Jak dostać pracę w TVP?

Obrazek użytkownika Jan Bogatko
Blog

Najlepiej przez prezydenta – pomyślał sobie młody, wykształcony, z dużego miasta, sympatyk PO. Nie, „to nie je bajka” – to faktyczny fakt. Bohater nazywa się Paweł Miter, lat 25, politolog z Wrocławia.

 
Miter załatwił sobie własny program w TVP, trzymiesięczny kontrakt na 39 tysięcy zł i przychylność szefów TVP – podaję za www.onet.pl. Ale jak? Miter skorzystał ze strony internetowej, z której wysyła się e-maile, wpisując jako nadawcę kogo się chce. Pomysłowy politolog wybrał adres
 
 
i już jako szef kancelarii prezydenta współczesny Nikoś wysłał do szefa TVP list polecający. Numer się udał i z dnia na dzień Miter został redaktorem TV, hołubionym przez szefów, jako ten człowiek, który ma dojście do prezydenta. W zasadzie byłoby to śmieszne, gdyby nie to, że
 
miernoty z TVP
 
uznały rekomendację za wystarczający powód zatrudnienia – na polityczne zlecenie! Kłaniają się czasy PRL I, kiedy to żony partyjnych notabli dostawały posadki w wydawnictwach, tygodnikach, w radiu i telewizji. Nic się, jak widać, w PRL II nie zmieniło. Ponieważ
 
KRRiT
 
to twierdza towarzyszy z SLD (dawniej PZPR) i koalicji PO/PSL to i metody pracy przypominają etos Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Tak wtedy, jak i dziś, demokratycznej opozycji nie ma w KRRiT – są tam sami swoi. A w PE nikt nie zakleja sobie ust taśmą na znak protestu.
 
 
 
Post scriptum: młody, wykształcony, z dużego miasta politolog Paweł Miter już raz popadł w konflikt z prawem. Można zatem bez obaw stwierdzić, że należał do grona wyborców p. prezydenta, na którego się powołał: wszak kryminaliści głosowali zarówno na PO w wyborach do Sejmu, jak i na p. Komorowskiego. Skąd zatem to oburzenie?!
 
TVP to stróż demokracji, transparencji i pierwszy szereg walki z korupcją. Oczywiście zagranicą.
 
Oznacza to, że gdyby list, przesłany ze wspomnianego wyżej adresu, był prawdziwy, to protegowany p. prezydenta umowę by dostał. A o aferze nikt by się nie dowiedział.  I na tym polega prawdziwy skandal.
Brak głosów

Komentarze

 Tą wiadomość ,a lepiej cały tekst powinno się publikować we wszystkich możliwych i dostępnych miejscach.Ja opowiem wszystkim znajomym. Zgroza i skandal ! A ile tych afer ,o których nikt nie wie /i pewno się nie dowie/ miało już miejsce ? Dlatego jak koń rży i jaki jest Wszyscy widzą i słyszą !

---------------------------------------

Pozdrawiam Myślących !

Vote up!
0
Vote down!
0

hejabar

#142223

Jan Bogatko

...jest totalne podporządkowanie KRRiT obozowi rządowemu. To idziej dalej, niż projekt medialny Orbana, przeciwko któremu protestowali liczni posłowie Parlamentu Europejskiego,

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#142270

wykształcony", czyli tzw. leming, tylko że tak w Polsce jest, bo podejrzewam, że taki przypadek niestety miałby  miejsce za każdego z panujących prezydentów. Jeśliby jeszcze przemycono w wiadomości, że kandydat dysponuje takim atutem jak najsłuszniejszą etnicznością to zatrudnionoby go jeszcze szybciej. No miejmy nadzieję, że za czasów prezydentury LK mniej liczyło się to, że tata był z tzw. służb:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#142261

Jan Bogatko

... z czasów prezydentury LK, wydaje mi się, że gdyby był, to by to już dawno rozkrzyczeli totalni demokraci.

Ale dlaczego mamy takie media, a nie inne?

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#142271

wyłącznie w wyniku uczciwie i bezstronnie prowadzonych konkursów? Raczej nie.

Nepotyzm istniał za PiS, a ewentualną zasługą PiS  - o ile utrzymaliby sie przy władzy utrzymując kurs na IV RP, powiedzmy program z 2005 r. - nie byłoby wprowadzenie wspaniałych, uczciwych i przejrzystych procedur (bo tak nie było, znam przykłady instytucji do których "wchodził" PiS), lecz "odsłużbienie" i odPRLowanie życia politycznego, kulturalnego i gospodarczego. Zasługą nie do przecenienia, gdyby się powiodła oraz gdyby odPRLnienie było konsekwentnie prowadzone - pod koniec "rządów PiS" ząb już osłabł, co oczywiście było także konsekwencją potężnego kontrataku ubecko-postokrągłostołowych sił.

PS Nie szukam w pamięci spektakularnych przykładów z zatrudnieniem opisywanych szeroko, ale pamiętam prowokację jakichś funkcjonariuszy mediów z samochodem dla Rydzyka. To, że byli to funkcjonariusze okrągłostołowych mediów oraz to że RM robi jakiś wyłom w ich monopolu na tresurę (czyli tzw: "dobrą robotę"), nie zmienia faktu, że jakieś ministerstwo wysłało samochód wyłącznie w oparciu o wiadomość telefoniczną, ze potrzebującym jest ks. Rydzyk. Mniejsza zresztą  z tym, nie po to tu piszę, by szerzyć lemingową propagandę.:))

Nie odnoszę się tu do całości działań, do polityki międzynarodowej, tylko do tego, że takie zatrudnienie byłoby  mozliwe za każdego prezydenta i kazdego odpowiedniego prezesa telewizji - przynajmniej takie jest moje skromne (i nieraz mylne) zdanie. Oczywiście dziś media wspomną o tym mimochodem, z usmiechem jak o niewinnym żarciku, za "rządów PiS" byłoby lanie wymiocin, wrzask i krzyk "poruszonych niegodziwością" mediów - to też trzeba dostrzegać.

Podrowienia

Vote up!
0
Vote down!
0
#142292