Jak Polska chciała podbić III Rzeszę

Obrazek użytkownika Jan Bogatko
Blog

Na zaproszenie Leonharda von Kalckreutha pojawiłem się w piątek (04.03) w dusseldorfskim elitarnym Industrie-Club na wykładzie Stefana Scheila, historyka nowej niemieckiej fali, który uważa, że Hitler chciał pokoju, a Polska parła do wojny.

 
Wykład miał tytuł „Anglia, Polska, Niemcy 1939”. Słuchałem z uwagą, a kiedy uczony powołał się na znaczek poczty polskiej, wydany w Londynie przez rząd polski z Wrocławiem w granicach RP jako dowód na polskie żądania terytorialne przed
 
II WS
 
to ta uwaga nieco osłabła. Scheil przekonywał, że Polacy czyhali na to, by zabrać Gdańsk, Prusy Wschodnie; i tak się jakoś złożyło, że wyszło inaczej. Zapytałem nieśmiało, czemu Polska nie napadła wreszcie na te Niemcy (a musiała być uzbrojona po
 
zęby
 
by sobie pozwolić na tę przygodę), za co nawet dostałem oklaski (naprawdę!) Scheil odpowiedział, że nie miała okazji, ale jakby miała, to by uderzyła i dalej coś w tym rodzaju. Dalej mówił o strachu Niemiec przed polską agresją; pewien
 
dyskutant
 
zauważył, że III Rzesza miała przecież niezgorszy wywiad, a więc wiedziała, czy Polacy są dla niej zagrożeniem, czy też nie. W sumie Scheil nie miał łatwego zadania w Dusseldorfie, a jego tezy – na szczęście – nie przekonały publiczności.
 
 
 
Post scriptum: przypomniała mi się wypowiedź pewnego niemieckiego historyka sprzed lat, który przekonywał mnie o agresywnych zamiarach Polski wobec III Rzeszy, bowiem na polskich mapach miasta niemieckie miały już polskie nazwy: Gdańsk, Wrocław, Szczecin itp. Powiedziałem mu, że francuskie również: Paryż, Marsylia. Nie do wiary! – powiedział – takie miała Polska apetyty?
Brak głosów

Komentarze

albo wyjdzie ZAJEBISCIE ODPORNA NA MRÓZ BLONDYNKA
albo NAJLEPIEJ CIAGNACY HUSKY W ZAPRZĘGU

Pozdrawiam
M

Vote up!
1
Vote down!
0

Maciej61

#140820

W sumie pocieszające, że sala utrzymała dystans do rewelacji prelegenta. Ale skoro jest "historykiem nowej niemieckiej fali", to znaczy że za jakiś czas takie poglądy mogą stać się pełnoprawną częścią mainstreamu.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#140821

Jan Bogatko

...ale przyznać muszę, reakcja sali zaskoczyła mnie pozytywnie. Nie zdzwiwiłbym się, gdyby była inna. Odniosłem wrażenie, że sam prelegent był zaskoczony obecnością Polaka w tym forum - co jeszcze raz przemawia za tym, by się nie krępować, lecz zabierać głos publicznie tam, gdzie jest to ważne.

Wśród niemiekich historyków panuje teoria, że przyczyną wszelakiego zła była I WS, że dopiero po tym "wypadku" pojawiły się nacjonalizmy ect.

Ja natomiast uważam obie wojny światowe za wojny sukcesyjne polskie - bez likwidacji Polski 1795 i 1939 do wojen światowych by nie doszło.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#140827

 Likwidacja Państwa Polskiego wytworzyła próżnię, a że próżni w polityce być nie może, została wypełniona przez inne podmioty. ale tu okazało się, że podzielono się Polską niesprawiedliwie (zwłaszcza Rosja była niezadowolona), no a Austria to sobie tylko wzięła rekompensatę za utracony na rzecz Prus Śląsk (zajęcie Śląska, moim zdaniem, rozbudziło apetyt Prus na wejście do I ligi, no i to przecież Prusy parły jako pierwsze do rozbiorów Polski.

II wojna światowa to była kontynuacja I wojny światowej, w której zniweczone zostały cele Cesarstwa Niemiec. II wojna jeszcze bardziej naruszyła status quo w Europie. no ale teraz jest szansa na odzyskanie w pełni pozycji w Mitteleuropie przez Cesarstwo Niemieckie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#140839

Jan Bogatko

...tak, przy czym granice państw zaborczych wyglądały inaczej, niż po Kongresie Wiedeńskim: Warszawa przypadła na przykład Prusom.

Mało kto zdaje sobie sprawę w faktu, że dzisiejsza Polska nie zawiera ani kawałka zaboru rosyjskiego w granicach z 1795 roku,

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#140873

Czyli przyszła wersja historii będzie wyglądać mniej więcej tak: Polacy wywołali wojnę aby zagrabić niemieckie terytorium. Jako, że to się nie udało postanowili wymordować wszystkich Żydów i wypędzić Niemców. Gdyby nie dzielni SS-mani, to Polacy nie tylko wymordowali by wszystkich Żydów, wypędzili Niemców, ale zaczęli zabijać się na wzajem. Całe to zamieszanie spowodowało że plan Hitlera stworzenia Unii Europejskiej szlak trafił, co zaowocowało załamaniem nerwowym pacyfistycznie nastawionego przywódcy III Rzeszy, przez co popełnił samobójstwo.

PS. A teraz ci źli Polacy nie chcę beatyfikować Jaruzelskiego.

Vote up!
0
Vote down!
0
#140830

Jan Bogatko

...bardzo prawdopodobna wersja dziejów,

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#140831

to po prostu straszne. Słuchacze nie bardzo łyknęli tezy o parciu Polski do wojny, to pocieszające, ale pewnie długo się opierać nie będą. Jak Pan się czuje w takiej atmosferze? Życzę zdrowia i siły! Pozdrawiam.

Vote up!
1
Vote down!
0

Niueste

#140853

Jan Bogatko

... w zasadzie po tym spotkaniu odniosłem pozytywne wrażenie: to jednak nie Związek Wypędzonych.

Problem w stosunkach polsko-niemieckich polega na tym, że Polska pozbawiona była wolności badań naukowych i możliwiości prowadzenia polityki historycznej co najmniej do 1989 roku; tak naprawdę jej nie prowadzono w zasadzie nigdy, poza okresem prezydentury Lecha Kaczyńskiego.

I to się mści.

Brak reakcji Warszawy na antypolskie w swej istocie Centrum przeciw Wypędzeniom w Berlinie to potwierdza.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#140877

Brak reakcji na Centrum Wypędzonych rządu Platformy mnie wcale nie dziwi. Przecież gdyby polski rząd zaprotestował zbyt głośno, to wówczas Merkel na następnym spotkaniu nie poklepała by po plecach Tuska lub Komorowskiego i nie byłoby jak mówić o sukcesie polskiej delegacji w TVN-ie czy Wyborczej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#141269

Jan Bogatko

...najgorszy rząd polski od epoki króla Popiela za sukces w polityce międzynarodowej uważa bezwarunkową kapitulację.

Najgorsze, że młodzi, wykształceni i i dużych miast myślą tak samo ( to znaczy, nie myślą),

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#141580

Całe szczęście, że facet nie znał dobrze naszej historii...
Bowiem jest faktem, że Piłsudski rozważał prewencyjną wojnę z Niemcami, widząc co się tam działo po objęciu władzy przez Hitlera.
Marszałek zdawał sobie sprawę, że Polska nie jest w stanie nadążyć w wyścigu zbrojeń za potęgą gospodarczą Rzeszy i miał rację zastanawiając się nad uderzeniem prewencyjnym, wiedział bowiem, że Niemcy będą tradycyjnie parli na wschód.
Wtedy, w 1934-1935 roku Polska mogła taką wojnę wygrać.
Piłsudski ostrzegał, że będzie wielka wojna i że ją przegramy.
Mówił też, że Rosjanie są groźniejszymi agresorami niż Niemcy - oni chcą tylko Polskiej ziemi, a Rosjanie chcą nam ukraść duszę. I patrząc na obecną rzeczywistość chyba im się to PO części udało...
Pasiu

Vote up!
0
Vote down!
0

Pasiu

#179953

Ale wie pan o tym panie Janie, że rzeczywiście Piłsudski wysunął taką propozycję w stronę Francji i Wielkiej Brytanii, aby przeprowadzić w stosunku do II Rzeszy wojnę prewencyjną?

I, że stosunki polityczne Polski z Niemcami do 1936 roku układały się w miarę poprawnie?

Vote up!
0
Vote down!
0
#179956