V.V. Severski: Nielegalni, czyli Psy III

Obrazek użytkownika foros
Kultura

 W kończącym się właśnie ćwierćwieczu III RP sześć książek zdołało na dłużej przebić się do debaty publicznej. Pierwszą z nich była książka J.T. Grossa wzywająca Polaków do uznania, że podczas II wojny popełniali zbrodnie na Żydach, druga to książka D. Masłowskiej będąca odzwierciedleniem fascynacji pewnej części polskich elit środowiskiem dresiarskim, potem następuje trzyksiąg lustracyjny: ks. Isakowicza Zalewskiego: Księża wobec bezpieki, oraz przyczynki do biografii Lecha Wałęsy, jedna autorstwa doktorów Gontarczyka i Cenckiewicza oraz rozszerzona praca magisterska P. Zyzaka. Szóstą była książka autorstwa pana Severskiego, która miała jakiś swój tytuł, sądzę jednak, że właściwszym byłby Psy III, jako kontynuacja dylogii Pasikowskiego o martyrologii ludzi peerelowskiej bezpieki w trudnych realiach III RP (martyrologii podanej w łatwej do konsumpcji przez masowego czytelnika, sensacyjnej formie). Tą ostatnią książką chciałbym zająć się w niniejszej notce.



Literacko Psy III to książka fajna, czyta się dobrze, choć jest to książka gruba, co wielu zniechęca.



Fabuła. Jest to powieść równoległa, z jednej strony koncentrująca się na losach sowieckiego nielegała w Szwecji, który u schyłku życia chciałby się wycofać i przejść na emeryturę; z drugiej na grupie zaangażowanych, wysokiej klasy profesjonalistów z polskiego kontrwywiadu, którym przewodzi najbardziej profesjonalny i zaangażowany szef: Konrad. Jeśli odrzucimy wątki związane z sensacją, kulisami prac tajnych służb, sympatiami politycznymi itp. to podstawowym wątkiem obu tych przebiegających obok siebie powieści są problemy z tożsamością. Okazuje się, że pracujący pod przykryciem sowiecki nielegał w Szwecji i pracujący w oficjalnych strukturach wysokiego szczebla polski oficer kontrwywiadu to w istocie jedna i ta sama osoba. Osoba groźna, poprzez umiejętności i wiedzę (archiwa), jaką posiada, a także rozchwianie emocjonalne w jakim się znajduje. Sowiecki nielegał i polski oficer kontrwywiadu jednocześnie tracą hierarchię wartości na poziomie pryncypiów, czyli określenia komu służą. Jeden z nich jest jednocześnie szanowanym szwedzkim obywatelem i pułkownikiem rosyjskiego wywiadu pochodzenia polskiego, który dowiaduje się oto, że to sowieci zabili całą jego rodzinną wioskę, służył więc katom. Drugi to wysoki oficer kontrwywiadu, ceniony przez Brytyjczyków i Rosjan, którego dorobek i pozycja są szargane przez głupich polskich polityków, służy więc osobom nie tylko głupim, ale też posiadającym wszelkie złe cechy, z perwersjami seksualnymi włącznie. Do nielegała rękę wyciągają Szwedzi, za co ten odwdzięcza się im przekazując swoje bezcenne archiwum. Czyją służbę wybierze Konrad pozostaje w zawieszeniu.



Charakterystyka ludzi tajnych służb. Severski, sam oficer wywiadu podaje czytelną charakterystykę kilku tajnych służb. Najciekawszą jest polska. Otóż są to ludzie poświęcający praktycznie cały swój czas służbie. Jeśli nawet posiadają rodziny, to ich nie znają (mają nadzieję, że syn kiedyś ich zrozumie), bo prawdziwą rodziną są koledzy z własnej komórki wywiadowczej oraz prowadzeni agenci. Identyfikacja z państwem, obywatelami może gdzieś i jest, jednak prawdziwie silne więzi to lojalność członków grupy względem siebie, oraz charyzmatycznego szefa - przywódcy grupy. Mielibyśmy więc państwo w państwie, wyprane z ideologii, wyalienowane od reszty instytucji, mówiąc wprost wymarzony materiał na grupę kondotierów. Pytanie na ile opis Severskiego jest zgodny z rzeczywistością.



Oferta polityczna. Książkę napisał były oficer wywiadu, który ponoć długo szukał pracy, podobnie jak wielu jego emerytowanych kolegów. Najprawdopodobniej więc książka jest też ofertą polityczną: my dużo umiemy i mamy swoje archiwa, chcemy pozycji odpowiedniej do naszej wartości. Do kogo skierowaną? Najprawdopodobniej do odpowiednio ustawionych kolegów kolegów ze starszej generacji, obawiających się związków z ludźmi ze służb z okresu "pisowskiego ukąszenia", bo druga część tej oferty brzmi: my nie lubimy PiS tak samo jak wy, a może nawet bardziej (występujący w powieści pisowcy urzędnicy mają wszystkie złe cechy i żadnej dobrej).



Podsumowując:

1. Cóż tak groźnego jest w tym, ponoć głupim, nieudolnym, szczeniackim PiS, że tak mocno boją się go creme de la creme aktualnych elit, czyli profesjonalni, wykształceni, pełni sukcesów życiowych oficerowie SB, WSI i innych służb? Czyż nie jest tak, że nawet jeśli ciemne, czarnosecinne mużyki dorwą się do władzy, to jaśni rycerze w srebrzystych zbrojach rozbiją ich pstryknięciem palców, ratując biednych chłopków odrabiających dla nich pańszczyznę?



2. Często można spotkać się z opinią, że politycy są chciwi, głupi i nieudaczni, a oficerowie wywiadu mądrzy i fachowi. Chyba nie pomylę się twierdząc, że Polską rządzą dziś byli oficerowie służb specjalnych, a takimi Czechami i Węgrami politycy. No i gdzie lepiej powodzi się zwykłemu obywatelowi? Które kraje są bezpieczniejsze? Polska czy Czechy i Węgry? Kto lepiej nadaje się do rządzenia? (to akurat dotyczy wszystkich stron politycznej barykady)



3. Ciekaw jestem, czy w kolejnej książce pana Severskiego zawarte będą instrukcje dla prawdziwych patriotów jak przetrwać i nie zhańbić się podczas "pisowskiego ukąszenia II".

4. Ciekawe, czy w owym głupim i nieudolnym PiS jest jakiś program jak umiejscowić w strukturach państwa ludzi, o których upomina się Severski i jak "odkondotierzyć" służby (jeśli to co pisze Severski jest prawdą)

Brak głosów