Wielka ucieczka z więzienia w Białymstoku

Obrazek użytkownika foros
Kraj

 Relację tę uzyskałem od bezpośredniego uczestnika wydarzeń.



Mój rozmówca był członkiem AK-owskiej konspiracji. Niestety został spalony, organizacja skierowała go w rejon białostocki, gdzie stał się członkiem oddziału narodowców (NSZ?), dowodzonego przez p. Cichosza. Podczas akcji Burza po mobilizacji oddział stał się częścią większej jednostki, która z rejonu Białegostoku wyruszyła na pomoc powstaniu w Wilnie. Niestety podczas marszu jednostka została złapana w strefę między Niemcami a Rosjanami. I to był koniec jej marszu na Wilno. 

Następnie jednostka została rozwiązana?/rozbita przez Rosjan? W każdym bądź razie mój rozmówca i dowódca jego oddziału Cichosz zostali schwytani przez Rosjan i zamknięci w więzieniu w Białymstoku(?). 



Do wielkiej ucieczki z więzienia dojść musiało w 1945 r. Jej architektami byli dowódca mojego rozmówcy Cichosz oraz nieznany z nazwiska Volksdeutsch. Cichosz pochodził z rejonu Białegostoku. Jego rodzina była przed wojną zamożna. Volksdeutsch był przedwojennym znajomym rodziny. Podczas wojny ów znajomy dostał volksdeutchem, miał też dużą fimę z branży ogrodniczej, dzięki której zgromadził duży majątek. Po wejściu Sowietów został aresztowany i osadzony w tym samym więzieniu co NSZ-owcy. Rosjanie dość szybko nabrali do niego zaufania, ponieważ był doskonałym pośrednikiem w kontaktach z czarnym rynkiem. W zwiążku z zakończeniem II wojny światowej Rosjanie postanowili zrobić wielką imprezę. Organizatorem był Volksdeutsch, który załatwił im duże ilości wódki, zagrychy i sprowadził prostytutki.  Przedtem jednak umówili się z Cichoszem, że gdy Rosjanie się spiją, to Volksdeutsch wykradnie im klucze do cel i przekaże partyzantom. Wszystko potoczyło się wg planu. Z więzienia uciekło kilkuset chłopa. Jedyną przeszkodą, jaka przed nimi stała był strażnik na wieżyce z diegtiariewem - Polak. Jednak ten dał się przekonać argumentom partyzantów: było ich tak dużo i byli tak zdeterminowani (wiedzieli, że jeśli zostaną i tak czeka ich śmierć), że i tak przeszliby zabijając przy okazji strażnika. Strażnik dołączył do uciekinierów, bo było wiadomo, że jeśli zostałby do zabiliby go Rosjanie. 

Po ucieczce miała miejsce wielka rosyjska obława w okolicy.



Tyle jeśli chodzi o wielką ucieczkę więźniów z białostockiego więzienia. Czy ktoś zna może więcej informacji na ten temat? 

 

poniżej link do wersji alternatywnej, a może uzupełnienia:

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090510/MAGAZYN/370869272

Brak głosów

Komentarze

Mam tu jeszcze link do reportażu:
http://www.radio.bialystok.pl/tnc/archiwum/k/20/n/6196/f/49045

Pozdrawiam:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#383678