Rewolucja kulturalna

Obrazek użytkownika Jan Bogatko
Kraj

Wbrew tytułowi nie chodzi o rewolucję, przeprowadzaną kulturalnie, lecz o niekulturalną akcję rządu, wymierzoną w opozycję. Tymczasem demokrację mierzymy właśnie po stosunku rządzących do opozycji. Ja wystawiam jej ocenię mierną.

PO sprawuje w Polsce absolutną pełnię władzy. Nie byłoby to źle, by wykorzystała te możliwości dla dobra państwa i ogółu mieszkańców. Tak jednak nie jest. W obliczu własnej nieudolności i braku programu

na jutro

PO, zapatrzona wstecz, walczy z cieniami przeszłości. Aktyw PO marnuje cenny czas na potyczki z PiS, demonizując tę partię po to, by wrzawą ukryć brak własnych sukcesów. Stratedzy kampanii politycznych PO

postępują mądrze

rzucając na 1 front walki z pisizmem albo kota bojowego, albo uczonych, nie znanych na ogół szerszemu ogółowi. Pozwala to oszczędzać naczelnego wodza. Kot bojowy ostatnio się zapędził, i nakazano mu wejść

pod kanapę

gdzie na razie siedzi pomrukując dość groźnie, acz nieskutecznie. Kiwnięciem ręki stratedzy wprowadzili do walki pana dr Roberta Sobiecha u Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pan dr

Robert Sobiech

stosuje te nauki dość wybiórczo, biorąc na cel zmorę PO, pana dr Jarosława Kaczyńskiego. Otóż pan dr Sobiech twierdzi, że PiS staje się partią „kwestionującą reguły systemu demokratycznego”. Dobre, co? Otóż owe

reguły ustala PO

bo, używając języka reklamy, jest tego warta. Ten sposób myślenia znam na wskroś. Przypomina mi się moja koleżanka z podwórka przy Narutowicza 20, która, zaproszona do nas na deser, a podano piękne, świeże, dorodne,

pachnące poziomki

powiedziała z rozbrajającą szczerością, że ona prosi najwięcej, bo najbardziej lubi poziomki! M. miała 6 lat i dokładnie na tym samym poziomie jest wypowiedź pana dr Roberta Sobiecha. Ponieważ PO najbardziej

lubi demokrację

to chce od razu wszystko. W podobnym duchu udziela wsparcia PO pan prof. dr Paweł Śpiewak, śpiewając tym razem pieśń bojową o „małych, lokalnych carach”. Uczony zarzuca Kaczyńskiemu brutalne ataki, na które

zaatakowany

nie ma prawa odpowiedzieć. Jakie to smutne! Pewnie do ofiar lokalnego cara zalicza on kota bojowego PO (aktualnie pod kanapą, jak pisałem). W sumie PO wygląda tak, jak kieszonkowiec, który ukradłszy babci torebkę z rentą dla odwrócenia uwagi woła „łapaj złodzieja”.
Politycy PO nie mają prawa do obrony, demokracja zagrożona...

http://www.youtube.com/watch?v=TAIRE27CKX4&feature=related

Ofensywa miłości...
http://www.youtube.com/watch?v=4o9ls8bWPrk&feature=related

Post scriptum: pan prof. dr Paweł Śpiewak zna się nie tylko na socjologii, ale i na psychologii (wszak nazwy obu dyscyplin kończą się na „gii”). Na antenie TVN, komentując wywiad Newsweeka z Kaczyńskim, uczony uważa, że tenże ma problem psychologiczny i że „nie chciałby z taką osobą kooperować”. Do tego: „PiS to sekta o charakrerze arki przetrwania”. Z kolei dr Robert Sobiech zarzuca Kaczyńskiemu, że depcze demokrację mówiąc, że już nie poda ręki prezydentowi i premierowi. A ja sobie przypominam takiego prezydenta (a nie szefa partii!), który zapewniał, że poda nogę, a mimo to demokracja się jakoś nie zawaliła!

Pytanie za 3 grosze: do kogo odnosi się slogan „Zgoda buduje”?

Brak głosów