Gmina Hanna - nowy wymiar edukacji?

Obrazek użytkownika foros
Kraj

Przypomnijmy fakty.
Gmina Hanna, lubelskie powiat włodawski, to dziś, ponoć, jedyna gmina w Polsce, która nie prowadzi żadnej szkoły. W latach 2008 - 11 gmina systematycznie przekazywała szkoły fundacjom i stowarzyszeniom. Najważniejsza była kwestia Zespołu Szkół w Hannie (podstawówka i gimnazjum), która ostatecznie została przekazana lubelskiej fundacji Akademia Umiejętności. Fundacja, wg jej prezesa, za 9-10% subwencji oświatowej zapewnia obsługę księgową, prawną, kadrową i obsługę BHP. Decyzja wójta p. G.Kowalik została zaskarżona przez nauczycieli do sądu administracyjnego, 1 października 2013 NSA ostatecznie uznał prawomocność uchwał Rady Gminy.
Dzięki temu zabiegowi o 0,5 mln zł rocznie spadły koszty utrzymania Zespołu Szkół w Gminie Hanna (z 1,75 mln, z czego 885 tys. to subwencja oświatowa). Kwota ta zaoszczędzona została na zarobkach nauczycieli, które średnio wynosić mają 2700 zł brutto (ok. 1800 netto). Łączna zaoszczędzona kwota jest zapewne jeszcze wyższa, ponieważ np. w szkole w Dołhorukach nauczyciele otrzymują wynagrodzenie w wysokości najniższej pensji krajowej (1600 zł brutto). Efekt ten osiągnięto dzięki zatrudnianiu nauczycieli wg kodeksu pracy, bez uwzględniania przepisów Karty Nauczyciela. W związku z tym nauczyciele zobowiązani są do ośmiogodzinnego przebywania w szkole, prócz godzin dydaktycznych wykonują też prace porządkowe, np. grabienie liści na posesji szkolnej.
Pozbycie się przez gminę obowiązku prowadzenia szkół spowodowałoby spadek subwencji oświatowej o ok 80%, zapobiegła temu zmiana rozporządzenia przez MEN, dzięki któremu gmina Hanna otrzyma subwencję na dotychczasowym poziomie.

Jakie są efekty wprowadzonych zmian? Wg wójt Grażyny Kowalik:

W gminie Hanna jest obecnie pięć szkół (w tym dwie publiczne), pięć oddziałów przedszkolnych i cztery punkty przedszkolne, do których uczęszcza łącznie 279 dzieci i uczniów. W szkołach (oprócz Hanny) liczba uczniów w klasach I-VI wynosi od 13 do 24. Uczniowie mają szkoły w miejscu lub w pobliżu miejsca zamieszkania.
Oprócz tego szkoły pełnią nie tylko funkcję ośrodka edukacyjnego, ale też ośrodka kultury, sportu, pomocy społecznej czy profilaktyki zdrowotnej. Gdyby zostały zlikwidowane, w tych miejscowościach niewiele by się działo, a budynki by niszczały.

– Kiedy trwała "wojna o szkołę", rodzice się oczywiście włączali – trochę obawiając się reakcji nauczycieli w razie odmowy, trochę nie chcąc się wyłamywać. Ale jak już nowa szkoła funkcjonuje, są zadowoleni. O klienta się dba, więc każda szkoła chce mieć tych klientów jak najwięcej, bo to oznacza większe finansowanie. Za każdym dzieckiem idą przecież konkretne pieniądze.
Mamy teraz dobre szkoły, z szeroką ofertą, zajęciami pozalekcyjnymi, indywidualnym podejściem do ucznia itp. W szkole samorządowej, w której obowiązuje Karta nauczyciela, pedagodzy nie muszą się starać, bo wszystko im się z góry należy.

– Jestem z zawodu nauczycielem, dwadzieścia parę lat byłam dyrektorem, więc dobrze wiem, jak funkcjonuje oświata, czego oczekują dzieci i rodzice, którzy są na terenie szkoły klientami. Trzeba tworzyć takie szkoły, żeby to klienci byli zadowoleni, a nie nauczyciele.
Ale podkreślam, że kroki podjęte przez gminę były czynione również z myślą o nauczycielach. W jednej z niepublicznych szkół uczy się obecnie trzynaścioro dzieci. Ta placówka kiedyś zniknie, ale już pięć lat udaje się utrzymać ją przy życiu. Nauczyciele pracujący w tej szkole mają pięć lat stażu pracy więcej!

Pieniądze, które były przekazywane na płace nauczycieli zostały skierowane na remonty oraz podniesienie ogólnego standardu szkół

Wg. Gazety Wyborczej:
Dla dzieci i rodziców nic się nie zmieniło. - To prawda - przyznają nauczyciele i rodzice. Można nawet powiedzieć, że dzieci zyskały, bo na lekcje nie muszą dojeżdżać czy chodzić po kilka kilometrów. W najmniejszej szkole w gminie Hanna uczy się zaledwie 13 dzieci. - Trzeba przyznać, że klasy są bardzo małe, to jest prawie jak nauczanie indywidualne, osiągamy wysokie wyniki ze sprawdzianu szóstoklasisty - mówi Z. Koszut prezes stowarzyszenia prowadzącego szkołę podstawową w Zaświatyczach.
Dyrektor gimnazjum Jadwiga Klepacka wiele razy słyszała od nauczycieli, że w ich pracy nic się nie zmieniło, są tak samo zaangażowani i otwarci, prowadzą zajęcia dodatkowe dla dzieci.

Dodajmy, że wg G. Kowalik szkoła publiczna to szkoła, w której nauka jest bezpłatna, Jeśli chodzi o nauczycieli zespołu szkół w Hannie, oprócz 2 osób wszyscy zgodzili się na nowe warunki pracy.
Część pracuje na całych etatach, inni - na części.  - Żeby mieć pracę, trzeba było się dostosować, bo był jeden wybór: albo się w takiej szkole pracuje, albo w żadnej. Bo w gminie nie ma innej możliwości - mówi Małgorzata Jasińska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Hannie.
Wkrótce po zwycięskim wyroku NSA radni podnieśli uposażenie wójt G. Kowalik o 800 zł do 9,5 tys. brutto miesięcznie.

W kwestii szkół w gminie Hanna jedno pozostaje niejasne. Wg ustawy o systemie oświaty gmina może przekazać prowadzenie szkoły jeśli uczęszcza do niej mniej niż 70 uczniów. Czy wymóg ten został spełniony w ZS w gminie Hanna? Wg portalu szkolnictwa.pl do szkoły podstawowej uczęszcza tam 76 uczniów, do gimnazjum 119 (łączna ilość uczniów w gminie to 279), jednak NSA uznał ważność uchwał, formalnie więc wszystko było w porządku, poza tym zdaje się, że nowelizacja ustawy o szkolnictwie i tak wprowadza furtkę do obejścia tego przepisu.

W całej tej sprawie najciekawsze są następujące kwestie:
a. Czy za niższe płace połączone z ze zwiększonymi wymaganiami nauczyciele uczyć będą tak samo, gorzej czy lepiej? Wbrew pozorom odpowiedź wcale nie jest oczywista. Bo być może nauczyciel drżący o pracę, stający na baczność przed gminnym urzędnikiem, walczący zajadle o kilkanaście złotych więcej będzie znacznie sumienniej przykładał się do pracy i swoich obowiązków?
b. Czy przypadek gminy Hanna będzie ogólnopolskim precedensem

Gdzieś na boku pozostaje kwestia, dlaczego elity własne dzieci wysyłają do szkół, gdzie są małe grupy, ponadstandardowo nagradzani nauczyciele, dużo języków obcych, informatyki i dużo własnej kreacji ucznia, albo też do takich, gdzie jest żelazna dyscyplina, bardzo duże wymagania wobec ucznia, zero demokracji a nauczyciel jest pierwszy po Panu Bogu.
 

upd



skargę do sądu administracyjnego wnieśli nauczyciele: Mariusz O. i Danuta Z. 



"Za sprawą nauczycieli sprawa trafiła do NSA, który 1 października 2013 r. oddalił skargę kasacyjną. W ocenie sądu skarżący nie mają interesu prawnego, lecz interes faktyczny w przekazaniu szkół fundacji. Interes prawny musi być konkretny i realny, a w tym wypadku obawa pogorszenia sytuacji nauczycieli jest hipotetyczna.



Sygn. akt I OSK 1209/13, orzeczenie NSA z 1 października 2013 r."



Wkrótce po przejęciu ZS władze z FAU przeprowadziły ankietę:



"Wątpliwości radnych wzbudziły pytania dotyczące tego, czy rodzice uczniów będą występować o odszkodowania, jeśli ich dzieci uzyskają słabe wyniki z testów gimnazjalnych, oraz czy nauczyciele namawiali ich dzieci do bojkotu testów, a jeśli tak, to którzy. W badaniu takim niczego niestosownego nie widziała ani wójt, ani tym bardziej Marek Czarnecki, prezes Fundacji Akademia Umiejętności. - Celem ankiety w pierwszym rzędzie było uzyskanie informacji, które pozwolą na lepsze zarządzanie placówkami - wyjaśnia Czarnecki. - A dialog z rodzicami naszych uczniów jest dla nas bardzo ważny, nawet jeśli jest anonimowy"



Fundacja Akademia Umiejętności zarządza ponad 20 szkołami, m.in. w Lubartowie i Lublinie, jej prezesem jest Marek Bogusław Czernecki, prezes fundacji Teresianum i spółki MT sp. z oo

Fundacja Edukator z Łomży ponad 40-oma. Ta druga jest powszechnie chwalona ponieważ ratuje małe szkoły w gminach wiejskich przed zamknięciem. 

Ostatnio miał tam miejsce konflikt, fundację próbowała przejąć trójka osób z zarządu (m.in. żona prezydenta Łomży, ostatniego I sekretarza KW PZPR w Łomży)

http://www.mylomza.pl/home/lomza/item/3958-komitet.html



cytat z forum pod artykułem w GW:

"No gdzie się podziały? Koniec lat 60 ubiegłego wieku, mała gmina obejmująca 5 wiosek ( około 9 tys mieszkańców. W urzędzie gminy (Gromadzkiej Radzie Narodowej) pracują 4 osoby, najwięcej 1350 zł zarabia przewodniczący. W szkole podstawowej (150 dzieci) pracuje 4 nauczycieli Kierownik zarabia 1900 zł, nauczyciele po 1150. Obecnie; nauczyciel w szkole na pełnym etacie 3000 zł, pani wójt 12 tysięcy,"



anonimowa informacja:

"wiceprezes stowarzyszenia ,,akademia umiejętności,, to elżbieta grądecka, ta która w poprzedniaj kadencji Kowalik była w Hannie głównym specjalistą od funduszy unijnych i pobierała miesięczne wynagrodzenie 6 200 złotych. W całym tym przekształceniu poprawi się tylko kowalikowej i zarządowi stowarzyszenia. Pozdrawiam żyjących i myślących. "

Przy okazji gratulacje dla redakcji Gazety Wyborczej od lat walczącej o likwidację KN. Oto spełniają się ich postulaty, omijanie przepisów KN jest zgodne z prawem, precedens został zadekretowany. Dominika Wielowieyska, Agata Nowakowska, Aleksandra Pezda zapewne piją teraz szampana z satysfakcją przyglądając się nowemu wymiarowi polskiej szkoły, a sekunduje im Joanna Solska z Polityki dzielnie zwalczająca wcześniejsze emerytury dla nauczycieli.

 

http://m.tokfm.pl/Tokfm/1,109983,14997267,Sposob_na_Karte_nauczyciela__Gmina_oddaje_szkoly.html

http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/938297.html

http://www.nowytydzien.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=15256:radni-podnie%C5%9Bli-pobory-w%C3%B3jt-kowalik&Itemid=44

http://www.nowytydzien.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=14315:nsa-przekazanie-szk%C3%B3%C5%82-by%C5%82o-legalne&Itemid=44

http://www.znp.edu.pl/element/1857/Gmina_Hanna

Brak głosów

Komentarze

W gminie, gdzie mieszkam obecnie, są 3 Zespoły Szkół: przedszkole, podstawówka i gimnazjum w każdym z nich. Okazuje się, że najlepsze wyniki ma szkoła najmniejsza i widać to wyraźnie co roku po wynikach testów po 6. klasie oraz gimnazjalnych. Tam są klasy liczące 8-13 uczniów, nauczyciele są w stanie zapanować nad nimi, co więcej, w takich klasach panuje spokojna atmosfera, sprzyjająca nauce, nauczyciele chwalą sobie pracę tam, a dzieci są ogólnie grzeczniejsze, jest więcej zajęć pozalekcyjnych, bo muszę dodać, że i w konkursach przedmiotowych i w sporcie te dzieci są lepsze. Mój kolega, pracujący tam, ma zajęcia z WOS-u, historii i geografii, co powoduje, że kontakt z dziećmi ma częsty - nie tylko 1 godzina tygodniowo. Tak jest i już, chociaż jest to szkoła w małej wsi z wieloma wybudowaniami i w większości są to chłopskie dzieci. Były owszem plany likwidacji tych mniejszych zespołów i stworzenia jednej szkoły zbiorcze, ale spotkały się z oporem rodziców. I dobrze.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#393604

1) Czy to dobrze, że nauczyciel grabi liście? Czy tak prostą pracę nie powinien wykonywać ktoś inny o mniejszych kwalifikacjach? Moim zdaniem nie jest to powód do dumy

2) Szkoła nie powinna uczyć! Szkoła powinna rozwijać talenty ucznia. Przykład: spróbujcie nauczyć muzyki osobę całkowicie pozbawioną muzycznego słuchu. Przecież to szkoda czasu i pieniędzy. W przypadku innych przedmiotów jest podobnie tylko mniej widać.

3) Skąd II RP (wyniszczona przez I WŚ i wojnę z bolszewikami 1920) miała pieniądze, aby płacić nauczycielom, utrzymywać armię, zbudować Gdynię, COP, ... Patrząc na dzisiejsze osiągnięcia dochodzę do wniosku, że II RP chyba nie istniała, bo to niemożliwe, aby istniał taki kraj...

4) Odpowiedzcie, czy mogła istnieć taka Polska, gdzie miała miejsce następująca rozmowa:

Podczas trzeciej wizyty von Neumanna - miała ona miejsce w lipcu 1937 roku - uczony lwowski spytał:
- Ile dolarów proponuje profesor Wiener?
- Oto czek - odpowiedział zadowolony Amerykanin — na którym Wiener napisał jedynkę i poprosił, żeby dopisać tyle zer, ile pan uzna za stosowne.
Banach uśmiechnął się ironicznie i spojrzał na amerykańskiego kolegę przenikliwymi, niebieskimi oczami.
- To za mała suma, aby opuścić Polskę... za mała.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#393678

bardzo popularne w latach 1980-1989 (a później szybko zapomniane) hasło:

"Państwo po­licyj­ne to państwo, w którym po­lic­jant za­rabia więcej od nau­czy­ciela."(Włodzimierz Lenin)

Vote up!
0
Vote down!
-1
#393679

Zastanawiam się, który ze szczytów jest wyższy:
1. Szczyt polskiej głupoty.
2. Szczyt upodlenia nauczycieli.
3. Szczyt wszechwładzy urzędników.
Pozdrawiam wszystkich myślących samodzielnie.

Vote up!
0
Vote down!
-1
Joseph1964
#393914