Przed II expose Janusz śpieszy na pomoc Donaldowi

Obrazek użytkownika foros
Kraj

 Głosowanie w sprawie aborcji ujawniło, że przywództwo Tuska w PO uległa zachwianiu. Są bowiem sprawy, w których Tusk, dotychczas dyktator w PO, nie ma większości w klubie parlamentarnym. Co w tej sytuacji robi przywódca opozycyjnego RP Palikot, gromko krytykujący rząd i samego premiera? Oczywiście tak szybko jak tylko możliwe dąży do podtrzymania rządu. W jaki sposób? Oznajmiając, że kreowany na przywódcę antytuskowej opozycji Gowin klepnął koalicję PO z Leszkiem Millerem i SLD.

W ten sposób Palikot osiąga dla Tuska dwa cele:

a. uderza bezpośrednio w Gowina, prezentując go jako hipokrytę, bo dla wielu ludzi konserwatywnej PO sojusz z SLD mógłby być czymś zbyt trudnym, tym samym podrywanjąc zaufanie do ewentualnego antytuska w PO

b. przed spodziewanym wotum zaufania dla rządu wskazuje ewentualnym opozycjonistom w PO, że ich wystąpienie przeciw Tuskowi jest bezcelowe, więcej, oznaczałoby ich wykoszenie ze stanowisk na rzecz nowego koalicjanta, zwłaszcza, że byłby nim poważny SLD a nie hałastra od Palikota.

Oczywiście ktoś może łudzić się, że akcja Palikota jest jego osobistą zemstą na Gowinie, że utrącił mu w sejmie ustawę, jednak:

a. Palikot powinien być wdzięczny Gowinowi, że uwolnił go z trudnej sytuacji wchodzenia w realny, nie werbalny konflikt z wieloma poważnymi środowiskami,

b. tak jakoś się zdarza, że zawsze gdy rząd znajduje się w trudniejszej sytuacji, Janusz wyciąga pomocną dłoń.

Brak głosów