robactwo-lewactwo , Środy , Nowickie , Palikoty czy inne gnioty z gatunku Homo-nie wiadomo ..

" Łapy precz od naszej młodzieży ! "

Jest prowadzony niesłychany atak na nasz kraj jako ten będący jeszcze w "niewoli chrześcijańskiej" ..

O tych sprawach pisze wspaniale i obszernie pani M.A.Peeters w książce pt:"Globalizacja Zachodniej Rewolucji Kulturowej"

Szczerze ją polecam , zwłaszcza tym z nas , którzy mają dylemat w kwestii zrozumienia tego wszystkiego , co właściwie się dzieje obecnie w szerokim kontekście a zwłaszcza jak sobie radzić w obecnych czasach w tej materii.

pozdrawiam

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."
/Z.Herbert/

/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/

Vote up!
1
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#121829

tu: http://www.blogpress.pl/node/7093

Mam nadzieję, że jeszcze podyskutujemy :-)

Vote up!
0
Vote down!
-1

Katarzyna

#121880

Jak wcześniej wspomniałem pani M.A.Peeters w książce pt:"Globalizacja Zachodniej Rewolucji Kulturowej" daje nam możliwość spojrzenia na ten "mechanizm" także od środka.

Kolejny niewątpliwy powód takiego stanu to systemowe wypieranie wszelkich form mających jakiekolwiek oparcie w od dawna rozumianej szeroko ujętej kulturze śródziemnomorskiej której podwaliną i kamieniem węgielnym było jak do tej pory chrześcijaństwo ..

By dosadniej zrozumieć ów mechanizm zniewolenia umysłu warto sięgnąć po jeden z tekstów FYM-a "Bez państwa"..Aż wierzyć się nie chce że mechanizm destrukcji i rozkładu społeczeństwa jest tak prosty. Sam jestem o tym przekonany że nie są to działania chaotyczne bez wcześniej zaplanowanej strategii. Symptomy od dawna są już tak widoczne że nawet nie wymagają specjalnych technik poznawczych ..Wystarczy obserwować otoczenie i od czasu do czasu posłuchać "wyroczni" płynących ze szklanego ekranu czy sięgnąć po któryś z licznie zalegających lady sklepowe tabloidów..

Ktoś wspomniał o kinach , pewnie ktoś z czytających stwierdzi że znów się czepiam ale ..kto z was był w kinie na jakimś ambitnym , wartościowym filmie i kiedy to było ?
Z pewnością nie w "Kinopleksie" czy innym molochu nadającym od rana do nocy niemalże ten sam "repertuar" , gęsto nafaszerowany przerywnikami związanymi z reklamą kolejnych niepotrzebnych nam kolorowych gadżetów ..

To smutne że staliśmy się społeczeństwem niewolników we własnym kraju ,a co gorsze , niektórzy wleźli w to "chomonto" na własne życzenie.

pozdrawiam

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."
/Z.Herbert/

/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/

Vote up!
0
Vote down!
-1

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#121897

Na reling w przegubie autobusu wdrapał się młodziak i usiadł na nim. Starszy mężczyzna sieszący obok wydarł się na niego, że jest niewychowany, że jak małpa musi się wspinać i jeszcze brudzi kopytami poręcz. Młodziak zeskoczył z relingu, wyciągnąl z kieszeni jednorazówkę i z wyraźną przesadą dokładnie wytarł cały reling, a na końcu zwrócił się do atakującego słowami "Mam nadzieję, że jest pan usatysfakcjonowany". Wzbudził tym wesołość i sympatię pasażerów. Mężczyzna był takim obrotem sprawy wyraźnie zawiedziony.

Obok mnie w hallu kina stały 3 dziewczyny, które jako przerywników używały słów uznawanych za nieparlamentarne. Zwróciłem się do nich nastęoująco: słyszę, że niezbyt ładnie się wyrażacie, ale rozumiem że jesteście czymś potfornie zdenerwowane. Dziewczyny pomimo, że nie dały mi poznać iż mnie w jakiś sposób zauważyły, zaczęły wyrażać się bez ozdobników.

Vote up!
0
Vote down!
0
#121890

Pamiętam sytuację, kiedy starszy pan, wściekły na tłok w autobusie, wyżył się na moim kilkunastoletnim synu. Zmieszał go z błotem (dosłownie) bo podobno pchał się na niego. Widziałam w oczach syna łzy, bo nikt jeszcze w taki sposób go nie potraktował.
Nie odezwał się, bo zaniemówił, ale ja miałam ochotę skopać tego "staruszka".

Zapominamy, że wiek nie jest przepustką ani do szacunku, ani do grzeczności. Chamem czasem jest się bez względu na wiek.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#122157

Edukacja - początek upadku ..

Edukacja to jeden z filarów wolnego społeczeństwa.
By tak się zadziało muszą zaistnieć sprzyjające warunki do tego. Kolejny raz być może narażę się zwłaszcza osobom parającym się na co dzień szeroko rozumianą dydaktyka ale ..nie sposób w tej kwestii pominąć aspektów politycznych . Dlaczego ?
Dlatego że wszystko co obecnie dzieje się nie tylko w szkolnictwie na wszystkich szczeblach ale i w szerokim ujęciu samej kulturze jako takiej mając na uwadze szkoły zwłaszcza Uniwersytety , TV , Prasa ,show-biznes , masowe wydawnictwa , Wytwórnie Filmowe , dystrybucję w Kinach , sztukę teatralną , inne imprezy masowe w tym sławny "Woodstock" ale i sale koncertowe itd .

Wszystko to od dość dawna jest pod doskonałą "opieką" środowisk wywodzących swe korzenie z mrocznych czasów pierwszej połowy XX w tym uwzględniając oczywiście i przemiany po 1968 roku ( "rewolucja dzieci kwiatów".

Dość dobrze sprawę ujął pewien publicysta wskazując na źródło tych przemian i obnażając sam mechanizm destrukcji.

cyt:

Wśród rozmaitych lewicowych guru poczesne miejsce zajmuje dziś włoski komunista Antonio Gramsci (za rządów Mussoliniego przytrzymywany za kratami). Nie bez powodu – to on wskazał lewackim „barbarzyńcom wewnętrznym” skuteczny sposób na podbój Zachodu. Jak twierdził, skrajna lewica powinna dać sobie spokój z walką o władzę polityczną – prowadzoną metodami czy to demokratycznymi, czy spiskowymi, czy rewolucyjnymi – i skupić swe wysiłki na opanowaniu kultury oraz jej instytucji, a reszta już przyjdzie sama. Niestety, nie pomylił się. Uczniowie Gramsciego cichaczem infiltrowali kawiarnie artystyczne, stowarzyszenia literackie, przemysł filmowy, a przede wszystkim uniwersytety. Pozornie nie miało to nic wspólnego z gospodarką. Tymczasem monopol na życie intelektualne i opiniotwórczą rolę w społeczeństwie zyskał miot różnych (choć podobnych) neomarksistów, strukturalistów, poststrukturalistów, ekologów, psychoanalityków, feministek, antyfaszystów i szkół frankfurckich. Nowa elita kulturalna zaczęła wydawać koncesje na to, co i komu wypada myśleć. Powojenna establishmentowa (centro)prawica, raczej nie zainteresowana taką abstrakcją jak kryzys kultury, ograniczała swą aktywność do obrony wolnego rynku przed pomysłami establishmentowej socjaldemokracji, podczas gdy uczelniani i publicystycznie bolszewicy zaszli ją od tyłu. Nagle okazało się, że skoro ludzie myślą lewacko w kwestiach fundamentalnych (wyrażając się wulgarnie: światopoglądowych), myślą lewacko również we wszelkich kwestiach szczegółowych, np. estetycznych, obyczajowych i oczywiście ekonomicznych.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
źródło : A.Danek

Czy wobec tak precyzyjnie zaplanowanej strategii zniszczenia naszej dotychczasowej cywilizacji nie należałoby się zastanowić nad działaniami i to na szerokim froncie biorąc sobie za główny cel ocalenie , przynajmniej podwalin tego co jeszcze pozostało z naszej dawnej świetności , i z czego powiedzmy w niedalekiej przyszłości można by na powrót odtworzyć zdrową tkankę naszego , mającego przecież swą własną kulturę , język i wspólną historię - Narodu.

pozdrawiam

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."
/Z.Herbert/

/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#121918

I jestem przykładem, że Antonio Gramsci myli się.
Dla przykładu: Nikt tak nie pomógł w walce przeciwko zabijaniu dzieci poczętych jak gorący zwolennicy aborcji.

Nie chcę przez to powiedzieć, że nie masz racji, ale nie wolno nam zrzucać całej winy na zaplanowane działania destrukcyjne, bo one paraliżują, odbierają wolę działania. Róbmy po prostu swoje. Wychowanie dziś zostało podporządkowane nie wartościom lecz ideologii i funkcjom społecznym. Wartości rodzą się w rodzinie, ale nie jest to prosta zależność. Każdy z nas zna rodziny, w których jeden jest księdzem, a drugi złodziejem.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#122156